piątek, 24 stycznia 2020

SATURN - AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA

Bezlitosna siła
Kastor || Polluks || Saturn || Mars


Wydawnictwo: BURDA PUBLISHING POLSKA
Data wydania: styczeń 2020
Liczba stron: 300
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10

***

To kolejny tom serii "Bezlitosna siła". Cała seria dotyczy mężczyzn związanych z walkami MMA, a Agnieszka Lingas-Łoniewska znana jest jako "dilerka emocji". I takie połączenie może być całkiem ciekawe:)

Bohaterem tego tomu jest Konrad, brat Anity, którą poznaliśmy w pierwszym tomie. Tytułowy Saturn do tej pory był przedstawiony w dość nieciekawych kolorach. Teraz jednak poznajemy dokładnie jego historię. Dowiadujemy się co przeżył w młodości i jak doszło do tego, że zaczął walczyć. Konrad na co dzień pracuje, jednak dodatkowo trenuje i walczy jako zawodnik w walkach MMA. Trenuje go Kastro i Polluks. Konrad poznaje także Inez i jest zauroczony nią już od pierwszego spotkania. Jest w niej bowiem coś co go do niej przyciąga. Bardzo chce zatem poznać ją i jej tajemnice. Inez przyciąga go, bo z jednej strony jest bardzo "kolorowa", ma czerwone włosy czy barwne stroje. A z drugiej strony jest tajemnicza i powściągliwa. Zwraca także na siebie uwagę dość dziwnym i nietypowym noszeniem bluzek z długimi rękawami nawet w bardzo upalne dni. I jak się szybko okazuje jest dziewczyną, która wiele przeszła, jest naznaczona przez los i skrzywdzona przez drugiego człowieka. Pytaniem zasadniczym jest: czy Konrad kiedy pozna jej wszystkie sekrety będzie w stanie je unieść i im podołać?! A na samym początku on sam tego nie jest pewien, ze względu na swoje niezamkniete sprawy z przeszłości...

I jak to często bywa w książkach Pani Agnieszki to co na pierwszy rzut oka wydaje się złe i bezwzględne, wcale takie nie jest. Prawdziwa rzeczywistość jest często inna niż nasze domysły czy pozory jakie ktoś może sprawiać. W pierwszym tomie Konrad może wydawać się nam bezwzględnym i nieczułym draniem, który nie dba o nic i nikogo wokół siebie, nawet o najbliższą rodzinę. Teraz jednak dowiadujemy się jak było naprawdę i bardzo szybko weryfikujemy nasze osądy.

Jednym z wątków tej serii jest także przemoc wobec kobiet. Martyna to założycielka fundacji FemiHelp pomagającej kobietom w ciężkiej sytuacji życiowej. A w prowadzeniu tej fundacji pomaga jej m.in. Inez, która wcześniej sama potrzebowała takowej pomocy.

Książki Pani Agnieszki to przede wszystkim bomba emocjonalna. I tu nie ma inaczej. Akcja jest szybka, wartka, niepozwalająca zaczerpnąć głębszego oddechu. Do tego jesteśmy świadkami rodzącego się uczucia pomiędzy Konradem i Inez. A ponieważ oboje są ludźmi bardzo skrzywdzonymi przez los, kluczowe dla nich jest poznanie i zaakceptowanie przeszłości drugiego. Jest tu sensacja, jest romans, troszkę subtelnej erotyki. Bardzo fajnie też spotkać dawnych znajomych, czyli Anitę i Kostka oraz Martynę i Patryka, a co za tym idzie - dowiedzieć się co u nich słychać:) A polubiłam ich naprawdę wszystkich!

Jedyne co mogę zarzucić (i ten zarzut mam chyba do każdej książki Pani Agnieszki), to to, że jest ona zdecydowanie za krótka! Przeczytanie tego tomu zajęło mi jedną niedzielę! Fakt, że wyjątkowo miło spędzoną, ale ... chciałabym więcej! Można by rozbudować kilka wątków troszkę bardziej...

Ja na pewno będę czekać z niecierpliwością na tom czwarty tej bardzo emocjonującej serii! Bo po przeczytaniu trzech tomów trudno mi jest wybrać ten, który podobał mi się najbardziej! I polecam czytać zdecydowanie po kolei części - przede wszystkim, żeby nie psuć sobie przyjemności czytania:)

sobota, 18 stycznia 2020

POLLUKS - AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA

Bezlitosna siła
Kastor || Polluks || Saturn || Mars


Wydawnictwo: BURDA PUBLISHING POLSKA
Data wydania: wrzesień 2019
Liczba stron: 300
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10

***

Po pierwszej części serii „Bezlitosna siła” z wielką niecierpliwością czekałam na kolejną część. I już zanim zaczęłam czytać wiedziałam, że lektura wciągnie mnie od samego początku… Dla tych, którzy jednak nie czytali pierwszej części polecam zacząć od początku, ponieważ poznajemy tu dalsze losy Konstantego i Anity, a szkoda byłoby sobie psuć sobie zabawę czytania i poznawania historii po kolei…

Bohaterem drugiej części jest Polluks, czyli Patryk Rotter. To najlepszy przyjaciel Kastora i współwłaściciel klubu, w podziemiach którego oboje walczą. Polluks jest wyjątkową mroczną postacią, skrywa w sobie demony, które go od lat dręczą. Ujście dla tych emocji i adrenaliny w nim buzującej znajduje w walce i ostrym seksie. Kiedy Kastor zakończył swoja sportową karierę, Polluks postanawia wreszcie dokonać zemsty jaką planuje już od wielu, wielu lat. Przez to wszystko co przeszedł w przeszłości ma problemy w kontaktach damsko-męskich. Dlatego też do tej pory nie związał się na stałe z żadną kobietą, preferując wyjątkowo „przelotne znajomości”. I takiego właśnie człowieka poznaje Martyna. Dziewczyna jest z kolei przyjaciółka Kastora, pracuje w jego firmie, a do tego założyła fundację pomagającą kobietom, które doświadczyły przemocy. Ma ona oczywiście swoją przeszłość (sama uciekła od męża-damskiego boksera, a było to o wiele trudniejsze, bo nawet najbliższa rodzina dziewczyny nie potrafiła w to uwierzyć), ale jest przede wszystkim bardzo odważną, dzielną kobietą, pewną siebie i z silnym charakterem. I taka właśnie kobieta jest idealna dla Polluksa. Choć nie jest to takie oczywiste, bo oboje przyciągają się i odpychają tocząc sami ze sobą wewnętrzną walkę.

Akcja pędzi tu jeszcze szybciej niż w pierwszej części. Naprawdę nie sposób się tu nudzić. Są odpowiednie zwroty akcji, które pobudzają ciekawość. Części wydarzeń oczywiście w miarę się domyśliłam, ale w ogóle to nie zepsuło mi przyjemności czytania.

Bardzo podobała mi się kreacja głównych bohaterów. To osobowości przede wszystkim z wyjątkowo silnymi charakterami, powiedziałabym nawet trudnymi do okiełznania. Ale taka mieszanka wypadła naprawdę smakowicie😊

Autorka nadal pozostała w klimacie świata MMA i niebezpiecznych walk. To zdecydowanie podniosło temperaturę i poziom adrenaliny. I być może dodało drapieżności i smaczku tej historii. Tak jak w pierwszej części także i tu są wątki dotyczące kobiet doświadczonych przemocą i skrzywdzonych przez swoich najbliższych. A to dzięki fundacji FemiHelp założonej przez Martynę.

Zdecydowanie będę czekać na dwa kolejne tomy. Już wiemy kto będzie ich bohaterami. Jestem ich naprawdę szalenie ciekawa, bo Pani Agnieszka dość wysoko postawiła sobie poprzeczkę😊 Zwłaszcza tym drugim tomem….

***

Wybrane cytaty: 

Miłość to nie tylko kwiatki i misie. To także wszelkie gówno, które nosimy w sobie. Nie jest sztuką kochać kogoś ot tak, ale sztuką jest unieść to, co on sam musiał do tej pory dźwigać.

sobota, 11 stycznia 2020

CHOINKA CAŁA W ŚNIEGU - JOANNA SZARAŃSKA

Cztery płatki śniegu
Cztery płatki śniegu || Anioł na śniegu || Choinka cała w śniegu

Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Data wydania: październik 2019
Liczba stron: 368
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10

***

„Choinka cała w śniegu” to trzeci, ostatni tom serii „Cztery płatki śniegu”. W tym postanowiłam rzutem na taśmę przeczytać wszystkie trzy tomy od razu, a co?!:) Przede wszystkim polecam czytać, jeśli to możliwe, po kolei kolejne części. Przeczytanie w innej kolejności może niestety popsuć przyjemność czytania wcześniejszych tomów. Tom trzeci jest napisany w bardzo podobnym klimacie co poprzednie. Jak dla mnie jest to cały czas równy poziom i chyba nie byłabym w stanie wybrać tomu, który podobał mi się najbardziej, bo wszystkie były super!:)

Kolejny raz zbliża się Boże Narodzenie, a mieszkańcy bloku przy ulicy Weissa 5 przygotowują się do świąt. Każde jest jednak zajęte swoimi problemami i żadne nie myśli o zorganizowaniu wspólnego spotkania przed blokiem jak rok temu i dwa lata temu. Zuzanna podejmuje się wyzwania organizowanego na instagramie przez co popada w szał fotografowania wszystkiego wokół. Kajtek nie może przeboleć, że jego córka dojrzewa i zaczyna interesować się płcią przeciwną, ma nawet (o zgrozo!) chłopaka. Monika łamie nogę i nie jest w stanie wywiązać się ze zobowiązania jakie złożyła Mamie Kwiatek, więc zastępuje ją w tym dzielnie Pani Michalska (określenie „dzielnie” to nawet za mało powiedziane – Ci, którzy znają Mamę Kwiatek wiedzą co mam na myśli). Marzena nie widzi świata poza nowo narodzonym synkiem Stasiem, a cierpią na tym nie tylko jej znajome, ale przede wszystkim Stasia i Maciek. Anna z kolei zostaje zaproszona na święta do Felicjana, ale ciągle waha się czy ona pasuje do tej rodziny… Jest i Kalina – rezolutna pani detektyw, która podejmuje się niecodziennego śledztwa. Jest i przesympatyczna para dzieciaków Stella i jej kuzyn Krzysiu. I to chyba ich wątek najbardziej przykuł moją uwagę w tej części😊

Kolejny raz Pani Michalska próbuje zwrócić uwagę lokatorów co tak naprawdę liczy się w świętach, a o czym zapominamy w tym całym przedświątecznym zamieszaniu. Bo przecież przede wszystkim powinniśmy pamiętać o swoich bliskich, o drugim człowieku, który żyje tuż obok, ale może jest samotny?! Prezenty, nastrój świąteczny, porządki czy potrawy nie są tu najistotniejsze. Czasem ten drugi człowiek może potrzebować tylko i aż naszej obecności, poświęcenia mu uwagi czy dobrego słowa.

Czytając wszystkie części jedna po drugiej mam wrażenie jakbym czytała jedną opowieść. W ogóle nie ma różnicy pomiędzy tomami. Co bardzo mnie cieszy, bo klimat tej opowieści jest wyjątkowo sympatyczny i ciepły. Książka idealna na okres zimowo-świąteczny, choć wartości jakie niesie ze sobą wybierają już poza te ramy.

sobota, 4 stycznia 2020

ANIOŁ NA ŚNIEGU - JOANNA SZARAŃSKA

Cztery płatki śniegu
Cztery płatki śniegu || Anioł na śniegu || Choinka cała w śniegu


Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Data wydania: październik 2018
Liczba stron: 324
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10

***

„Anioł na śniegu” to druga część serii „Cztery płatki śniegu”. Na początek najważniejsza rzecz: dla przyjemności czytania polecam zdecydowanie czytanie po kolei kolejnych części.

Po roku wracamy na ulicę Weissa 5 i jej mieszkańców. Pani Michalska jest całe szczęście niezmienna😊 Anna, po wyprowadzce męża-sknery wreszcie powolutku odzyskuje swoje prawdziwe, godne życie. Zuzanna wpada w szał przygotowań świątecznych, podczas gdy jej mąż Kajetan popada w tarapaty w pracy i potrzebuje tu i teraz sporej gotówki, więc próbuje ją zdobyć na przeróżne sposoby. Monika nadal walczy z mamą Kwiatek, a ta z kolei nie może znieść faktu, że na wigilii u Moniki i Jakuba będzie także pani Michalska. Tworzy zatem bardzo misterny plan! Marzena z kolei zmaga się z początkiem swojego „błogosławionego” stanu i zamartwia się jak przekazać tę nowinę Stasi. Pojawia się także Kalina z psem Młynkiem, rezolutna pani detektyw oraz jej mama Lucyna, która obrażona na córkę wyjeżdża na kurs szydełkowania (techniką filet!).

Tom drugi jest bardzo podobny do tomu pierwszego. Akcja w równym tempie idzie do przodu. Czyta się bardzo szybko i sprawnie. A to głównie wyjątkowo sympatycznym bohaterom, których polubiłam już od pierwszych stron i z wielką przyjemnością gościłam przez chwilę w ich domach. Autorka zachowała także humor i dowcip, więc czytając człowiek uśmiecha się pod nosem😊

To bardzo sympatyczna, ciepła i przede wszystkim klimatyczna opowieść. W prostych słowach, przede wszystkim przekazywanych przez panią Michalską, Autorka pokazuje nam co jest najważniejsze w świętach, że nie liczy się choinka (ta kultowa z pierwszej części jodełka została tu niechybnie ścięta i ukradziona), ani mycie okien czy gotowanie i „dopieszczanie” wszystkiego. Liczą się przede wszystkim ludzie oraz bycie razem. W tym wszystkim najbardziej oczywiście liczy się szczera rozmowa. Domysły bowiem czasem potrafią doprowadzić do wielu nieporozumień (Marzena tak bała się porozmawiać ze Stasią, że ta zaczęła podejrzewać, że mama jest ciężko chora), a rozmowa z drugą osoba potrafi pomóc w rozwiązaniu naszego problemu (Kajetan ukrywał swoje kłopoty przed żoną).

Bardzo cieszę się, że miałam okazję przeczytać tą historię. Już zaczęłam tom trzeci! Ach, jak to dobrze nie musieć na niego czekać😊 Cały cykl to wspaniała historia, którą warto poznać nie tylko przy okazji świąt Bożego Narodzenia. Co najważniejsze skłania do refleksji i pięknie nastraja. Nic, tylko zaparzyć aromatyczną herbatę (koniecznie z cynamonem, goździkami i pomarańczą)😊

***

Wybrane cytaty: 

Po jakiego grzyba myć w grudniu okna? Przecież Jezus narodzi się tak czy siak, nawet jeśli na szkle pozostanie wyraźny odcisk czyjegoś kciuka.


Starość dopadnie wszystkich. Szybciej, niż byśmy chcieli.

W małżeństwie problemy rozwiązuje się wspólnie! A brak szczerej rozmowy wprowadza tylko zamęt! 

Wyzwanie: ZATYTUŁUJ SIĘ

 

środa, 1 stycznia 2020

ŻYCZENIA

Wszystkiego dobrego w Nowym 2020 Roku, 
dużo zdrowia, miłości, spełnienia! 

Koniec roku to czas podsumowań, ale z drugiej strony i czas postanowień. Ja zawsze ich unikałam, zwłaszcza postanowień. Może w tym roku mi się uda ich dotrzymać?!:) 

Ale, ale najpierw najważniejsza rzecz - przede wszystkim chciałabym Wam wszystkim podziękować, że jeszcze czasem ktoś tu zagląda... Mi niestety coraz bardziej brakuje czasu na wszelakie dodatkowe sprawy. Czasem są dni, że nie jestem w stanie przeczytać ani jednej strony, a co dopiero oddać się blogowaniu... Niestety obowiązki zawodowe i domowe są w tym momencie priorytetem. Przepraszam Was, że nie udzielam się u Was, ale staram się na bieżąco podglądać i czerpać "inspiracje" dla swoich lektur:) Czy czytam? Tak, staram się wykorzystać każdą wolną chwilę, aby "przerzucić" choć kilka kartek, to zawsze do przodu! Do tego więcej czytam ze swoją starszą Córą - staramy się sięgać po coraz "poważniejsze" lektury. Może uda mi się zachęcić ją do regularnego czytania... 

Rok 2019 był może mniej obfity jeśli chodzi o ilość książek, ale cieszę się, że przeczytałam kilka, które na pewno zapadną mi w pamięci. Dwie najlepsze, które wywarły na mnie ogromne wrażenie dotyczą II wojny światowej: "Słowik" Kristin Hannah i "Jeszcze się kiedyś spotkamy" Magdaleny Witkiewicz. Bardzo rzadko kupuję książki dla siebie, ale o te dwie bardzo chciałabym uzupełnić swoją biblioteczkę. Duże znaczenie miała dla mnie także lektura "Cudownego chłopca" R.J.Palacio - była to historia, którą później obejrzałam ze swoją Córą i była punktem wyjścia do poważnych rozmów... Do głębszych i dłuższych refleksji skłoniły mnie lektury kilku książek, które szczególnie będę wspominać: "Jej portret" Anny H. Niemczynow, "Kolory pawich piór" Jojo Moyes, "Syn zakonnicy" Joanny Jax oraz "Kogut domowy" Nataszy Sochy. Ale od czasu do czasu czytałam też książki weselsze, z humorem i na samą myśl o nich wywołujące szeroki uśmiech. I do tych ulubionych zapisałabym "Tajemniczą śmierć Marianny Biel" Marty Matyszczak oraz "Małą księgarnię samotnych serc" Annie Darling. 

A co do postanowień? no cóż... chciałabym nadal znajdywać czas na czytanie. Planuję pokończyć te ciągle niedokończone, a rozpoczęte serie. Choć przyznam się szczerze, że ciągle pojawiają się nowe, które kuszą i kuszą! Już czekam na kilka nowych książek z utęsknieniem, więc rok 2020 zapowiada się całkiem ciekawie! Czego i sobie i wam życzę:)

Kasia
Księgozbiór Kasiny