piątek, 9 października 2020

ADWOKAT DIABŁA - ANDREW NEIDERMAN

Wydawnictwo: VESPER
Data wydania: lipiec 2019
Liczba stron: 336
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10

***

Większość z nas pewnie zna już tą historię. Przede wszystkim ze względu na jej ekranizację z Keanu Reeves i Al Pacino w rolach głównych. Ja jednak lubię poznać też wersję książkową. I często to właśnie po nią sięgam najpierw. Tu było jednak odwrotnie...

Głównym bohaterem jest młody, wspaniale zapowiadający się adwokat Kevin Taylor. Pewnego razu podejmuje się (wbrew swoim przełożonym) dość nietypowej sprawy: obrony nauczycielki oskarżonej o molestowanej nastoletniej uczennicy. Przygotowując się do sprawy, Kevin zbiera informacje nie tylko o ofierze, ale i o swojej klientce. Szybko też dochodzi do wniosku, że jest ona winna. Nie przeszkadza mu jednak to, i nadal ją broni. A broni ją do tego stopnia, że nie zważa ani na krzywdę dziewczynki, ani na konsekwencje jakie niesie za sobą uwolnienie pedofila. Dla Kevina w tym momencie najważniejsze są własne ambicje i spełnienie zawodowe. Po tej sprawie dostaje propozycję pracy w wielkiej i odnoszącej sukcesy kancelarii John Milton i Wspólnicy, która specjalizuje się w prawie karnym. Kevin na wstępnie dostaje nie tylko piękny gabinet, ale i mieszkanie, a właściwie apartament, na Manhattanie. Od razu przeprowadzają się tam z żoną Miriam. Mieszkanie to wprost spełnienie ich marzeń, jest tam wszystko czego potrzebują, a nawet i więcej. Do tego Miriam szybko zaprzyjaźnia się z żonami innych adwokatów spółki Pana Miltona, a te wciągają ją w wystawne życie towarzyskie. Z czasem jednak dochodzi do coraz to nowych zdarzeń, które zaczynają wzbudzać w Kevinie wątpliwości. 

Ta książka to prawdziwy majstersztyk. Jest dopracowana w każdym szczególe. Tu nie ma scen przypadkowych. Wszystko jest na swoim miejscu, akcja prowadzona jest równomiernie, więc książkę czyta się bardzo sprawnie i przyjemnie. A bohaterowie wykreowani są fantastycznie i wyjątkowo realistycznie. Każdy z nich posiada niejako swoją aurę. Czasem podczas czytania miałam nawet wrażenie, że są oni bohaterami, którzy mają do odebrania swoją konkretną rolę do jakiej zostali przeznaczeni. To wszystko wpływa bardzo mocno na sam klimat książki, a tu z każdą przeczytaną stroną atmosfera robi się coraz bardziej duszna, gęstniejąca i mroczna...

Jest tu też wiele ukrytych symboli, jak chociażby imię i nazwisko samego Pana Miltona. Wiele z tych symboli wyjaśnia i przybliża czytelnikowi sam tłumacz w posłowiu książki. I te parę stron od niego są równie ciekawe jak sama powieść. Nawet samo zakończenie jest symboliczne i wyjątkowo wymowne. Ale i przez to po prostu genialne.

A podczas czytania niejednokrotnie sami zastanawiamy się co my byśmy zrobili będąc na miejscu Kevina. Czy bylibyśmy w stanie stłumić własne sumienia, aby osiągnąć wyznaczony cel?! No ile bylibyśmy w stanie zaprzedać swoją duszę?! A jeśli tak, co jak byśmy się z tym czuli? Ta powieść pobudza w nas potrzebę zdefiniowania swojego, własnego systemu wartości jakim kierujemy się w życiu. Na ile jesteśmy skłonni poświęcić swoje spokojne sumienie na rzecz osiągnięcia zwycięstwa, poczucia jego triumfu czy wzbogacenia się.


***

Wybrane cytaty: 

Gdy przychodzi co do czego, Kevin, ludzie wybierają to, co dla nich najkorzystniejsze. Ideały, zasady, nieważne jak to nazwiemy, nie mają znaczenia w ostatecznych rozrachunku.

Gdy w grę wchodzi prawo, sumienie to jedynie zbędny balast.

14 komentarzy:

  1. Mam w planach tę książkę. Na pewno będę ją porównywać z filmem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również mam w planach. A filmu nie oglądałem, niestety. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Film oczywiście znam, ale książkę z wielką ciekawością i tak przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę teraz przypomnieć sobie jeszcze raz film i obejrzeć go w świetle moich wybrazen z książki 😋

      Usuń
  4. Najpierw książka, potem film. Taki jest mój plan. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam ekranizację. Była świetna. Jaka szkoda, że nie wiedziałam, że to na podstawie książki. Teraz czytać nie będę, bo to znajomość filmu popsuje mi wrażenia z lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może, ale być może książka wniesie jeszcze coś nowego!

      Usuń
  6. Słyszałam o niej bardzo wiele dobrego. Czekam, aż sąsiadka przeczyta i w tedy ja się za nią zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to bardzo dobry plan! Oczywiście pozdrowienia dla Sąsiadki, ale niech czyta czyta😋

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:) Zapraszam zatem do dyskusji:)