sobota, 31 grudnia 2022

TELEFON OD MIKOŁAJA - MAGDALENA WITKIEWICZ

Wydawnictwo: Wydawnictwo FLOW
Data wydania: listopad 2022
Liczba stron: 384
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10 

Czyta: Mikołaj Krawczyk


***

"Telefon od Mikołaja" to moja pierwsza przeczytana książka świąteczna w tym roku. Pani Magdalena Witkiewicz nigdy nie zawodzi, więc tym razem nie mogło być inaczej!

W tej książce spotykamy niektórych bohaterów z książki "Uwierz w Mikołaja". Jednak znajomość poprzedniej części naprawdę nie jest potrzebna.

Wincentyna czeka na telefon od Mikołaja, jej ukochany kiedyś ją opuścił i obiecał, że zadzwoni, jednak do tej chwili tego nie uczynił. A minęło naprawdę sporo lat...Tuż przed świętami postanawia, że wyjedzie na święta. A ponieważ zawsze wyjeżdżała z dziećmi, to teraz postanowiła, że mają już tych 90+ lat wyjedzie wreszcie sama! Celem stał się dom seniora Happy End!

Dorota to nauczycielka, matka i żona. Przeżywa jednak właśnie kryzys. W domu czuje się przede wszystkim zapomniana i niedoceniana. Gdy przez przypadek słyszy, że najbliżsi nie mają dla niej nawet świątecznego prezentu, Dorota wychodzi bez słowa z domu...

Maciej, to samotnie wychowujący córki ojciec. Stara się być perfekcyjny w każdym calu. Ciągle walczy ze swoją byłą żoną, która ma zdecydowanie inne priorytety w życiu niż on... Ich córki Pola i Marta pomagają mu ją mogą i starają się go wspierać, choć z czasem i one same potrzebują pomocy, zwłaszcza starsza Pola...

A wszystko to dzieje się w przedświątecznym czasie, a w tle słychać "księżycową audycję" Klemensa Wiśniowieckiego!

Świąteczne książki Pani Magdaleny Witkiewicz mają wszystko to co, potrzebują mieć: klimat, ciepło, powodują, że od razu robi się miło i pokrzepiająco na sercu. I ta powieść nie odbiega od tych standardów: jest wzruszająca, nostalgiczna, melancholijna. Idealna przed świętami i w trakcie świąt! Wystarczy tylko zacząć i dać się ponieść tej cudownej bożonarodzeniowej atmosferze...

piątek, 23 grudnia 2022

IT'S SNOWTIME - ANITA CHRZĄSZCZ

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Data wydania: listopad 2022
Liczba stron: 340
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10 


***

"It's snowtime" to debiut literacki Anity Chrząszcz. Ale ja już wiem, że po następną jej książkę muszę też koniecznie sięgnąć.

Kornelia, to młoda kobieta, która właśnie dowiaduje się, że jej chłopak, z którym mieszkała, zdradza ją. Roni postanawia wyprowadzić się do domku na odludziu. Jej sąsiadem jest jednak Kamil, jej przyjaciel z dzieciństwa. Oboje odwiedzają się nawzajem, często grają z karty albo planszówki, ale wspierają się także w swoich zawodowych trudnościach. Kornelia jest pisarką i musi napisać kolejną powieść, a totalnie nie ma weny. Kamil za to jest pośrednikiem w wynajmie i sprzedaży nieruchomości, a ostatnimi czasy też zawisły nad nim czarne chmury...

To fantastyczna, prześmieszna opowieść o dwójce przyjaciół. Ich przepychanki słowne były genialne, a poczucie humoru, używanie ironii i sarkazmu idealnie wpasowało się w moje! Perypetie Roni z upierdliwym redaktorem, panikującą Mamą czy niewiernym hydraulikiem były zabawne, potrafiły rozbawić mnie do łez. A wsparcie Kamila było rewelacyjne i czytając ciągle czekałam na ich wspólne rozmowy przy herbatce z rumem:)   

Książka idealna na odstresowanie i pośmianie się. Oczywiście w zimowym klimacie, który niejednokrotnie nasi bohaterowie odczuwali podczas odśnieżania:) I na pewno będę wypatrywać kolejnych książek Autorki!

***

Wybrane cytaty:

Dorosłość zaczyna się wtedy, gdy idziesz spać nie dlatego, że chcesz, tylko dlatego, że musisz.

Weź się ogarnij, bo twoje życie nie zaczeka i kopniesz w kalendarz w najbardziej idiotyczny sposób, na jaki cię stać! Będziesz pośmiewiskiem w niebie! 

(...) jak poniedziałek idzie za dobrze, to wtorek już zaciera ręce. 

piątek, 16 grudnia 2022

CÓRKA GENERAŁA - MAGDALENA WITKIEWICZ

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: luty 2022
Liczba stron: 382
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10 


***

Książki Magdaleny Witkiewicz są dla mnie totalnymi pewnikami. I tu nie było inaczej. A historię tą przeczytałam jednym tchem.

Jest tutaj kilku głównych bohaterów. Historia zaczyna się od Elise, czyli tytułowej córki generała. Generała von Hummel, Niemca zafascynowanego ideologią Hitlera. Elise najpierw przyjaźni się z Andrzejem, Haliną i Józkiem, a później zakochuje w Andrzeju Taperze. Niestety ojciec nie akceptuje ich relacji, zwłaszcza gdy na horyzoncie pojawia się widmo wojny... 

Jest to książka inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. I to sprawia, że całkiem inaczej patrzymy na tą powieść. Poza tym dotyka ona tematu wojny, a ja czytając książki o wojnie zawsze z tylu głowy mam myśl, że przecież takich historii było mnóstwo...

"Córka generała" to bardzo wzruszająca opowieść o młodych ludziach, których młodość i pierwsze lata dorosłości przypadły na lata wojny. O ich miłości, przyjaźni, wspólnym życiu. Autorka pokazuje jak bardzo ludzie byli bezradni wokół tego co się działo (na niektóre sprawy nie mieli w ogóle żadnego wpływu), ale z drugiej strony jak bardzo potrafili być zaradni i sobie wzajemnie pomagali. To pokrzepiająca historia, która pozwala uwierzyć w drugiego człowieka oraz w to, że po każdej burzy wyjdzie słońce.

Magdalena Witkiewicz opisuje tu także Wolne Miasto Gdańsk i jego mieszkańców w tamtych dramatycznych latach. Przedstawia jak sobie radzili i próbowali przetrwać.

***

Wybrane cytaty:

Kiedyś jeszcze będzie pięknie. Niebo będzie tak samo niebieskie, słońce tak samo będzie raziło w oczy. Trawa pozostanie zielona. Wiatr będzie nadal rozwiewał nam włosy i tak samo będziemy się denerwować, gdy zacznie padać deszcz, a my nie weźmiemy parasola. 

Cieszmy się chwilą, codziennością. Każdym dniem. I żyjmy tak, jakby jutra miało nie być. 

Zawsze w życiu jest coś za coś. I dlatego chyba nie ma sensu się zastanawiać nad wyborami, których nigdy nie mieliśmy szansy dokonać. Życie jest tak pomyślane, że decyzje podejmujemy tylko raz. Gdy wybierzemy złą drogę i pobłądzimy w lesie, możemy zawrócić, ale przy wyborze drogi życiowej jest nieco inaczej". 

Kiedy dzieje się coś złego, trzeba dać sobie chwilę na cierpienie, a później podnieść dumnie głowę i ruszyć do przodu. 

Kolejny raz trudno jest zaufać, gdy ktoś nas wcześniej zawiódł. 


 

LILIE - MIECZYSŁAW GORZKA

Cienie przeszłości
Martwy sad || Iluzja || Totentanz || Lilie
 

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: październik 2022
Liczba stron: 483
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10

Czyta: Filip Kosior

*** 

"Lilie" to czwarty tom serii "Cienie przeszłości" o nadkomisarzu Marcinie Zakrzewskim. Tym razem policjant prowadzi śledztwo zaginięcia doktora Jakuba Bernatowicza, lekarza mającego prywatną klinikę ginekologiczną i mieszkającego z żoną w domu niedaleko bagien. Okazuje się, że Bernatowicz chwilę przed zaginięciem pokłócił się z żoną, a tematem kłótni były jego kochanki...Poza tym w pościgu za pewnym wojskowym Zakrzewski trafia na ciała zamordowanych kobiet. Równolegle inny policjant z lokalnej komendy zaczyna drążyć sprawę sprzed lat, gdzie pewien człowiek został skazany za gwałt na swojej ukochanej, a teraz ów policjant zaczyna domniemywać, że był on skazany niesłusznie. Czy Bestia nadal grasuje i morduje kobiety? Kto nią jest? Jaki ma ona związek z wojskiem i czy jest powiązana ze sprawą sprzed lat ?!

Kolejny fantastyczny kryminał spod pióra Pana Mieczysława Gorzki. Będę się powtarzać i kolejny raz napiszę, że to rasowy kryminał, który ma wszystko co powinien zawierać. Sprawa jest zawiła, pogmatwana, ma naprawdę wiele wątków, ale Autor genialnie je łączy, spina misternie w całość. Widać, że wszystko ma tu dopracowane i przemyślane od samego początku. Nie ma tu przypadkowych scen i chaotycznie podawanych informacji. Akcja toczy się równomiernie, nie ma wzlotów i upadków, cały czas bowiem trzyma w napięciu.

W tej części mamy nieco mniej życia prywatnego Marcina Zakrzewskiego, jest ono tylko nieznacznie nakreślone. Chociaż Autor pokazuje nam jak bardzo praca policjanta wpływa na życie Marcina, jak on i jego podejście do wielu spraw się zmienia na przestrzeni lat i pod wpływem prowadzonych przez niego spraw.

Mnie, jak zwykle, urzekł niesamowity klimat tej historii. Jest mroczno, duszno, zimno. Położenie domu Bernatowiczów na skraju lasów, tuż przy bagnach robi naprawdę dużo roboty. Do tego niesamowity głos Filip Kosiora i mamy duet idealny! A ja w większości tej historii słuchałam w drodze do pracy, bardzo wczesnym rankiem, gdzie jeszcze mamy ciemno, a teraz w grudniu jeszcze zimno...

sobota, 3 grudnia 2022

LUDZIE, KTÓRYCH SPOTYKAMY NA WAKACJACH - EMILY HENRY

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Data wydania: czerwiec 2022
Liczba stron: 480
Moja bardzo subiektywna ocena: 6/10 

Czyta: Jagoda Małyszek


***

"Ludzie, których spotykamy na wakacjach" to wyjątkowo wakacyjna książka. Ja zaczęłam ją wprawdzie właśnie na swoim urlopie, ale skończyłam dopiero teraz.

Poppy to dusza towarzystwa, prowadzi bloga podróżniczego, pracuje jako dziennikarka specjalizująca się w tej dziedzinie, ma właściwie wszystko czego potrzebuje. Alex jest z kolei jej przeciwieństwem, stroni od ludzi, woli zaszyć się w domu z książką. Na co dzień mieszkają w dwóch różnych miastach, z dala od siebie. Jednak co roku spotykają się i jadą na wspólne wakacje. Sytuacja się zmienia, gdy dochodzi do nieporozumienia, a oni przestają ze sobą rozmawiać. Cały czas jednak za sobą tęsknią. Pewnego razu Poppy uzmysławia sobie, że te najszczęśliwsze chwile spędziła właśnie ze swoim przyjacielem. Postanawia więc odnowić ich kontakt.

Powieść ta zbudowana jest za zasadzie przeplatanki ich wspólnych wakacyjnych historii. Jedne z nich są tymi aktualnymi, pozostałe to wspomnienia Poppy. Mi przyznam się szczerze czasem myliły się te momenty na osi czasu, jeśli odpowiednio nie skupiłam się na lekturze.

To dość przyjemna historia romantyczna. Romantyczna, bo Poppy z czasem zauważa, że czuje do Aleksa coś więcej i coś innego niż powinna czuć przyjaciółka. Zdaje sobie jednak sprawę, że są oni tak bardzo różni, że nie byliby w stanie stworzyć naprawdę szczęśliwego związku. 

Książka ta przesycona jest żartami, głównie słownymi, pomiędzy tą dwójką bohaterów. Ja osobiście niestety nie byłam w stanie wielu z nich zrozumieć i to jest główny powód, dla którego uważam, że powieść ta jest tylko ok. 

***

Wybrane cytaty:

- (...) poczucie sensu liczy się bardziej niż zadowolenie. Miałaś milion celów zawodowych, które nadawały twojemu życiu sens. Zrealizowałaś je wszystkie po kolei. Et voila: straciłaś sens.
- Czyli potrzebuję kolejnych celów. 

piątek, 25 listopada 2022

SIOSTRA BURZY - LUCINDA RILEY

Siedem sióstr
Siedem sióstr || Siostra burzy || Siostra cienia || Siostra Perły || Siostra księżyca || Siostra Słońca || Zaginiona siostra
 

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: czerwiec 2017
Liczba stron: 576
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10

*** 

"Siostra burzy" to drugi tom serii o siedmiu siostrach. Ja wcześniej nie znałam twórczości Lucindy Riley, a teraz wiem, że chciałabym przeczytać cały ten cykl i nadrobię pozostałe jej powieści.

Bohaterką drugiego tomu jest Ally. Gdy dowiedziała się o śmierci Taty zaczyna mieć wyrzuty sumienia, że spędzała wtedy czas w ukochanym. Jednak po wszystkich tragicznych wydarzeniach, które ją spotkały postanawia odkryć swoje pochodzenie, a do tego wykorzystuje wskazówki zostawione przez Pa Salta. A oprócz książki biografii Anny Landvik napisanej przez jej męża Jensa Halvorsena dostała małą zieloną żabkę. Sama nie wiedziała kim są bohaterowie tej książki, dlatego wyruszyła do Norwegii i dotarła nawet do praprawnuka tej pary.

Historia Ally wzbudziła we mnie wiele emocji, przede wszystkim złość na niesprawiedliwość losu. Losy Anny z kolei bardzo mnie zainteresowały i wciągnęły i byłam bardzo ciekawa jak one się zakończą. A w pewnym momencie chciałam bardzo poznać motywy pewnej jej decyzji. A to wszystko sprawiło, że książka mnie wciągnęła i każdego dnia czekałam jak będę mogła usiąść wieczorem, przed snem i móc przeczytać choć parę stron.

Tą część czytało mi się o wiele lepiej niż pierwszą. Być może dlatego, że znałam już styl pisania Autorki i łatwiej i szybciej udało mi się zapoznać ze światem przedstawionym w powieści. A jest to wyjątkowo nastrojowa, nostalgiczna historia, idealna na długie jesienno-zimowe wieczory spędzone pod kocem i z kubkiem gorącem herbaty czy kawy...

Ta część opowiada o Annie, kobiecie bardzo odważnej i wyjątkowo silnej. Udowodniła ona, że zawsze warto walczyć o siebie i się nie poddawać. Warto spełniać swoje marzenia i o nie walczyć. Ale zawsze warto też postępować zgodnie ze swoimi wartościami moralnymi, bo te są naszym filarem.  

***

Wybrane cytaty:

W chwilach słabości znajdziesz swą największą silę. 

[...] ludzi przeważnie najbardziej irytują te uwagi na ich temat, w których jest ziarno prawdy. 

 Zresztą kto jak kto, ale ty na pewno wiesz, że nie jest ważne to, skąd wzięły się nasze geny, ale to, na kogo wyrastamy. 

A jednak, oprócz tego, że każdy musi się urodzić, to śmierć jest jedynym, co mamy na tym świecie zapewnione.  

[...] ktoś kiedyś powiedział, że życie wymierza nam tylko takie ciosy, z którymi jesteśmy w stanie sobie poradzić. 

Najpotężniejszy wróg człowieka to strach.  

Nigdy nie jest za wcześnie, żeby się cieszyć tym co dobre. 

Przecież kocha się kogoś nie za to, jak wygląda, ale za to, jaki jest. A żeby się o tym przekonać, trzeba tego kogoś dobrze poznać.  

Skorzystaj z każdej możliwości, dzięki której wyszkolisz swój głos i dowiesz się więcej o świecie. Nie bój się tego i pamiętaj, że pod pięknymi ubraniami tych, których poznasz, są zwykli ludzie, tacy jak Ty czy ja. 

Na pewno miliony ludzi mają różne naturalne umiejętności, ale musimy je jeszcze ujarzmić i skupić się na ich doskonaleniu, bo inaczej nigdy w pełni się nie rozwiniemy.  

Ale życie toczy się dalej, i to nie tylko życie nas, ludzi, ale dla całej natury. Róża rozwija się, osiąga szczyt swego piękna, a potem umiera, a w jej miejsce na tym samym krzaku zakwita następna. 

Mamy tylko chwile, Ally. Nigdy o tym nie zapominaj.  

Nigdy nie jest za wcześnie, żeby cieszyć się tym, co dobre. 

Niektóre tajemnice powinny pozostać w ukryciu, nie uważasz? Zresztą kto jak kto, ale ty na pewno wiesz, że nie jest ważne to, skąd wzięły się nasze geny, ale to, na kogo wyrastamy.

Pomyślałam, że Felix miał rację: nie ma znaczenia, kto mnie spłodził. Najważniejsze, że otrzymała dar i to ode mnie zależy, czy zrobię z niego i z siebie możliwie najlepszy użytek.

Potem uciszył audytorium i zadedykował swoje wykonanie zmarłemu ojcu i swoim dzieciom. Gest ten był dla mnie żywym dowodem, że można iść do przodu. I dokonywać zmian, które - nawet jeśli z trudem - inni w końcu zaakceptują.

sobota, 19 listopada 2022

DZIEWCZYNA, KTÓRA CZUŁA ZBYT MOCNO - MONIKA CIELUCH

Dziewczyna, która czuła zbyt mocno
Dziewczyna, która czuła zbyt mocno
|| Chłopak, który pragnął kochać
 

Wydawnictwo: Amare
Data wydania: lipiec 2022
Liczba stron: 488
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10

*** 

Jakiś czas temu odkryłam książki Moniki Cieluch. Przeczytałam ich już kilka i żadna mnie jeszcze nie zawiodła. Sięgając po tą książkę nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Okładka zapowiada bowiem lekką, wakacyjną lekturę, ale tytuł już jest nieco niepokojący...

London to dziewczyna, która przeprowadza się do nadmorskiej miejscowości Torguay. Tam poznaje dwóch braci: Jareda i Tylera. Jared jest zawodowym żołnierzem i poza armią nie widzi świata. Tyler z kolei samotnie wychowuje malutką córeczkę i nie rozumie co tak bardzo Jareda ciągnie w stronę wojska. Nie rozumie zwłaszcza, po tym jak ich rodzina przeżyła tragedię, ich ojciec bowiem też był zawodowym wojskowym, przez wiele lat ich matka prosiła go, aby z tym z tym skończył. On jednak nie chciał. I w końcu zginął na polu walki. Serce London jest rozdarte, bowiem zakochała się w Jaredzie, ale przy Tylerze czuje się bezpiecznie. Poza tym ma też pewne swoje tajemnice.

Jest to dość nietypowa książka. Porusza dwa bardzo ważne tematy. Pierwszym pokazany jest na przykładzie życia z zawodowym żołnierzem. Tutaj London i Jared zmagają się z tym ile każde z nich jest w stanie poświęcić dla miłości. Czy jest w stanie zaakceptować tak bardzo ekstremalne konsekwencje i żyć w ten sposób... London zadaje sobie w końcu pytanie czy właśnie na tym polega miłość?! Drugim tematem jest dolegliwość na jaką cierpi dziewczyna. Więcej nie mogę napisać, żeby za dużo nie zdradzić. Ale tu dochodzimy do problemu samoakceptacji siebie i akceptacji nas przez otoczenie. Dla mnie obydwa tematy były bardzo ciekawe i bardzo fajnie przedstawione. Jednak ja chyba ujęłabym je w dwóch osobnych powieściach. No chyba, że drugi tom jeszcze to jakoś połączy.

Ta historia jest bardzo, ale to bardzo emocjonalna. Ja musiałam ją sobie czasem po prostu dawkować. Jest tu naprawdę wiele rzeczy, które skłaniają do refleksji i dalszych rozważań. Ja niejednokrotnie próbowałam myśleć co ja zrobiłabym na miejscu London albo Jareda... Monika Cieluch kolejny raz udowodniła, że potrafi pisać o emocjach i dylematach z jakimi czasem musimy się zmagać. I naprawdę świetnie opisała rozterki z jakimi zmagają się bohaterowie.

Zakończenie książki jest takie, że koniecznie trzeba mieć drugi tom pod ręką, jestem bardzo ciekawa jak to wszystko się skończy. 

***

Wybrane cytaty:

Zrozumiałam, że by móc godnie dźwigać swój krzyż, najpierw trzeba siebie zaakceptować, pogodzić się z tym, co zostało nam dane. A ja wciąż byłam pełna buntu. Kłóciłam się z losem, nie mogąc zdzierżyć nie tyle swojej inności, co pogardliwych spojrzeń drugiego człowieka. 

Każdy człowiek potrzebuje kogoś, kto sprawi, że jego życie nabierze sensu.  

Ludzie do szczęścia potrzebują wyłącznie drugiego człowieka, który obdarzy ich swoim czasem, wyrozumiałością, uraczy obecnością i wspólnym milczeniem, które potrafi być bardziej wymowne niż tysiące słów. Podobno gdy się milczy w obecności drugiego człowieka, świadczy to o tym, że nie ma się przed nim tajemnic, że nie udaje się kogoś, kim się nie jest. Z reguły, gdy ludzie kłamią, używają do tego mnóstwa zbędnych słów. 

Bo ludzi kocha się za to, kim są, a nie za to, jak bardzo uda nam się ich zmienić.  

Życie weryfikuje nasze wyobrażenia o idealnym mężczyźnie. Najpierw chcesz, by był przystojny, dobry w łóżku, wysportowany, z pasją, a później marzysz już tylko o tym, by czuć się przy nim bezpiecznie.

(...) najgorsze, co można zrobić, to poddać się, zanim człowiek podejmie walkę.  

Życie jest krótkie (...) dlatego kochaj całym sercem, śmiej się pełną piersią i nigdy nie żałuj podjętych decyzji. Żałować możesz tylko niewykorzystanych szans. 

(...) w życiu nic nie dzieje się bez powodu i że czasami najlepsze, co możemy zrobić, to powierzyć swoją przyszłość losowi z nadzieją, że łagodnie się z nią obejdzie.  

I właśnie na tym postanowiłam się skupić. Na małych rzeczach, które potrafiły sprawić mi radość. Bo jeśli człowiek nie nauczy się doceniać tego, czym obdarzył go los, to już zawsze będzie zgorzkniały. 

Ciągłe zastanawianie się i doszukiwanie sensu w cudzym postępowaniu jest niebywale męczące, a przede wszystkim toksyczne.  

Mieć w dupie tych, którzy nie widzą tego, jak wyjątkową osoba jesteś. Nie warto przejmować się ludźmi, którzy oceniają nas po pozorach. Szkoda na to życia. 

 Ludzie z taką łatwością potrafią ranić drugiego człowieka, ani przez chwilę nie zastanawiając się nad tym, z czym mierzy się atakowana przez nich osoba. 

Skóra to tylko powłoka. Liczy się to, co masz wewnątrz.  

Ludzie boją się inności. 

Czyżby miłość była aż tak prosta? Czy naprawdę szczęście zależało od tak drobnych, zupełnie normalnych czynności, jak zapewnienie kogoś o tym, że świetnie gotuje? Jedno wiedziałam na pewno: kochali się miłością prawdziwą, szczerą, taką, która nie rani, lecz dba o to, by czuć się w niej bezpiecznym i docenionym.  

Nie należałam do kobiet lubiących się dzielić swoim życiem prywatnym z innymi. Wychodziłam z założenia, że to, co łączy mnie i Jareda, powinno zostać pomiędzy nami. Stanowić naszą intymną bańkę, w której możemy się skryć, gdy świat stanie się dla nas niewygodny. Nie chciałam dzielić się czymś tak wyjątkowym z kimś dla mnie tak mało istotnym. 

Ludzie do szczęścia potrzebują wyłącznie drugiego człowieka, który obdarzy ich swoim czasem, wyrozumiałością, uraczy obecnością i wspólnym milczeniem, które potrafi być bardziej wymowne niż tysiące słów. Podobno gdy się milczy w obecności drugiego człowieka, świadczy to o tym, że nie ma się przed nim tajemnic, że nie udaje się kogoś, kim się nie jest. Z reguły, gdy ludzie kłamią, używają do tego mnóstwa zbędnych słów.  

(...) szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli. 

London, najgorsza prawda jest lepsza niż najpiękniejsze kłamstwo.  

piątek, 11 listopada 2022

TOTENTANZ - MIECZYSŁAW GORZKA

Cienie przeszłości
Martwy sad || Iluzja || Totentanz
 

Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: maj 2020
Liczba stron: 608
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10

Czyta: Filip Kosior

*** 

I wreszcie trzeci tom serii "Cienie przeszłości" o komisarzu Marcinie Zakrzewskim. Tym razem nasz bohater prowadzi śledztwo dotyczące samobójstw wśród młodzieży. Jego partner Parol Szawczak zostaje uwikłany w świat narkotyków, natomiast Paulina Czerny toczy walkę z prokuratorem Wysockim. Zakrzewski w pewnym momencie spotyka na swojej drodze perfekcyjnego, płatnego mordercę Satyra, który podczas ich spotkania rzuca mu pewne wyzwanie.

Trzecia część serii, kończą ten cykl, przynosi nam wiele rozwiązań spraw, których dotyczyła. Przede wszystkim mamy zakończenie wątku brata Marcina - Ryśka i jest ono niejako motorem napędowym tej ostatniej części. Jest oczywiście w niej mnóstwo innych, pobocznych tematów, jak chociażby losy Pauliny czy Parola. A interesowały mnie one równie mocno jak losy Marcina. Tych wszystkich wątków jest naprawdę sporo, można się w nich pogubić jeśli nie skupimy się za mocno. Pewnie dlatego książka jest naprawdę pokaźnych rozmiarów.

"Totentanz" jest na równym poziomie jak poprzednie części tej serii. Mieczysław Gorzka kolejny raz udowadnia, że jest profesjonalistą, a książka i cała seria zresztą dopracowana jest w każdym szczególe. W tej trzeciej części miałam wrażenie, że wszystko jest tu zaplanowane od samego początku, są tu klamry zamykające całość opowieści, a Autor miał plan, który realizuje konsekwentnie krok po kroku.

To naprawdę rasowy kryminał i ma wszystkie elementy, które powinien mieć: zagadkę, sprawę do rozwiązania, śledczego z odpowiednią charyzmą, mroczny, niepokojący klimat, mordercę, który przeraża swoimi poczynaniami. Akcja jest tu fantastycznie poprowadzona, nie ma ani szybszych, ani wolniejszych momentów, cały czas wymusza na czytelniku ciągłe skupienie tak, aby nadążyć za tokiem rozumowania naszego komisarza.

Sama postać policjanta Marcina Zakrzewskiego jest genialnie wykreowana. Ma swoje zalety, ale i wady. I wcale tymi wadami nie jest alkoholizm, jak niejednokrotnie w kryminałach przedstawiani są prowadzący śledztwo. Marcin ma pewne, sztywne zasady moralne, których przestrzega i są one nienaruszalne. A w sprawach przez siebie prowadzonych zawsze stara kierować się zdrowym rozsądkiem, chociaż czasem nieco podpowiada mu intuicja:)

Oczywiście muszę podkreślić, że ten niepowtarzalny klimat tworzy również nieziemski głos Filipa Kosiora. Ja już po pierwszej części wiedziałam, że i wszystkie pozostałe muszę odsłuchać, zamiast przeczytać!

***

Wybrane cytaty:

Porządni gliniarze na pewno występują w przyrodzie częściej niż uczciwi dziennikarze.  

Nie da się uciec od nierozwiązanych problemów z przeszłości. Takie rany same się nie zabliźniają, mogą tylko przyschnąć. Wystarczy drzazga, żeby znowu zaczęły krwawić.

sobota, 5 listopada 2022

DZIEWCZYNA Z OGRODU - AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA

Zbuntowani
Dziewczyna z ogrodu
|| Chłopak znikąd || Tych dwoje

Wydawnictwo: JakBook
Data wydania: czerwiec 2022
Liczba stron: 220
Moja bardzo subiektywna ocena: 6/10

***

"Dziewczyna z ogrodu" to pierwsza część serii Zbuntowani. To seria o młodych ludziach, kończących szkołę średnią i wkraczających w dorosłość. 

Kamila i Kacper są sąsiadami, ale i chodzą do jednej klasy w szkole. Od samego początku, od kiedy spotkali się w ogrodzie, coś zaczynają do siebie czuć. Muszą tylko określić to uczucie i nazwać. Ale nie tylko to. Kamila ma problem z Mamą, która narzuca jej pewne rzeczy, na które dziewczyna nie ma totalnie ochoty. Z kolei Kacper kryje pewną tajemnicę, której nie chce lub nie może zdradzić dziewczynie.

To naprawdę bardzo krótka książka, którą czyta się ekspresowo. Lekka, relaksująca, idealna na odpoczynek...

GDZIE MOJE LOVE STORY - AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA

Wydawnictwo: Słowne
Data wydania: październik 2022
Liczba stron: 300
Moja bardzo subiektywna ocena: 7/10 


***

Nina jest bardzo zdolną charakteryzatorką. Właśnie zakończyła kilkuletni związek z pewnym aktorem, a w związku z tym zmieniła pracę. Od teraz będzie pracowała z wyjątkowo znanym aktorem Mironem Moro, a ten z kolei ma swoje "zwyczaje", do których ona musi się dostosować.

On jest zamkniętym w sobie samotnikiem, skrywa przed światem tajemnice, ale nikt nie wie dlaczego taki jest i dlaczego inni wiedzą o nim tak mało.

Ona jest bardzo ciepłą osobą i próbuje nawiązać jakikolwiek kontakt z Mironem, ale na narzuca mu się zbytnio. Czasem rozmawiają, czasem milczą. I chyba to jest najważniejsze. Z czasem on zauważa, że nawet sprawia mu to przyjemność i czuje coś na kształt tęsknoty za tymi krótkimi ulotnymi chwilami?

"Gdzie moje love story" to krótka i lekka lektura, idealna na chwilę relaksu i odprężenia. Ja bawiłam się przy niej naprawdę dobrze, a przecież o to chodzi! To historia romantyczna, ale nie przesłodzona, bohaterowie są z krwi i kości i czuć pomiędzy nimi uczucie:)

*** 

Wybrane cytaty:

Róbmy w życiu to, co sprawia, że widzimy sens w pokonywaniu trudności i przeżywaniu każdego dnia.


poniedziałek, 31 października 2022

HOTEL WINTERHOUSE - BEN GUTERSON

Winterhouse
Hotel Winterhouse
|| Sekrety hotelu Winterhouse || Zagadka hotelu Winterhouse

Wydawnictwo: Dwukropek
Data wydania: listopad 2018
Liczba stron: 384
Moja bardzo subiektywna ocena: 6/10

*** 

Elizabeth Somers to jedenastoletnia dziewczynka, która mieszka z ciotką i wujkiem. Pewnego dnia zostaje wysłana na przerwę świąteczną do dziwnego i osobliwego hotelu. Tam poznaje wyjątkowych mieszkańców takich jak sam właściciel hotelu Norbridge Falls czy panią bibliotekarkę oraz zaprzyjaźnia się z Freddym, który jest jej rówieśnikiem. Szybko okazuje się, że hotel zawiera pewne tajemnice, a zagadka goni zagadkę. Elisabeth okrywa nawet magiczną książkę, na której pojawiają się litery, ale tylko ona je widzi.

"Hotel Winterhouse" to tak lekka młodzieżówka, dla tej młodszej młodzieży. To połączenie przygody z fantasy. Zagadka była ciekawa, interesowało mnie jej rozwiązanie i sama główkowałam co, jak i dlaczego. Jednak dla mnie nieco za mało było tutaj akcji, napięcia i tempa. Był za to fajny klimat starego hotelu z duszą, w którym przyszło spędzić naszej bohaterce zimową przerwę świąteczną!

***

Wybrane cytaty:

Gdy tylko zaczynamy czuć się lepsi od innych, tracimy siebie. 

Bądź więc czujna; bądź silna i dobra. 

niedziela, 30 października 2022

PAKO. GANGSTA PARADISE - AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA

Gangsta Paradise
Reno. Gangsta Paradise || Katan. Gangsta Paradise || Pako. Gangsta Paradise

Wydawnictwo: JakBook
Data wydania: październik 2022
Liczba stron: 300
Moja bardzo subiektywna ocena: 6/10

***

I mamy w końcu trzeci tom losów gangsterów z klubu Prozac. Tym razem bohaterem jest Pako, czyli Piotr Pakosławski. To przyjaciel Katana i szef klubu. Jednego z wieczorów w klubie odbywa się wieczór panieński pewnej bardzo młodej dziewczyny, Kai. Kaja nie wiadomo z jakiego powodu wpada w oko Piotrowi... Okazuje się, że dziewczyna wychodzi za mąż za pewnego, dużo starszego od siebie mężczyznę, o którym Pako wie dużo więcej niż ona. Od początku próbuje przestrzec ją przed tym niebezpiecznym układem, ale niestety nie zna też wszystkich motywów jakimi kieruje się dziewczyna. Rzeczywistość jednak okazuje się dużo bardziej przerażająca niż oboje się tego spodziewali...

Akcja książki trzyma w napięciu, pomimo, że doskonale wiemy jak się skończy. Mi nie przeszkadza ten brak zaskoczenia. Książki Pani Agnieszki są dla mnie idealną odskocznią, pozwalają na chwilę relaksu i zapomnienia od codzienności.

W tej części Autorka jeszcze porusza bardzo ważny temat jakim jest handel kobietami. Pokazuje jak trzeba być ostrożnym w zaufaniu tej jednej, konkretnej osobie. Tym razem w niebezpieczeństwie znajduje się Kaja... Pytanie czy Pako, Reno i Katan będą w stanie ją uratować?



KATAN. GANGSTA PARADISE - AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA

Gangsta Paradise
Reno. Gangsta Paradise || Katan. Gangsta Paradise || Pako. Gangsta Paradise

Wydawnictwo: JakBook
Data wydania: lipiec 2022
Liczba stron: 280
Moja bardzo subiektywna ocena: 6/10

***

Historia Katana to drugi tom serii o gangsterach i ich ciemnym świecie. Katan, Jędrzej Katański to pracownik Reno i osobisty ochroniarz Marii, kobiety Reno. Jego cechą charakterystyczną jest milczenie, Katan odzywa się tylko w sytuacjach kiedy musi i używa przy tym tylko tylu słów ile jest konieczne. Pewnego razu poznaje jednak koleżankę Marii Alinę. Dziewczyna jest natomiast jego całkowitym przeciwieństwem, bo nieprzeciętna z niej gaduła. Oboje nie potrafią o sobie zapomnieć, a powietrze pomiędzy nimi aż elektryzuje.

Alina próbuje przebić barierę jaką stworzył wokół siebie Katan, chce także poznać przyczynę, która spowodowała, że jest tak bardzo zamknięty w sobie. A cała tajemnica tkwi w jego przeszłości, bo to ona go naznaczyła i całkowicie zmieniła sposób jego postrzegania świata.

"Katan" opowiada historię miłości, która aby móc rozkwitnąć musi najpierw zdobyć wzajemne zaufanie. Jest ono zawsze ważne w każdym związku, jednak w tym przypadku jest ono podstawą istnienia. Przez to widzimy jak bardzo jest istotne i jak wiele może zdziałać.

Jest to moja już kolejna przeczytana książka Pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. I wiem doskonale czego mogę się spodziewać, ale nie przeszkadza mi to, jej książki są dla mnie idealną odskocznią od dnia codziennego. Pomimo, że znam już ich schemat doskonale, wciągają i pozwalają na miłe spędzenie czasu. 

***

Wybrane cytaty:

Człowiek, który mówi, że niczego się nie boi, kłamie. Nosimy w sobie strach, bo to naturalny odruch, wszak jesteśmy zaprogramowani na przetrwanie. W momencie zagrożenia całe nasze ciało przechodzi w tryb alarmowy - wydzielają się adrenalina, kortyzol, tyroksyna, podnosi się ciśnienie, zmniejsza się wrażliwość na ból. Jesteśmy nastawieni na walkę. Ale w głębi odczuwamy obawę, strach - to naturalna reakcja organizmu. 

Dragi to ułuda. Sądzisz, że rozwiążą twój problem, ale to one są problemem. 

piątek, 28 października 2022

ILUZJA - MIECZYSŁAW GORZKA

Cienie przeszłości
Martwy sad || Iluzja || Totentanz
 

Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: listopad 2019
Liczba stron: 583
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10

Czyta: Filip Kosior

*** 

"Iluzja" to drugi tom serii o komisarzu Marcinie Zakrzewskim. Pierwszy tom bardzo, ale to bardzo mi się podobał. Dlatego po drugi sięgam przy pierwszej nadarzającej się okazji! I oczywiście nie umiałam odmówić sobie słuchania tej historii w audiobooku, bo Filip Kosior robi taką robotę, że klękajcie narody... 

Mamy kilka brutalnych zabójstw, które wyglądają na niepowiązane ze sobą. Policjanci znajdują także zmumifikowane zwłoki kobiety. W zabójstwach brak konkretnego motywu zbrodni, a ofiary zdają się nie powiązane ze sobą. Do śledztwa włącza się komisarz Marcin Zakrzewski, który chce odejść z policji i postanawia, że to będzie jego ostatnia sprawa. W rozwikłaniu zagadki jak zwykle pomaga mu Paulina Czerny i jego partner Parol Szawczak.

Książki Mieczysława Gorzki to typowe rasowe kryminały. Jest w nich wszystko co tego typu historia powinna zawierać. Jest odpowiedni dreszczyk emocji, który jest niezwykle równomiernie rozłożony. Nie ma tu długich przestojów w akcji, a później pędzenia na łeb na szyję. Akcja trzyma w napięciu cały czas i nie ma ani chwili, która pozwala na "niemyślenie" o prowadzonym śledztwie. Cały czas kombinujemy razem z komisarzem Zakrzewskim jak poskładać te rozrzucone puzzle. I właśnie to wspólne rozwiązywanie zagadki z bohaterem podobało mi się tu najbardziej. Poza tym jest to historia, która wciąga na maksa. Z bólem serca trzeba było robić przerwy w słuchaniu... A muszę tutaj podkreślić, że jest to naprawdę długa książka. Chociaż tej jej objętości w ogóle się nie czuje.

"Iluzja" to drugi tom serii i idealnie trzyma poziom! Tu nie ma czasu na nudę, bo nawet jeśli na chwilę stracimy skupienie albo odczujemy znużenie, to Autor rzuca nam kolejny haczyk, punkt zaczepienia, który na nowo wciąga nas w intrygę. Do tego musimy dorzucić tutaj niesamowity, mroczny klimat... Dla mnie dodatkowym atutem było jeszcze miejsce akcji, a mianowicie Wrocław. To naprawdę wspaniałe uczucie, gdy czyta się o miejscu, które się zna i w którym się mieszka!

piątek, 30 września 2022

SIEDEM SIÓSTR - LUCINDA RILEY

Siedem sióstr
Siedem sióstr
|| Siostra burzy || Siostra cienia || Siostra Perły || Siostra księżyca || Siostra Słońca || Zaginiona siostra
 

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: marzec 2017
Liczba stron: 544
Moja bardzo subiektywna ocena: 7/10

*** 

Bardzo długo zbierałam się do poznania prozy Lucindy Riley. Może dlatego, że boję się takich mocno zachwalanych książek. Mamy wtedy duże oczekiwania, a lektura, nawet najlepsza, nie spełnia stawianych jej wymogów. Postanowiłam zatem, że zacznę czytać bez nastawiania się na nic, nie czytając wcześniej opisów ani innych opinii.

Mamy sześć sióstr, które zostały adoptowane przez Pa Salta, jak go nazywały. Akcja książki rozpoczyna się, gdy wszystkie dowiadują się o śmierci ojca. Przybywają do domu rodzinnego w Szwajcarii, nad Jeziorem Genewskim - posiadłości Atlantis. Każda z sióstr urodziła się na innym kontynencie, ale nie zna dokładniejszych szczegółów swojego pochodzenia. Ojciec zostawił im jednak po liście, każda dostała swój, w którym przybliża im wskazówki ich pochodzenia. Są to tylko wskazówki, które każda z nich może odkryć jeśli chce. Bohaterką pierwszego tomu jest Maja, najstarsza z sióstr. Po przeczytaniu listu decyduje się dowiedzieć więcej o swoim pochodzeniu, a wskazówki ojca prowadzą ją do Rio de Janeiro. Tam na miejscu Maja spotyka brazylijskiego pisarza, którego do tej pory zna jedynie ze współpracy korespondencyjnej, gdy była tłumaczką jego książek. Razem krok po kroku odkrywają tajemnicę przeszłości, a ślady prowadzą ich do prababki Izabeli, której małżeństwo zostało zaaranżowane, a która przed ślubem pojechała do Paryża i tam poznała pewnego przystojnego i niezwykle wrażliwego rzeźbiarza.... A to wpłynęło na całe jej późniejsze życie...

To bardzo nostalgiczna, magiczna opowieść. Czyta się ją niespiesznie, delektując każdym słowem. To taka lektura, którą najlepiej czyta się pod ciepłym kocem, w długie jesienno-zimowe wieczory. Czytając ją zastanawiałabym się jak ja sama postąpiłabym na miejscu bohaterek. Izabela miała naprawdę trudną decyzję do podjęcia. Maja zresztą też musiała w swoim życiu podjąć decyzje, które zaważyły na dalszych jej losach. A poznanie losów jej rodziny nieco pomogło jej zrozumieć jej obecną sytuację i pozwoliło na zamknięcie jednego rozdziału i pójście na przód!

Lucinda Riley przybliża nam ówczesne czasy. Na decyzję Izabeli wpłynęły bowiem także czasy w jakich żyła oraz miejsce. Jadąc do Paryża sama zobaczyła rozbieżność pomiędzy Francją, a szczególnie dzielnicą zamieszkiwaną przez artystów, a Brazylią... Decyzję musiała podjąć, ale już z góry wiedziała, że niezależnie co postanowi, musi wybrać mniejsze zło...

Bardzo podobało mi się także przedstawienie historii tworzenia wielkiego pomnika Chrystusa w Rio de Janeiro, z którego Brazylia słynie na całym świecie. Bo ponoć wiele faktów jest zgodnych z prawdziwą historią. Lubię takie opowieści, bo historia przedstawiona w taki zbeletryzowany sposób zdecydowanie jest przeze mnie lepiej zapamiętywana! 

Lektura "Siedmiu sióstr" to naprawdę nastrojowa, niespieszna opowieść, dająca czas na refleksję i chwilę zadumy. Pierwszym moim skojarzeniem podczas czytania była proza Jojo Moyes, jej książki wywołują u mnie ten sam rodzaj spokoju, zatrzymania się na chwilę, każą zastanowić się nad niektórymi rzeczami...

***

Wybrane cytaty:

Nigdy nie pozwól, aby twoim losem rządził strach. 

Miłości nie ogranicza odległość ani żaden kontynent. Oczyma sięga gwiazd.  

...ukrywanie się przed światem nigdy się nie sprawdza, ponieważ i tak codziennie rano musimy sobie spojrzeć w oczy w lustrze. 

czwartek, 29 września 2022

MÓJ SZEF. MÓJ AS 2 I PÓŁ - MELISSA DARWOOD

Mój szef
Mój szef || Mój szef. Mój AS || Mój szef. Mój AS 2 i pół
 

Wydawnictwo: Melissa Darwood
Data wydania: maj 2022
Liczba stron: 300
Moja bardzo subiektywna ocena: 7/10

Audiobook czyta: Magda Karel

***

I w końcu trzecia część przygód, a właściwie układania sobie codziennego życia przez Marię i Jana.

Tym razem mamy tu idealny poradnik dla młodych rodziców. Okazuje się, że Maria jest w ciąży. I naprawdę przechodzimy z naszymi bohaterami przez wszystkie stadia tego stanu. Piszę z naszymi bohaterami, bo Jan ma współodczuwa wszystko:)

Jest naprawdę zabawnie, śmiesznie, z ogromnym dystansem do każdego niemal aspektu. Autorka przedstawia tu całą gamę odczuć, problemów z jakimi spotykamy się na tym etapie swojego życia. Pokazuje jak bardzo dziecko zmienia nas i nasze życie. Nawet zanim się urodzi:) Po tym jak się urodzi, tym bardziej.

Ale Autorka porusza jeszcze kilka ważnych kwestii. Podkreśla jak bardzo ważne są badania. Jan w pewnym momencie wyczuwa guz na piersi Marii Oboje nie bagatelizują tego i jadą do lekarza, aby sprawdzić co to jest. Okazuje się, że to w tym przypadku tylko zmiana fizjologiczna pojawiająca się u kobiet w ciąży. Często kobiety jednak tłumaczą sobie, że to zmiana tylko związana z przygotowaniem organizmu do karmienia piersią, nie zbadają się, a okazuje się, to zmiana zdecydowanie z innego powodu...

Bardzo podobało mi się także pokazanie problemów jakie mają lub mogą mieć młodzi rodzice na styku z dziadkami. Na początku nie ufają bowiem nikomu kto miałby zostać z dzieckiem podczas ich nieobecności. Do tego pojawia się problem ślubu i chrzcin, a tu często dziadkowie mają sporo do powiedzenia!

Seria "Mój szef" to lekkie, przyjemne książki, które jak sama Autorka opisała mają taką właśnie rolę pełnić. I w moim przypadku taką spełniły. Bawiłam się przednio i z każdą kolejną lepiej:)

czwartek, 8 września 2022

MÓJ SZEF. MÓJ AS - MELISSA DAWOOD

Mój szef
Mój szef || Mój szef. Mój AS || Mój szef. Mój AS 2 i pół
 

Wydawnictwo: Melissa Darwood
Data wydania: kwiecień 2021
Liczba stron: 350
Moja bardzo subiektywna ocena: 7/10

Audiobook czyta: Magda Karel

*** 

"Mój szef. Mój AS" to druga część cyklu. Niewątpliwie trzeba tu czytać po kolei, żeby nie psuć sobie przyjemności lektury!

Maria i Jan to naprawdę wyjątkowa para. Wprawdzie diametralnie różnią się od siebie, ale cały czas pracują nam swoim związkiem i zdają sobie sprawę, że w wielu momentach każde z nich musi iść na kompromis. Autorka przybliża nam jak może wyglądać życie z człowiekiem takim jak Jan (nie chcę zbyt dużo napisać, aby nie spojlerować pierwszej części). Maria zdaje sobie sprawę jakim człowiekiem jest Jan i dlatego zawsze stara się szukać rozwiązania, które zadowoli i jego i ją. Mnie w pewnym momencie Jan nawet denerwował i drażnił, ale dzięki Marii polubiłam i jego. 

W drugiej części widzimy naszych bohaterów, którzy są ze sobą w związku i próbują poukładać swoją rzeczywistość tak, aby oni czuli się w niej komfortowo, ale i aby ta druga osoba również na niczym nie straciła. Towarzyszymy im na weselu ojca Jana, na 60 urodzinach matki Marii, widzimy jak "układają" sobie na nowo życie zawodowe (wspólna praca jest niestety trudna) albo jak przypadkiem trafia do ich domu kot. No i co ze wspólnym mieszkaniem? Czy Jan jest w stanie znieść brak perfekcjonizmu swojej dziewczyny?

Kontynuacja losów związku Marii i Jana o wiele bardziej mi się podobała niż pierwsza część. Tutaj już wiemy właściwie wszystko o naszych bohaterach i kibicujemy im z całego serca. Jest to książka napisana z wielkim humorem, dystansem, pomimo, że mówi o naprawdę poważnych rzeczach. Autorka pokazuje nam dokładnie, że każdy z nas jest inny, a związek to właściwie ciągłe budowanie kompromisu. A ciągłe ponieważ życia nie da się zaplanować i od czasu do czasu napotykamy na niespodziewane przeszkody... W kilku słowach na końcu książki Melissa Darwood wspomina, że jest to książka, która ma bawić, pomóc odprężyć się po ciężkim dniu pracy i zapomnieć o naszych codziennych sprawach. I tak rzeczywiście jest. Ja wielokrotnie uśmiechałam się podczas czytania, bo przemyślenia Marii były genialne. Jej poczucie humoru trafiło w 100% w moje. Ale tej historii nie da się zapomnieć ot tak sobie! A jest tak ze względu na problem jaki porusza. I naprawdę super, że takie książki powstają, że możemy ten problem zobrazować sobie na "życiowym" przykładzie. Bo właśnie w takich sytuacjach ukazani są nasi bohaterowie!

sobota, 3 września 2022

SEKRET MOJEGO MĘŻA - LIANE MORIARTY

Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: luty 2021
Liczba stron: 496
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10 


***

Ostatnimi czasy bardzo lubię sięgać po nowych dla mnie Autorów. Tym razem wybrałam Liane Moriarty i "Sekret mojego męża".

Cecilia Fitzpatrick prowadzi spokojne, niczym niewyróżniające się życie. Ma trzy córki oraz męża John-Paula. Pewnego dnia, na strychu ich domu, w starym pudełku po butach znajduje list zaadresowany bezpośrednio do niej. List jest od jej męża, ale na kopercie jest uwaga, aby otworzyć go dopiero po jego śmierci. Kobieta zaczyna zastanawiać się co też jej mąż chciałby jej przekazać w taki sposób, bo niewątpliwie musi dotyczyć to wyjątkowo poważnej rzeczy. Cecilia zdaje sobie jednak sprawę, że ten list i informacje w nim zawarte mogą całkowicie zmienić jej życie.

Rachela, to starsza kobieta, która 28 lat temu straciła nastoletnią córkę. Liane została najprawdopodobniej duszona, ale do tej pory nie znaleziono sprawcy. Rachela podejrzewa chłopaka, który wtedy kochał się w dziewczynie, ale niestety nie ma na to żadnego dowodu.

Tess, to z kolei kobieta, która męża, małe dziecko, a jej najlepszą przyjaciółką jest jej kuzynka. Pewnego dnia zostaje jednak powiadomiona, że owa kuzynka i mąż Tess są w sobie zakochani i chcieliby stworzyć związek.

Te trzy z pozoru niezależne historię przeplatają się tu na zmianę. Tajemnice zaczynają się mnożyć, coraz ciężej wszystko wyprostować. Czytając cały czas zadajemy sobie pytania jak my byśmy postąpili na miejscu bohaterów, czy mielibyśmy podobne dylematy? Jak dobrze znamy ludzi, z którymi żyjemy na co dzień? I czy jesteśmy w stanie w pełni poznać drugiego człowieka? A może tylko wtedy jak on nam na to pozwoli?

Samo zakończenie zaskoczyło mnie, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Choć z drugiej strony uważam, że jest to bardzo symboliczne zakończenie, pokazujące nam, że tak naprawdę nigdy niczego w życiu nie możemy być pewni. Ale także sugerujące, że każdy nasz ruch i czyn ma swoje konsekwencje w dalszym naszym życiu. Autorka pokazała również jak bardzo nasze postrzeganie danej osoby zmienia tylko fakt poznania o nim prawdy. Póki czegoś nie wiemy, ktoś może wydawać się być miły, przesympatyczny, opiekuńczy. Kiedy dowiadujemy się co zrobił, nagle okazuje się, że jego zalety w dziwny sposób zaczynają nam przeszkadzać, drażnić, zamieniają się w wady.

Proza Liane Moriarty przypomina mi nieco książki Jodi Picoult albo Diany Chamberlain. Wszystkie trzy piszą historie, które skłaniają do refleksji, powodują, że czytelnik podczas lektury zasypuje sam siebie pytaniami, a trybiki w głowie cały czas pracują i próbują rozwiązać tajemnice zawarte na kartach książki!

***

Wybrane cytaty:

Można próbować ze wszystkich sił wyobrazić sobie czyjąś tragedię - utonięcie w lodowatej wodzie, życie w mieście podzielonym murem - ale to tak naprawdę nie bolało, dopóki nie dotyczyło ciebie. 

Nikt z nas nigdy nie pozna wszystkich możliwych dróg, którymi mogłoby i pewnie nawet powinno potoczyć się nasze życie. Ale może to i lepiej.  

To nic trudnego zakochać się.Każdemu może się to przytrafić. Dopiero trwanie w miłości było prawdziwym wyzwaniem. 

Teraz wszystkie jego wady wydawały się jakby bardziej wyraziste. To jedno, jeśli spokojny, praworządny mąż i ojciec ma jakieś słabostki: pewną bezkompromisowość, która objawiała się w najmniej odpowiednich momentach, te okazjonalne (i kłopotliwe) napady depresji, denerwującą zaciekłość podczas kłótni, bałaganiarstwo i ciągłe gubienie różnych przedmiotów. Wszystkie te rzeczy wydawały się zupełnie niewinne, wręcz pospolite, ale odkąd okazało się, że są wadami mordercy, zdawały się znaczyć o wiele więcej, wręcz definiować jej męża. Jego zalety stały się nieistotne, wręcz fałszywe, niczym maska. 

poniedziałek, 29 sierpnia 2022

MÓJ SZEF - MELISSA DARWOOD

Mój szef
Mój szef
|| Mój szef. Mój AS || Mój szef. Mój AS 2 i pół
 

Wydawnictwo: Melissa Darwood
Data wydania: wrzesień 2020
Liczba stron: 360
Moja bardzo subiektywna ocena: 7/10

*** 

Sięgając po tą książkę szukałam jakiejś lekkiej, odprężającej lektury, obowiązkowo z dużą dawką humoru. Książek Melissy Darwood nigdy nie czytałam, a ta była oceniana pozytywnie, więc wybór padł na nią.

Maria jest młodą dziewczyną, przed trzydziestką, która zaczyna pracę w dziale finansowym pewnej korporacji. Jej szefem jest Jan, nieustępliwy, pedantyczny, wymagający pod każdym względem. Do tego jest piekielnie przystojny, codziennie w biurze zjawia się punktualnie o tej samej godzinie w idealnie wyprasowanym i dobranym garniturze. Większość kobiet w biurze uważa go spełnienie ich nocnych marzeń. Maria ledwie z nim jednak wytrzymuje, bo w przypadku swoich współpracowników Jan nie okazuje żadnych uczuć. Jest jak dobrze zaprogramowany robot. Dlatego dziewczyna ma plan, aby chwilę popracować w tej pracy, której nie lubi, odłożyć pieniądze na otwarcie swojego businessu, odejść i założyć własną firmę zajmującą się renowacją starych mebli.

"Mój szef" to być może typowy romans biurowy, na początku mamy tu klasyczny układ, on jest super przystojnym, inteligentnym, ale i wkurzającym szefem. Ona jest jego bezpośrednią podwładną. I wiemy od samego początku jak potoczy się ten układ. Najpierw się będą nienawidzić, potem wpadną sobie w ramiona. Jednak tutaj Autorka przygotowała pewną niespodziankę, niesztampową i sprawiającą, że książka nabiera nieco innego wymiaru. Jest także wstępem do kolejnej części tej serii. Problem jaki został tu poruszony jest bardzo ważny, a ludzie często nie zdają sobie z tego sprawy. I bardzo fajnie, że Autorka go poruszyła, opisuje go bardzo dokładnie, a my jako czytelnicy możemy niejako na przykładzie poznać go bliżej.

Ale jest to przede wszystkim typowy romans biurowy, jest namiętnie, gorąco, erotycznie. A to podane jest z dużą dawką humoru, ciętych ripost oraz śmiesznych i zaskakujących zbiegów okoliczności!

***

Wybrane cytaty:

-Jesteś zimny jak ryba w przycmentarnym stawie - ciągnę ze złością. - I oschły jak prochy nieboszczyka w urnie. Nie ma w tobie nawet krzty ludzkich uczuć.  

Uderzyła mnie fala gorąca. Byłam czerwona jak wino mszalne. Artur zaś zrobił się blady jak najświętsza hostia. 

Z inteligentnym wyrazem twarzy prześledziłam więc pobieżnie tekst, tak jak to robią w prawniczych serialach, i zamaszystym ruchem złożyłam podpis z nadziei, że nie oddałam właśnie nerki do przeszczepu. 

niedziela, 28 sierpnia 2022

I PO CO MI TO BYŁO? - AGATA PRZYBYŁEK

Dłuższa przerwa
Będą z tego kłopoty || Kto jak nie ja! || I po co mi to było?

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: lipiec 2022
Liczba stron: 345
Moja bardzo subiektywna ocena: 6/10

Audiobook czyta: Milena Staszuk

***

To już trzeci, ostatni tom o trzech przyjaciółkach, nauczycielkach. Wszystkie wątki zostały zakończone i zamknięte.

Joanna ma ogrom pracy, do tego cioteczka miała wypadek i od dłuższego czasu jest w szpitalu, ale nie zapomniała o końcu świata i o budowie bunkru! Poza tym zbliża się konkurs na kolejną kadencję na dyrektora szkoły, a pani burmistrz przyprowadza do szkoły swojego kandydata.

Magda z Szymonem zaczęli jeszcze raz. Jednak Magda ma ogromny problem, aby zaufać Szymonowi, ciągle podejrzewa go o spotkania z innymi kobietami, a jak nie ma go w domu, zastanawia się gdzie jest...

Ela z kolei próbuje zapomnieć o Konradzie. Nieco ułatwia jej to Kacper. A jest on diametralnym przeciwieństwem Konrada. Do tego Ela jeszcze prężniej rozwija swoją firmę. 

Seria o trzech nauczycielkach to taka naprawdę życiowa opowieść. Dziewczyny mają swoje kłopoty, które są zwykłe, codzienne, każdy z nas takie może mieć. Dlatego cała opowieść jest realistyczna i taka po prostu swojska:) To po prostu lekka, przyjemna historia, idealna na odstresowanie i odpoczynek.

poniedziałek, 15 sierpnia 2022

THE LOVE HYPOTHESIS - ALI HAZELWOOD

Wydawnictwo: MUZA
Data wydania: lipiec 2022
Liczba stron: 416
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10 


***

To książka, którą przeczytałam na wakacjach nad morzem. Miałam ochotę na coś odprężającego i całkowicie wciągającego.

Olive Smith jest doktorantką na wydziale biologii Uniwersytetu Stanforda. Niedawno zerwała ze swoim chłopakiem Jeremym. Zauważyła jednak, że jej najbliższa przyjaciółka bardzo chciałaby umówić się z Jeremym, ale nie chce robić Oli przykrości "odbijając jej chłopaka". Dlatego Oli postanawia, że musi dać sygnał przyjaciółce i pokazać jej, że ona już nic nie czuje do tego chłopaka. Wpada więc na pomysł, że gdy przyjaciółka będzie patrzeć, on pocałuje pierwszego napotkanego mężczyznę. I tak trafia na Adama Carlsena, przystojnego i genialnego wykładowcę, który ma jednak renomę wyjątkowo nieprzystępnego i chłodnego człowieka. Dziewczyna po tym zaskakującym pocałunku wyjawia mu przyczynę jaka nią kierowała, a Adam zgadza się, o dziwo, poudawać jej "chłopaka".

Fabuła wydaje się naprawdę tak mało realna, wręcz absurdalna. Ale wszystko przedstawione jest w tak zabawny, ciepły sposób, że ja kupiłam to od razu. Książka jest przewidywalna, wiemy od początku jak się skończy, ale całkowicie mnie pochłonęła.  Czytałam z uśmiechem na ustach i ciepłem w sercu. Kibicowałam tej dwójce cały czas i bardzo, ale to bardzo ich polubiłam. A co fantastyczne, najbardziej polubiłam ich jak byli we dwoje. Od samego początku czuło się chemię pomiędzy nimi, coś co tak trudno uchwycić, gdy pomiędzy dwójką ludzi iskrzy.

Jest to romans, ale w zasadzie jest tu tylko jedna scena łóżkowa opisana z wyczuciem i smakiem. Poza tym wszystko opiera się na budowaniu relacji, rozpoznawaniu swoich uczuć i poznawaniu drugiego. Oli jest ogromnie zaskoczona tym jaki Adam jest. Do tej pory uważała, że jest on nieludzkim, nieczułym tyranem. Teraz poznaje też motywy jego działania i okazuje się, że jest on bardzo wrażliwym, opiekuńczym człowiekiem.

W książce Autorka porusza też wiele kwestii związanych z pracą na uczelni, takich jak chociażby molestowanie, przypisywanie sobie osiągnięć kogoś innego, niezdrowa rywalizacja czy brak odpowiedniego sprzętu i funduszy na prowadzenie swoich badań.

Po skończeniu czytania moja reakcja to taki: wow! To naprawdę super opowiedziana historia, fantastycznie stworzeni bohaterowie, ogrom iskier pomiędzy nimi. Ja już wiem, że przeczytam każdą wydaną w Polsce książkę Ali Hazelwood!

***

Wybrane cytaty:

- Nie poszedłeś na bankiet?
- To nie dla mnie.
- I nie skusiło cię darmowe żarcie?
- Nie, jeżeli w zamian musiałbym ze wszystkimi rozmawiać.  

-Olive-przerwała jej doktor Aslan stanowczo.-Co ci zawsze powtarzam?
-Eee...Nie gub pipetek?
-A poza tym?
Olive westchnęła.
-Zawsze działaj z taką pewnością jakbyś była przeciętnym białym mężczyzną 

Nie mam pojęcia, czy dasz sobie radę - powiedział wtedy. - Tym, co się naprawdę liczy , jest motywacja. Co cię popchnęło do wyboru takiej ścieżki kariery?  

Nie liczy się to, co ci powiedzieli. Liczy się to, co ty myślisz. 

 

 


sobota, 6 sierpnia 2022

DO WESELA SIĘ WYROBIĘ - ANNA CHABER

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: kwiecień 2022
Liczba stron: 336
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10 


***

Skoro mamy wakacje, postanowiłam sięgnąć po jakąś wakacyjną, lekką i przyjemną lekturę. A okładka i tytuł taką właśnie sugerują.

Ola i Ala są przyjaciółkami, które już od szkoły trzymają się razem. Teraz nawet razem pracują. Ala właśnie oświadczyła Oli, że wychodzi za mąż. Jednak kiedy idą do konsultantki ślubnej, ta oświadcza im, że nie da się zorganizować takiej imprezy w kilka miesięcy. Wtedy Ola wpada na pomysł, że ona postara się to zrobić i będzie to jej prezent ślubny dla przyjaciółki. I tak zaczynają się mozolne przygotowania. 

Zaczynając tą książkę myślałam, że to będzie taka lekka, niczym nie zaskakująca lektura. I tu mnie bardzo zaskoczyła, bo im dłużej ją czytałam, tym bardziej mi się podobała. Głównym czynnikiem jaki mnie ujął był język i styl jakim posłużyła się tu Autorka, a przede wszystkim jaki przekazała swojej bohaterce. Od razu polubiłam poczucie humoru Oli, jej sposób bycia był genialny, ironiczny i z wielkim dystansem do siebie samej. A to wszystko sprawiło, że uśmiech nie schodził mi z twarzy podczas czytania. A o to właśnie chodzi, prawda?

To taka książka, która otula jak ciepłym kocem, jest idealnie odprężająca i podnosząca na duchu. Jej lektura to po prostu czysta przyjemność czytania! Ja na swoją listę do przeczytania już dopisałam dwie pozostałe książki Autorki! Koniecznie muszę je poznać!

***

Wybrane cytaty:

Mój znajomy, pasjonat roślin wszelkiej maści, twierdził, że tylko (wstawcie w głowie rymujące się słowo) sadzą tuje. 

wtorek, 19 lipca 2022

APKA - KAROLINA WÓJCIAK

Wydawnictwo: Karolina Wójciak
Data wydania: marzec 2022
Liczba stron: 465
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10


***

Ostatnimi czasy wciąż poznaje nowych Autorów. Tym razem sięgnęłam po "Apkę" Karoliny Wójciak. Nie za bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Natomiast efekt końcowy zaskoczył mnie totalnie. Mamy tutaj thriller, sensację, ale w gruncie rzeczy to książka o problemie, który może dotyczyć coraz większej liczby z nas, a mianowicie bezpieczeństwa w sieci.

Poznajemy historię Leona, Sandry i Maksa. Gdy Leon idzie na randkę z Sandrą, nie jest świadomy, że zostanie ona nagrana i umieszczona na instagramie. Wtedy Leon na własnej skórze odczuwa, to czym jest hejt i wyśmianie przez wszystkich dookoła. Aby sobie z nim poradzić i pomóc sobie zleca stworzenie pewnej apki. Założenie ma być takie, że nikt się przecież nie dowie, że to on wpadł na ten pomysł. Maks z kolei to młody człowiek, które wszystkie swoje pieniądze przeznacza na operacje plastyczne, ale pomimo, że już wygląda zniewalająco, jak chodzący ideał, to ciągle mu mało. Dlatego potrzebuje cały czas nowych pieniędzy i szuka "inwestora". Ale nikt tak "od ręki" nie inwestuje takich pieniędzy, nikt na legalnym rynku. Co innego rynek przestępczy...

Z pozoru historia Leona i Sandry nie łączy się z historią Maksa. Od początku zastanawiałam się jak się one połączą i jaki będzie ich wspólny finał. 

Jest to książka w trakcie czytania której zadajemy sobie mnóstwo pytań. Czy jak ukryję się za nickiem, to mogę więcej? Czy mogę bezkarnie hejtować innych w sieci? Jak ja bym się czuła, gdyby coś takiego spotkało mnie? I czy poradziłabym sobie psychicznie z takim hejtem? Co byłabym w stanie zrobić, aby zdobyć więcej serduszek i obserwujących?

Autorka dosadnie pokazuje nam jak bardzo łatwo można zniszczyć nie tylko swoje życie, ale i życie kogoś innego. Wystarczy chociażby jedno zdjęcie wrzucone do sieci. Pokazuje także, że jak ważna jest odpowiednia perspektywa. Często ludzie pokazują swoje "idealne" życie, które w rzeczywistości bardzo daleko od tego odbiega. Jedno zdjęcie czy krótki filmik, do tego okraszony odpowiednim komentarzem może bardzo dużo sugerować. Niekoniecznie kierując nasze myśli w dobrym kierunku. Świat wirtualny przeplata się ze światem realnym i zawsze ma w nim swoje odzwierciedlenie i swoje konsekwencje.

Książka ta trzyma w napięciu od początku do samego końca. Zakończenie jest naprawdę mocne i zaskakujące. Emocji tutaj nie zabraknie. A ogromne wrażenie robi fakt, że ta historia jest tak bardzo aktualna i "na czasie". Każdy z nas miał lub ma kontakt z jakimś portalem społecznościowym, niektórzy traktują to jako zabawę, niektórzy jako pracę. Ale istnieje cienka granica w naszych działaniach na tych portalach, którą tak łatwo przekroczyć... 

***

Wybrane cytaty:

Wszys­tko, co się dzieje w in­ternecie, ma kon­sek­wencje w realu. Nie mamy, jak postacie w grze, kilku żyć. Nie można życia zre­star­tować. Ludzie w in­ternecie to nie nasi przy­ja­ciele, to nie pokrewne dusze i można się pomylić w ich ocenie. 

Jeśli nie zrobisz w życiu nic, czego nie przyjdzie ci ukrywać, to znaczy, że było ono nudne.  

Dopiero kiedy ja znalazłam się w centrum wydarzeń, zrozumiałam, jak faktycznie wygląda kreowanie rzeczywistości. Prawda nie ma tu żadnego znaczenia. Liczy się opinia. Ludzie nie rozmawiają o faktach, lecz o opiniach. 

sobota, 16 lipca 2022

CZEKOLADOWE ZACISZE 2 - MONIKA CIELUCH

 Czekoladowe zacisze
 
Czekoladowe zacisze || Czekoladowe zacisze 2
 

Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: maj 2022
Liczba stron: 340
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10

*** 

Przyszedł czas na drugi, finałowy tom Czekoladowego zacisza. 

Amy i Jack wracają do siebie po rozstaniu. Ale powracają również wszystkie skrywane dotąd tajemnice i nierozwikłane sprawy. Muszą zmierzyć się z nimi obydwoje. Pytanie czy będą w stanie je tak do końca zaakceptować i z nimi żyć?

Druga część "Czekoladowego zacisza" ma dwa alternatywne zakończenia. Ja zdecydowałam się przeczytać to drugie i przypadło mi ono do gustu. Chociaż sam zabieg podzielenia zakończenia niekoniecznie mi się spodobał. Jednak wolę zwyczajnie toczące się opowieści...

Ten tom był nieco inny niż poprzedni. Mnie on niestety nieco mniej pochłonął. Zdecydowanie bardziej podobał mi się pierwszy, był bardziej magiczny i klimatyczny. Jednak byłam ciekawa jak zakończą się losy naszych bohaterów. I na sam koniec wszystkie wątki zostały wyjaśnione i znamy dalsze koleje losu wszystkich postaci. 

***

Wybrane cytaty:

Bo kochać, to znaczy nie ograniczać.

MARTWY SAD - MIECZYSŁAW GORZKA

Cienie przeszłości
Martwy sad
|| Iluzja || Totentanz
 

Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: czerwiec 2019
Liczba stron: 416
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10

Czyta: Filip Kosior

*** 

Czasami sięgamy po daną książkę, bo skusiła nas okładkami, czasami opis, a czasem ktoś nam polecił. Mi kryminały Mieczysława Gorzki polecono w pracy, ponieważ od czasu do czasu można go u nas spotkać:) Podobnie miałam z Panią Agnieszką Lingas-Łoniewską, która kiedyś pracowała w tej samej firmie co ja, jednak o tym, że piszę powieści dowiedziałam się jak już nie pracowała. Teraz stwierdziłam, że nie mogę popełnić tego błędu i zaczęłam czytać od razu jak tylko mogłam.

Marcin Zakrzewski do czterdziestoparoletni policjant. O dziwo, bez nałogów, ani bez traumy z przeszłości. Jest wręcz przeciwieństwem tych zawsze opryskliwych policjantów, którzy są prawdziwymi introwertykami. Nasz bohater to grzeczny, poukładany facet i naprawdę trudno jest się u niego do czegokolwiek przyczepić:) Pewnej nocy zostaje wezwany do brutalnego morderstwa. Następnie dostaje propozycję udziału w śledztwie mającym związek z porwaniem jego brata bliźniaka Ryśka w 1981 roku. Okazuje się także, że zniknięcie Ryśka było tylko jednym z wielu. Marcin odkrywa także, że sprawa z przeszłości wiąże się ze sprawą z teraźniejszości. Ale czy morderca może działać nieprzerwanie przez tyle lat?

"Martwy sad" to naprawdę genialny, rasowy kryminał. Ma wszystko to, co powinien zawierać. Śledztwo prowadzone przez Marcina jest bardzo logiczne, jedna rzecz wynika z drugiej. Poza tym Marcin stawia sobie pytania i dopiero za chwilę znajduje na nie odpowiedzi, a to daje szansę czytelnikowi zastanowić się i samemu pogłówkować nad odpowiedzią. Ja kilku rzeczy domyśliłam się sama, ale nie wszystkich:) Książka napisana jest bardzo "równo", tzn nie ma tu gwałtownych przyspieszeń i zwolnień w prowadzeniu akcji. Jednak pomimo tego cały czas byłam skupiona i zaciekawiona tym co będzie za chwilę. Autor po kolei wykłada nam karta po karcie, odkrywając przed nami kolejne tajemnice.

Bardzo podobały mi się opisy tego jak pracuje policja na miejscu zbrodni, jak chociażby w sadzie czy na pewnej posesji otoczonej dość dużym ogrodem (nie chce napisać zbyt wiele:)). Do tego ta historia napisana jest w wyjątkowym klimacie. Opisy sadu czy legendy o diable, o którym wspomina także morderca w słowach: "Widziałem, jak diabeł chodzi tam na palcach" są niepokojące i wprowadzają nutkę niepewności. Balansujemy na granicy świata rzeczywistego i świata wierzeń. Bo czy prawdziwy diabeł istnieje? Czy jednak woli ukrywać się pod inną postacią i kogo wybiera na swoje ofiary?

Ja częściowo słuchałam tej książki w postaci audiobooka, a częściowo czytałam w wersji papierowej. Jednak w pewnym momencie stwierdziłam, że Filip Kosior czyta to tak genialnie, że dodaje do tej historii bardzo dużo klimatu i odpowiedniego nastroju. I uważam, że w tej formie książka jest jeszcze lepsza!

W bibliotece już zamówiłam kolejną część i już nie mogę się jej doczekać!

***

Wybrane cytaty:

Diabeł sprytny i przebiegły.
Zawsze stara się znaleźć jak najbliżej potencjalnej ofiary, więc udaje przyjaciela, uśmiecha się, obiecuje, udaje, piękne i wzniosłe uczucia.
Ale cały czas knuje, podjudza jednego człowieka na drugiego, rozsiewa plotki, zatruwa dusze, poczynając od tych najsłabszych i najbardziej podatnych, żeby na końcu ukąsić boleśnie i niespodziewanie.  

- Rób, jak uważasz - stwierdził. - Życie jest tylko jedno. 

- Zamiast korzystać z życia, ludzie ciągle się oszukują - szepnęła. - Grają fałszywe role, udają kogoś innego, robią miny, fochy, zachowują się idiotycznie...
- Tak działa świat.
- Ale przecież to bez sensu! Żyjmy pełnią życia, zamiast rozmieniać się na drobne. Życie jest kruche, wystarczy głupi splot wypadków i może nas nie być. Po co tracić najlepszy czas? Lepiej się kochać i używać życia.