niedziela, 12 września 2021

MÓJ KSIĄŻĘ - JULIA QUINN

Bridgertonowie
Mój książę
|| Ktoś mnie pokochał || Propozycja dżentelmena || Miłosne tajemnice || Oświadczyny || Grzesznik nawrócony || Magia pocałunku || Ślubny skandal

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: styczeń 2021
Liczba stron: 480
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10

***

Zawsze staram się najpierw czytać książkę, a dopiero później oglądać jej ekranizację. Robię tak dlatego, że wtedy mam podwójną przyjemność: najpierw z czytania, później z oglądania. W przeciwnej kolejności niestety często czytanie już nie jest takie samo. W przypadku Bridgertonów było jednak inaczej. W grudniu trafiłam na serial na Netflixie, który obejrzałam praktycznie w dwa dni. I dopiero po jego obejrzeniu dowiedziałam się, że jest na podstawie książki! I jakież było moje zaskoczenie! Na początku zastanawiałam się w ogóle czy to będzie lektura dla mnie, bo nigdy jeszcze nie czytałam romansu historycznego!

Daphne Bridgerton to piękna, młoda i inteligentna młoda dama, która rozpoczyna poszukiwania męża. Niestety nie jest to łatwe, bo większość mężczyzn traktuje ją jako przyjaciółkę, idealnego kompana do rozmowy, a nie widzi w niej kobiety gotowej do zamążpójścia. Z drugiej strony książę Simon Hastings ma wręcz odwrotną sytuację: wszystkie panny są nim zainteresowane, a on sam nie zamierza się ożenić. Gdy tych dwoje się spotyka, wpadają na pomysł, aby zawrzeć pewien układ: on będzie udawał jej adoratora. W ten sposób on uwolni się od natrętnych wielbicielek, a na nią zwrócą uwagę inni mężczyźni. Plan teoretycznie wydaje się dobry, tylko do czego może w konsekwencji doprowadzić?!

W tym przypadku bardzo cieszę się, że najpierw obejrzałam serial. Dlaczego? Czytając książkę zdecydowanie łatwiej było mi wyobrazić sobie te piękne stroje, bale, powozy i cały ten klimat Anglii XIX wieku. Poza tym bardzo ważne są tu także wszelkie konwenanse i rytuały w jakich obracali się żyjący wówczas ludzie. To wszystko tworzy atmosferę i klimat książki, ale przede wszystkim determinuje zachowania i wpływa na decyzje naszych bohaterów. 

Nie spodziewałam się, że lektura tej książki tak bardzo mi się spodoba. Być może przez opisanie tej historii w naprawdę ciekawy sposób i dużą dawką humoru. Dialogi pomiędzy Daphne i Simonem są po prostu świetne i należały do moich ulubionych. A sceny zbliżeń pomiędzy kochankami opisane są w sposób subtelny, ale i wprost, bez owijania w bawełnę mówiące o niektórych kwestiach istotnych dla dalszej fabuły:)

Sami bohaterowie są naprawdę świetnie wykreowani. Ja polubiłam zarówno Daphne, jak i Simona. Ale także i braci Daphne, a w serialu także jej siostrę Eloise oraz jej matkę lady Violet! Bardzo podobało mi się także zgłębienie wewnętrznych rozterek Daphne i Simona, opisanie ich problemów z ich punktu widzenia. A to wszystko spowodowało, że te problemy nie zostały spłycone. Moją uwagę zwróciła Daphne i jej próby przekonania do swoich racji Simona - naprawdę bardzo, ale to bardzo spodobało mi się jakich argumentów użyła i starała mu się wytłumaczyć to co sama myśli i czuje.

Ja jestem zdecydowanie na tak. Zachwyciłam się zarówno książką, jak i serialem. I o ile na drugi sezon serialu musimy jeszcze poczekać, to drugi tom książki już czeka na swoją kolej i będzie się już niebawem czytał:)

8 komentarzy:

  1. Nie oglądałem serialu. Netflix jest mi trochę obcy. Myślę , że ta książka nie do końca jest moim - jak to się nazywa targetem. Jednak wiem , komu mogę polecić tę książkę. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. W pierwszej kolejności dam szansę książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęłam czytać, ale bardziej podobał mi się serial. Może jeszcze wrócę do tej książkowej wersji?

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi i książka i serial się bardzo podobały. I w tym przypadku trudno mi wybrać co bardziej, bo np w serialu zauroczyły mnie stroje bohaterów i wnętrza w jakich się obracali...

      Usuń
  4. Ja również byłam zachwycona i książką i serialem, gdzie serial obejrzałam przed czytaniem:) Zaczęłam część drugą, no i coś nie zaskoczyło. Nie wiem, postać Anthonego, jakoś mnie drażni :D w pierwszej części też go nie polubiłam ;p no ale, może jeszcze się przełamie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie część druga czeka na swoja kolej i jestem jej bardzo ciekawa...

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:) Zapraszam zatem do dyskusji:)