Uwikłanie || Ziarno prawdy || Gniew
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: październik 2014
Liczba stron: 380
Moja bardzo subiektywna ocena: 10/10
***
I w końcu trzecia część trylogii o przygodach prokuratora Teodora Szackiego. Szkoda, że to już koniec, bo pomimo szorstkiego charakteru polubiliśmy naszego Teo. Chociaż momentami był okropny i nie do zniesienia. Czasami nie nadążałam za tym, czego oczekuje od kobiet, czego szuka i jak mu dogodzić. W tej części okazuje się, że była żona musi wyjechać, a on dostaje pod swoje skrzydła dorastającą córkę Helę. Mieszka także ze swoja nową kobietą Żenią. I o ironio Żenia i Hela dogadują się świetnie, a wszelkie trzaski są na linii dziewczyny – Teo. I tu niestety, ja praktycznie we wszystkich sytuacjach przyznałam rację właśnie dziewczynom, a jego kompletnie nie rozumiałam.
Poza tym mamy kolejną zagadkę do rozwiązania – znalezione zostają szczątki człowieka i na pierwszy rzut oka wygląda, że nie żyje od już od wielu, wielu lat, ponieważ większość tkanek została rozłożona, a pozostały jedynie kości. Prokurator oddaje szkielet do badań naukowych na uczelnię i szybko okazuje się, że człowiek ten zginął zaledwie tydzień temu. Zaczyna się śledztwo. W międzyczasie do naszego prokuratora przychodzi kobieta, która przyznaje się do tego, że boi się męża, ale nie jest ani pobita, ani zgwałcona. Szacki szybko spławia kobietę, a w żartach ze swoim asesorem Edwardem Falkiem, naśmiewa się z niej. Jednak młody asystent postanawia złożyć na niego donos. Gdy prokurator podejmuje próbę odnalezienia kobiety, okazuje się, że jest już trochę za późno, a ona leży w kuchni, w kałuży krwi.
Jest to nie tylko zwykły kryminał, pokazuje nam jak bardzo ważna i odpowiedzialna jest praca prokuratora. Gdy on się pomyli, ktoś może zginąć, komuś może stać się krzywda.
W pewnym momencie, nie zdradzę za dużo, jak powiem, że zostanie porwana córka prokuratora. I tu dotykamy kolejnego problemu, jak bardzo to może być ryzykowny zawód. Narażona bowiem jest także rodzina prokuratora.
Poza tym należ także podkreślić, że wszystkie książki Pana Miłoszewskiego napisane są pięknym, polskim językiem. Rzadko już w tej chwili mamy możliwość przeczytania takiej właśnie literatury, gdzie większość jest albo tłumaczona z obcych języków albo napisana praktycznie potocznym prostym słownictwem.
Szkoda, że to ostatnia część przygód prokuratora, ale z drugiej strony te trzy części tworzą spójną całość. Nie jestem fanem serii, które ciągną się w nieskończoność. Więc teraz z niecierpliwością czekam na kolejne powieści Pana Miłoszewskiego!
Warto poznać wszystkie trzy części.
OdpowiedzUsuńDokładnie, zgadzam się w 100% :)
UsuńGłośny cykl, którego nigdy nie przeczytałem. W sumie to sam nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńA to błąd i trzeba to zmienić! :)
UsuńPrzeczytałam dwa tomy, obejrzałam Ziarno prawdyi chociaż cenię Miłoszewskiego, jego niemal całą twórczość, to do Gniewu zabrać się jakoś nie mogę...
OdpowiedzUsuńOoo... A to całkiem fajnie zamyka całą trylogię... Może trzeba zacząć czytać i samo wciągnie!? :)
UsuńNie znam tego autora i z tego co widzę, jest to 3 część więc trudno byłoby mi zacząć kolejną serię. Ostatnio skusiłam się na Małgorzatę Rogalę i również polecam :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, jak zawsze za mało czasu! Ale warto zapamiętać tytuł! A do Małgorzaty Rogali zabieram się, więc na pewno wcześniej czy później sięgne po te książki! :)
UsuńSłyszałam o tym cyklu książek już wiele, wiele razy, jednak zawsze jakoś brak czasu. Myślę, że kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, zapraszam do siebie : recenzentka-doskonala.blogspot.com
Polecam, naprawdę warto zapamiętać twn tytuł!
UsuńNie wiem, czy to akurat książka dla mnie, ale wiem komu polecić.
OdpowiedzUsuńO, to ktoś sie ucieszy:)
UsuńTo raczej coś dla mojego narzeczonego.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zatem dla Narzeczonego! Mam nadzieję, że nie zawiedzie się na lekturze:)
UsuńJa również nie jestem fanem serii, ale ta wyjątkowo przypadła mi do gustu. Cieszę się, że jestem tak bardzo zadowolona po lekturze.
OdpowiedzUsuńJa na pewno ciepło będę ją wspominać i może nawet kiedyś do niej wrócę :)
UsuńNie znam tej serii, ale nie mówię "nie" ;)
OdpowiedzUsuńI tak trzymać!
UsuńNie czytałam tej serii jeszcze
OdpowiedzUsuńZatem polecam, mam nadzieję, że Ci się spodoba...
UsuńNie czytałam, ale mam w planach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
To początek jakiś jest:)
UsuńNie czytałam poprzednich tomów, ale słyszałam o trylogii. Kto wie, być może kiedyś się skuszę, chociaż raczej nieczęsto sięgam po ten gatunek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Ale jakbyś już zdecydowała się na kryminał, to warto pamiętać o tej serii:)
UsuńKsiążkę mam na swojej półce, ale jakoś nie miałam jeszcze sposobności, żeby do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńTo trzeba po nią sięgnąć, choć polecam jednak zacząć od początku serii...
UsuńMiłoszewski to mój czytelniczy wyrzut sumienia - wciąż sobie obiecuję, że zajrzę do tej serii, a tymczasem mam na półce jego powieść niekryminalną "Jak zawsze" i zacznę od tego.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem bardzo ciekawa tej nowej powieści. Muszę ją koniecznie gdzieś dorwać. A serię o Teodorze Szackim polecam z czystym sumieniem:)
UsuńPodobała mi się ta trylogia i cieszę się, że jej zamknięcie przypadło Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńTak i wszystkie trzy części tworzą fajną i ciekawą całość:)
UsuńJa uwielbiam kryminały. Niestety nie miałam okazji jeszcze zapoznać sie z tą serią ale z całą pewnością nadrobię zaległości ;)
OdpowiedzUsuńO to koniecznie musisz sięgnąć po tą serię! Bo myślę, że powinny Ci się spodobać!
UsuńBardzo pozytywnie wspominam trylogię z prokuratorem Szackim :)
OdpowiedzUsuńMi też na długo pozostanie w pamięci ta historia... a może kiedyś nawet do niej wrócę?!:)
UsuńTeż ubolewam, że to już koniec. Cieszę się z drugiej strony, że autor ma jaja i nie chce dożynać kury co znosi jajka złote
OdpowiedzUsuńDokładnie, to prawda, że trzeba mieć klasę!
Usuń