niedziela, 11 sierpnia 2019

JESZCZE JEDEN UŚMIECH - MAGDALENA MAJCHER

Wydawnictwo: PASCAL
Data wydania: styczeń 2019
Liczba stron: 400
Moja bardzo subiektywna ocena: 10/10

***

Magdalena Majcher porusza w swoich książkach raczej „trudne” tematy, a ich lektura jest punktem wyjścia do dalszych rozmyślań i analizy. I tak też jest w tym przypadku. Tym razem na tapecie mamy szeroko rozumiany temat młodych matek. Ja, póki sama nie zostałam mamą, nie miałam pojęcia o wielu z tych zagadnień. Teraz już jestem ich świadoma, mam pewne zdanie na każdą z tych kwestii, wiem jak ja postąpiłam w danej sytuacji. Ale uważam też, że każdy ma prawo do swojego wyboru i nie do mnie należy jego kwestionowanie. Bo czy to ważne czy był to poród naturalny czy cesarskie cięcie? Czy kobieta karmiła piersią czy podała mleko z butelki? Jak długo karmiła piersią? Czy oddała dziecko do żłobka albo opiekunki i wróciła do pracy, a może całkowicie poświęciła się opiece nad maluchem i została w domu dłużej? Czy to ważne czy nosimy dziecko w chuście czy w wózku? Na takie właśnie tematy toczą się rozmowy w kafejce założonej przez jedną z bohaterek.

Monika to typowa kobieta businessu, piękna, nowoczesna, dla której praca jest ważnym elementem w życiu. To właśnie ona wpada na pomysł założenia kafejki, która byłaby miejscem przyjaznym dla młodych mam. Sama jest w ciąży i pracuje do samego końca, a po porodzie bardzo szybko wraca do swoich zawodowych obowiązków, a syna zostawia pod opieką opiekunki. Jej przyjaciółka to Karolina. Ona z kolei jest eko-mamą. Została w domu, wychowuje dwójkę dzieci i nie wyobraża sobie jakby mogła oddać swoje maleństwa komuś innemu. Olga to kobieta, która jest już w czwartej ciąży, a jej mąż nie wyobraża sobie jak można stosować antykoncepcję. Ona jednak coraz trudniej radzi sobie z opieką nad dotychczasową gromadką. I wreszcie Agnieszka – prowadzi spokojne, przeciętne życie z kochającym mężem. Ma jednak samotną matkę, która ciągle się im narzuca i jest wręcz nachalna. Wszystkie te kobiety dyskutują ze sobą, próbują się przekonać każda do swojej racji. Jednak wszystko przestaje być ważne, gdy jedno z dzieci zapada na ciężką chorobę. Wtedy wszystkie się jednoczą i próbują walczyć o jeszcze jeden uśmiech dla dziecka!

Książka ta jest dość specyficzna i nietypowa. Ja odebrałam ją jak swego rodzaju rozprawkę nad poruszonymi w niej tematami. A jest tu naprawdę sporo. Może czasem aż za dużo?! Lektura porusza do dyskusji i refleksji. I ja podświadomie sama zastanawiałam się po której stronie ja bym stanęła. Sama też z własnego doświadczenia wiem jak takie dyskusje są denerwujące i czasem wydaje mi się, że nawet krzywdzące. Bo często oceniamy, a nie znamy całości faktów. Na przykład jak kobieta nie karmi piersią, to pewnie dlatego, że nie chce, a może po prostu nie może?! Miała cesarkę, bo jest wygodna, a może po prostu miała wskazanie?! Wraca szybko do pracy, bo kariera jest dla niej najważniejsza, a może musi ze względów finansowych, albo czuje się wtedy bardziej spełniona?! Na większość z tych pytań ja odpowiedziałabym w prosty sposób: róbmy tak, aby nam było dobrze, bo szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko. Poza tym odkąd sama zaczęłam odkrywać tematy związane z macierzyństwem, jestem zaskoczona jak bardzo zacięte potrafią być takie dyskusje. Ja sama zostałam pewnego razu skrytykowana za jedzenie np. czosnku czy bigosu, bo przecież karmię?! Albo za oddanie dziecka do żłobka państwowego, gdzie przecież jest mu tak bardzo źle… Do tego nie starajmy się też być idealni, bo nigdy na pewno tacy nie będziemy, a dziecko nie kocha nas za perfekcjonizm...

Książkę na pewno polecam, szczególnie dla młodych mam, które z pewnością znajdą tu wiele tematów do przemyśleń i określenia swojego stanowiska. Lektura przedstawia bowiem naprawdę życiowe problemy i pokazuje, że macierzyństwo nie zawsze jest takie cukierkowe i różowe jakie często prezentowane jest w mediach. A ja z wielką przyjemnością chętnie poznam kolejne książki Autorki, bo tych nieprzeczytanych mam jeszcze sporo! 

***

Wybrane cytaty: 

Na pewno mogłam postąpić inaczej, ale to nie byłoby moje życie. Każdy z nas przeżywa wewnętrzne rozterki i zastanawia się, co by było, gdyby w przeszłości podjął inną decyzję. Cóż, podejrzewam, że wówczas nie byłoby nas tutaj. Kształtują nas doświadczenia, a także ludzie, z którymi przeszliśmy przez życie.

Nikt nie zadba o ciebie lepiej niż ty sama.

(...) w życiu każdego człowieka przychodzi moment, kiedy trzeba zweryfikować ideały młodości i dopasować je do zmieniających się potrzeb, by nie za tracić w tym wszystkim siebie.
 



Wyzwanie: ZATYTUŁUJ SIĘ
 

24 komentarze:

  1. Książkę czytałam i podobała mi się, bo uwielbiam tematykę o macierzyństwie. Ja również wychodzę z założenia, że niech każda matka robi to, co chce. Tylko jednocześnie wymagałabym, aby inni nie wtrącali się do ich decyzji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to też święta prawda, bo tych krytykujących też jest mnóstwo...

      Usuń
  2. Niestety ludzie mają skłonności do oceniania innych, rzadziej siebie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a w macierzyństwie, tak jak zresztą w innych dziedzinach też, nie ma jednej, złotej recepty i często trzeba zaufać swojej intuicji.

      Usuń
  3. Nie znam jeszcze tej serii, ale na pewno to się zmieni, bo uwielbiam twórczość tej autorki. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, myślę że książka wpasuje się w Twoje gusta czytelnicze!

      Usuń
  4. Książka świetna. A w sprawach macierzyństwa chyba najlepiej polegać na własnej intuicji. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, każdy przypadek jest indywidualny, a poza tym to nie jest matematyka, prawda!? :)

      Usuń
  5. Przepiękna okładka i tematyka dosyć ciekawa. Z miłą chęcią zapisuję sobie tytuł.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam i mam nadzieję, że książka spełni Twoje oczekiwania!

      Usuń
  6. Czytałam tę książkę i również ją bardzo gorąco polecam. Zmusza do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, a co jeszcze mi się podobało, to to, że Autorka nie ocenia, a jedynie daje pole do dyskusji...

      Usuń
  7. Chętnie zajrzę i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może być całkiem fajne. Ostatnio to bliska mi tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę przeczytać. Uważam, że matki za bardzo starają się być idealne, a przez to zapominają o sobie, ale robią tak bo tego wymaga od nich społeczeństwo, wywiera presję żeby porzuciły wszystko tylko dlatego, że zostały mamami. Super, że powstają książki, które poruszają tak ważne tematy :). [Kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie też tak myślę, zresztą jak kobieta urodzi dziecko, to wszyscy myślą, że jest najszczęśliwsza i nie ma prawa narzekać... Bardzo się cieszę, że takie książki powstają, bo uważam, że ważne, aby takie tematy przestały być tematami tabu...

      Usuń
  10. Mnie przekonuje najbardziej to, że książka skłania do refleksji. Z chęcią przyjrzę się jej bliżej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, na pewno podczas czytania nie raz zastanowisz się jak Ty byś postąpiła lub jaki jest Twój podgląd na daną sytuację:)

      Usuń
  11. Oj widzę, że książka to strzał w dziesiątkę na dzień dzisiejszy. Będę mamą więc temat jest mi coraz bliższy i z pewnością sięgnę po tę książkę. Wszyscy mówią, że ciąża i poród to pikuś - sztuką jest zapewnić bezpieczeństwo później i wychować :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim gratuluję! A z tym co piszesz, to rzeczywiście tak jest, że ciąża i poród to dopiero początek. A niestety wychowanie później jest o wiele trudniejsze. A jak patrzę na moje dwie córy, to im starsze, im to wychowanie jest trudniejsze. Ostatnio mnie nawet dopadła taka refleksja przy mojej 8-latce, że nie spodziewałam się jak bardzo takie wydawałoby się już duże dziecko jest wrażliwe i delikatne...

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:) Zapraszam zatem do dyskusji:)