Florentyna od kwiatów || Nadzieja od zwierząt || Jaśmina od snów
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: wrzesień 2021
Liczba stron: 302
Moja bardzo subiektywna ocena: 6/10
***
Rok 1918. Wśród kwiatów na łące rodzi się pewna dziewczynka - Florentyna. A ponieważ ma niezwykły dar, zostaje nazwana Florentyną od kwiatów. Poznajemy Florentynę jak jest małą dziewczynką, potem dorastającą nastolatką, aż w końcu młodą kobietą, a później matką... Z jej perspektywy śledzimy także losy sokołowskiej społeczności. A wszystko to jest poprzeplatane legendami i wierzeniami. Życie na wsi, dotąd spokojne zostaje zburzone przez wybuch wojny, która nieodwracalnie zmienia ludzi...
Jakbym miała określić jednym sformułowaniem tą książkę, powiedziałabym, że jest to oda do życia na wsi, wśród natury i zgodnie z jej rytmem. Ja na początku miałam nieco problem z tą historią, nie umiałam się w niej odnaleźć i już nawet chciałam zamknąć książkę i do niej nie wracać. Jednak w pewnym momencie nastąpił przełom, a historia mocno mnie wciągnęła. Na ostatnich kartach książki poznajemy również Nadzieję od zwierząt i coś czuję, że jej historia może mnie jeszcze bardziej zainteresować!
***
Wybrane cytaty:
Wszystkie stworzenia to po prostu inne przejawy jednego istnienia.
Tak jest na świecie, że wszystko się zmienia. Ludzie odchodzą, bogactwa się przepija, życie płynie. Trzeba patrzeć na to, co się ma w garści, bo nie wiadomo, jak długo się przyjdzie tym cieszyć.
Nie wszyscy wiedzieli, że Nadzieja rzeczywiście potrafi łagodzić zwierzęce cierpienie przez to, że sama je odczuwała. Kiedy tylko natrafiła na jakąś żałość, kłąb bólu zwijał się w jej wnętrzu. Nadzieja przyjmowała go z pokorą. Ból podzielony jest mniejszym bólem.
Mój mruczku - mówiła pieszczotliwie, głaszcząc jego ciałko. - Tylko
popatrz, śpisz sobie i czuję, jak bije ci serduszko. Ruszasz wąsami,
pewnie śnisz o czymś pięknym. W sumie to niczym nie różnisz się od
śpiącego człowieka. Masz serce, płynie w tobie krew, mózg, choć
niewielki, też jest. Taka sama maszyna w środku, tylko opakowana
inaczej. W futerko.
Ja bym z chęcią przeczytała :)
OdpowiedzUsuńZatem życzę udanej lektury!
Usuń