Czereśnie zawsze muszą być dwie || Ulotny zapach czereśni
Wydawnictwo: Wydawnictwo FLOW
Data wydania: kwiecień 2024
Liczba stron: 300
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10
***
Magdalena Witkiewicz jest mistrzynią w snuciu pięknych, przejmujących opowieści. Mamy tu dwie linie czasowe. W czasach współczesnych poznajemy Mariannę i Michała. Marianna to siostra Jacka, przyjaciela Szymona z "Czereśni...". Marianna zaczyna wspominać i opowiada swoją historię, to jak zakochała się w Michale, jak jej mama i babcia były przeciwne temu związkowi. Dowiadujemy się jak tak opowieść się potoczyła i jakie ma konsekwencje teraz. Marianna poznaje także historię swojej rodziny i to co wydarzyło się przed wojną i w jej trakcie. Poznaje losy swojej prababci Elsy Zellmer i jej męża Maksymiliana Brzozowskiego...
Książka wciągnęła mnie do reszty, naprawdę ciężko się od niej oderwać. I za to właśnie uwielbiam Magdalenę Witkiewicz. Tu przeszłość przeplata się z teraźniejszością. I pomimo, że czasy się zmieniły, niektóre problemy pozostały takie same.
Mnie chyba najbardziej spodobało się kilka słów od Autorki, z których dowiadujemy się jak tworzyła ona tą powieść i skąd czerpała inspirację do stworzenia fabuły. I tak okazało się, że Elsa i Maksymilian istnieli naprawdę, oczywiście pod innymi imionami, ale oni i ich historia wydarzyła się naprawdę. Była Eugenie oraz Stanisław Sitek pracujący w urzędzie. Ale nie tylko postacie z wątku z przeszłości zostały zaczerpnięte z prawdziwego życia. Była także Marianna, która uwielbiała żeglować i wyjeżdzała do Biskupic... I to właśnie sprawia, że cała ta opowieść nabiera całkiem innego wymiaru!
Poza tym dla mnie to będzie także bardzo sentymentalna książka. Bowiem obydwie części czytałam zaraz po powrocie z wycieczki do Gdańska i Gdyni, a właśnie w Gdańsku mieszka Zosia i później Marianna!
***
Wybrane cytaty:
(…) bo przecież życie zaczyna się właśnie teraz. Nieważne, ile masz lat i w jakim momencie się właśnie znajdujesz. Teraz.
Marzenia uskrzydlają. I jeżeli masz obok kogoś, kto dmucha w twoje żagle, to naprawdę możesz popłynąć daleko.
- Kobieta musi być niezależna – przekonywała mnie. – Na tym polega miłość. Do partnera i samej siebie.
- Na niezależności? – dziwiłam się.
- Tak, na tym, że z kimś chcesz być, Anie że musisz, bo jesteś od niego
zależna. Nieważne czy finansowo, czy w jakikolwiek inny sposób. Musisz
zdobyć zawód, iść do pracy. Musisz mieć świadomość, że w razie czego
jesteś w stanie dać sobie radę. Utrzymać siebie i dzieci.
Życie jest chwilą. Składa się z miliona ulotnych momentów, których czasem nawet nie dostrzegamy. Czasem coś się dzieje w mgnieniu oka i nim to zauważymy i zdążymy zareagować, jest zbyt późno, by zmienić bieg wydarzeń. Często nie zdajemy sobie sprawy, że to, co się wydarzyło bądź nie wydarzyło, ma ogromny wpływ na przyszłe pokolenia.
To chyba pierwsza oznaka końca związku. Nie kłócisz się, bo ci nie zależy. Bo nie chcesz nikogo przekonywać do swoich racji, bo masz gdzieś, co on czy ona pomyśli. Póki się spieracie, jest ratunek, a gdy jest już wam wszystko jedno, to możesz pakować walizki. Albo męża, albo swoje.
(…)pieniądze szczęścia nie dają. Owszem, pomagają bardzo, ale nie można za nie kupić życia. Można je tylko uczynić trochę lepszym, wygodniejszym, mniej bolesnym. Ale każdy ma tyle czasu, ile jest zapisane w gwiazdach.
- Gdybym tylko mogła być szczęśliwa, po drodze nie raniąc innych.
- Nie zawsze tak się da. Często jest tak, że radość równoważy się smutkiem.
Nie wszystko złoto, co się świeci, pamiętaj. (…) A czasem największy skarb może być w niepozornym opakowaniu.
- W rodzinie nie tylko trzeba się chwalić. Czasem można ot tak, po prostu porozmawiać. Nawet o trudnych sprawach. Przecież z bliskimi trzeba dzielić i radość, i smutki.
Tak sobie myślę, że miłość przede wszystkim polega na tym, by móc sobie razem siedzieć i się wzajemnie nie denerwować.
Prawdę mówiąc, wtedy mnie też się wydawało, że bycie ambitnym jest równoznaczne i uzyskaniem wykształcenia, ze zdaniem egzaminu dojrzałości, ukończeniem dobrych studiów i pracą za biurkiem. Teraz wiem, że przecież ambicja to po prostu silna wola i determinacja w dążeniu do osiągnięcia swoich celów. To wewnętrzne pragnienie i gotowość do ciężkiej pracy, żeby zrealizować marzenia, to zawieszanie sobie wysoko poprzeczki i konsekwentne działanie, by ją pokonać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:) Zapraszam zatem do dyskusji:)