piątek, 1 listopada 2024

BRZECHWA NIE DLA DZIECI - MARIUSZ URBANEK

Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry
Data wydania: maj 2013
Liczba stron: 342
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10 

Czyta: Tomasz Urbański


***

Jak mnie ta książka wciągnęła i zainteresowała! Oczywiście każdy z nas słyszał o Janie Brzechwie i jego wierszach dla dzieci, które cytujemy na wyrywki. Ale po poznaniu tej książki Jan Brzechwa zaczyna mi się jawić jako całkiem inny człowiek! Przede wszystkim nabrał cech ludzkich, a jego postać stała się wyrazista. A niektóre rzeczy naprawdę mnie zaskoczyły.

Np nie wiedziałam, że skończył prawo, był wybitnym prawnikiem walczącym o prawa autorskie twórców literackich, jednym z założycieli ZAiKS-u i jego długoletnim prezesem. To w tamtych czasach prawo autorskie zaczynało się kształtować i powstała zasada ciągłości przy sprzedaży dzieł malarskich (malarz otrzymuje wynagrodzenie także przy każdej kolejnej sprzedaży dzieła).

Jak był mały: pisał wiersze o ciotkach i je sprzedawał, albo innym z rodziny, albo tym ciotkom, żeby nie upubliczniał tych fraszek, czyli za "milczenie":)

Bolesław Leśmian był jego kuzynem i to w jego cieniu zawsze tworzył Jan Brzechwa. On sam nie potrafił przebić się w czasopismach, zawsze mówiono, że naśladuje sławnego kuzyna i nigdy nie będzie wystarczająco dobry jak on. Dopiero gdy zaczął tworzyć pod pseudonimem uznano, że jego twórczość jest dobra.

Zawsze chciał tworzyć dla dorosłych i miał kompleks, że tworzy tylko dla dzieci. Ale poza tym pisał też do rewii i kabaretów.

Był bardzo przystojnym, wysokim mężczyzną, wielkim estetą. Był elegancki i dystyngowany. Ale był bardzo kochliwy, nie umiał też zrozumieć, że kobieta może go odrzucić. Gdy urodziła się jego córka, jego związek z żoną, matką dziecka już się kończył. W efekcie z córką poznali się na jakimś pogrzebie, gdy ona miała 8 lat...

Uwielbiał grać w karty. Kiedyś jak był jeszcze młody przegrał w karty pieniądze, a jego siostra musiała sprzedać zegarek, żeby oddać dług.  

Nie lubił też być "sławnym i rozpoznawanym", kiedyś była sytuacja, że widział jak ktoś podawał się za Brzechwę i podpisywał książki, to on stwierdził, że nie będzie nic mówił, bo nawet tamten wyświadcza mu przysługę, a że jest nawet przystojny i ma ładny charakter pisma, to nie przynosi mu wstydu.

 Poznając takie książki warto też wiedzieć w jakich czasach żyłą dana osoba. Brzechwie zarzucano naprawdę wiele rzeczy w jego twórczości. Oczywiście od polityki, po kwestie tego, że jego bajki są nie dla dzieci!

ENOLA HOLMES. SPRAWA ZNAKU MANGUSTY - NANCY SPRINGER

Enola Holmes

Enola Holmes. Sprawa zaginionego markiza. || Enola Holmes. Sprawa leworęcznej lady. || Enola Holmes. Sprawa złowieszczych bukietów. || Enola Holmes. Sprawa osobliwego wachlarza. || Enola Holmes. Sprawa szyfru na krynolinie. || Enola Holmes. Sprawa tajemniczego zniknięcia księżnej. || Enola Holmes i sprawa czarnego powozu. || Enola Holmes. Sprawa brawurowej ucieczki. || Enola Holmes. Sprawa znaku mangusty.

Wydawnictwo: PORADNIA K
Data wydania: marzec 2024
Liczba stron: 292
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10

***

I kolejna część przygód Enoli. Tym razem Enola poszukuje pewnego mężczyzny, który został pogryziony przez wściekłego psa. Tym razem wymienia się też informacjami ze swoim bratem Sherlockiem. Można nawet nazwać, to swego rodzaju, małą współpracą:)

Kolejny tom, który zachowuje ten sam klimat i poziom jak poprzednie!