sobota, 23 listopada 2024

MARIA SKŁODOWSKA-CURIE - LAURENT LEMIRE

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: styczeń 2017
Liczba stron: 176
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10 

Czyta: Magda Karel


***

Postać Marie Skłodowskiej-Curie jest dla mnie bardzo, ale to bardzo fascynująca. Ta kobieta była niesamowita: mądra, z ogromną pasją i determinacją, odważna. Mi jawi się jako osoba niezwykle spokojna, opanowana, ale w środku ogromnie wrażliwa.

Ta biografia jest bardzo rzeczowa, ale nie pokazuje tylko suchych faktów, potrafi też zainteresować czytelnika. Marię ukazuje jako kobietę naukowca, której praca była priorytetem w życiu, ale która traktowała naukę jako cnotę, sacrum, miała do niej wielki szacunek i wiedziała, że postęp jaki dokonuje się w nauce jest jedynie dla osób dojrzałych i odpowiedzialnych.

Miała przełomowy wpływ na naukę, w której odkryła dwa pierwiastki Rad i Polon (ten drugi nosi swoją nazwę właśnie od pochodzenia Marii - zaproponował to sam Piotr), a także zapoczątkowała nową dziedzinę nauki jaką jest radiologia. Jest także pomostem pomiędzy klasyczną fizyką, a fizyką kwantową. To ona zapoczątkowała pojawienie się we Francji podczas wojny pojazdów radiologicznych, dzięki którym lekarze mogli szybko i sprawnie leczyć rannych żołnierzy.

Jednym z jej ostatnich zdań było: Ja chce, by zostawiono mnie w spokoju...

Maria zyskała światową sławę dzięki swoim odkryciom naukowym. Przyczyniła się do przełomu, ale nie tylko w dziedzinie naukowej. Ma swój ogromny wkład także w świecie kobiet. To ona jako pierwsza kobieta została dopuszczona do wygłoszenia wykładu na uczelni i pokazała, że kobieta też może być równoprawnym naukowcem! 

Podczas swojej pracy w laboratorium dokonała tytanicznej pracy przerabiając tony blendy uranowej, aby zyskać miligramowe ilości radu. Praca ta była obarczona niebezpieczeństwem, Maria nie zabezpieczała się odpowiednio, a to miało wpływ na jej zdrowie i życie. Całe jej ciało było napromieniowane. Pochowano ją w ołowianej trumnie, a gdy po pewnym czasie postanowiono przenieść trumnę Marii i Piotra, to trumna Marii była zdecydowanie cięższa. Niesamowite było też to w jakich warunkach pracowali z Piotrem: w starym, opuszczonym baraku, gdzie latem było gorąco, a zimą zimno, bo temperatura spadała nawet do 6 stopni! Pracowali też na trzech podstawowych urządzeniach laboratoryjnych, które skonstruowali sami!

1 komentarz:

  1. Zgadzam się, postać niezwykła. Czytałem jej biografię innego Autora, ale tę sobie zapiszę, pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:) Zapraszam zatem do dyskusji:)