Wydawnictwo: FILIA
Data wydania: sierpień 2017
Liczba stron: 360
Moja bardzo subiektywna ocena: 10/10
***
Zostałam wybrana do wyzwania indywidualnego przez Ejotka :) Na tapetę miała pójść książka Pani Krystyny Mirek. Na początku nawet pomyślałam "ale nuda będzie"! Nie za bardzo wiedziałam czego mogę się spodziewać, więc wybrałam książkę, która nie należy do żadnej serii. Teraz po przeczytaniu książki, wiem, że to była bardzo udana lektura i na pewno chciałabym poznać pozostałą twórczość Pani Mirek! W kolejce na półce czeka już jej kolejna powieść! "Słodkie życie" przeczytałam już dobry miesiąc temu, ale wciąż i wciąż nie mogłam zebrać się do napisania o niej. Zawsze wydawało mi się, że jeszcze czegoś nie dodałam, że nie wszystkie swoje myśli zebrałam. A zdarza mi się tak przy książkach, które gdzieś tam dotknęły u mnie wrażliwej struny. Dla mnie to książka, którą raczej na długo zapamiętam i do której zapewne kiedyś wrócę:)
Główna bohaterka to Kornelia Rudzka, trzydziestoletnia kobieta, nauczycielka fizyki. Kornelia mieszka w małym miasteczku, gdzie wszyscy wszystkich znają. Jej matka też jest nauczycielką i do tego bardzo poważaną nauczycielką! Dziewczyna pomimo, że już dorosła, nadal mieszka z rodzicami. Sama nie założyła swojej rodziny. A przyczynę tego stanu rzeczy upatruje głównie w swoim wyglądzie i uciążliwej nadwadze.Kornelia ma na tych punkcie dużo kompleksów, a swoje problemy zajada dodatkowo batonikami i wszelkiego rodzaju słodyczami trzymanymi pokątnie w pokoju. W pewnym momencie jednak jej życie zaczyna się zmieniać, a Kornelia dzięki kilku życzliwym ludziom, których spotkała, zaczyna myśleć o swoich problemach nieco inaczej...
Książka ma prosty i nieskomplikowany schemat: młoda kobieta z kompleksami, samotna i pozostawiona sama sobie. Samo przedstawienie problemu i dojście do rozwiązania na pozór wydaje się również proste. Ale takie niestety nie jest. Musimy bowiem zawsze wykonać ogrom pracy i wysiłku, aby dojść do końca naszej ścieżki. A Pani Mirek w naprawdę wspaniały i przede wszystkim prosty i zrozumiały sposób pokazuje nam cały proces myślenia Kornelii, jej błędy w myśleniu i samo rozwiązanie. Dziewczyna zaczyna przechodzić przemianę, ale za nim w ogóle do tej przemiany może dojść, to musi sobie uzmysłowić, że ona tej przemiany potrzebuje i że problem przede wszystkim tkwi w niej, a nie w ludziach wokół.
Z tej książki ja wyniosłam przede wszystkim dwie podstawowe zasady: trzeba dbać o siebie, o swój wygląd i sprawność fizyczną (jak nas ludzie widzą, tak nas piszą) oraz że nie wolno wchodzić z butami do czyjegoś ogródka. Ta druga zasada oczywiście jest w przenośni. A dotyczy tego, że każdy z nas ma swoje życie i powinien się tym życiem zająć. Bardziej bowiem powinniśmy zajmować się swoimi sprawami niż patrzeć innym na ręce i żyć ich życiem. Każdy z nas ma bowiem swoje szczęście, które gdzieś tu lub tam czeka na nas, wystarczy się rozejrzeć wokół...
Aaa i jeszcze jedna zasada była: trzeba dużo się uśmiechać:)
Wyzwanie: Indywidualne wyzwanie czytelnicze u Ejotka:)
Ciekawa refleksja. Nie czytałam nigdy tej książki ale muszę ją nadrobić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że naprawdę warto poświęcić tej książce chwilkę czasu...
UsuńBardzo lubię twórczość Pani Krystyny Mirek. Jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Ta książka jeszcze przede mną, ale obecnie czytam inną książka tej autorki i jestem zachwycona, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńO, to z pewnością będę czekać na recenzję!:) ja dopiero zaczęłam poznawać twórczość Pani Mirek, ale trzymam za słowo, że na żadnej książce nie powinnam się zawieźć:)
UsuńBardzo cenię sobie książki autorki. Tę mam dopiero w planach.
OdpowiedzUsuńTo ja właściwie odwrotnie: tą przeczytałam, a pozostałe mam w planach:)
UsuńTwórczośc autorki nie przypadla mi do gustu.
OdpowiedzUsuńCóż, i tak bywa...
UsuńKsiążki Pani Mirek są jeszcze przede mną, ale nie mam ich w planach w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Rozumiem:)
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po jakąś książkę tej autorki. Mam nawet chyba coś na półce... Warto byłoby to odkopać. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto! Zwłaszcza jak jest tak blisko, prawie w zasięgu ręki:)
UsuńO widzisz, też raczej obstawiałabym, że wieje nudą :D Może w takim razie się na jakąś zdecyduję, bo nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
"Słodkie życie" na pewno polecam, a resztę też sama zamierzam powolutku poznawać:)
UsuńZapisuję na wakacyjną listę :) Nie znam twórczości tej autorki, ale chętnie przekonam się czy wpisze się w mój gust czytelniczy :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa czy spodobałaby Ci się... ale nie ma innego wyjścia jak spróbować przeczytać:) a myślę, że wakacje będą idealne!
UsuńNie słyszałam o tej autorce, ale Twoja recenzja mnie co do niej kusi. Nie mogę się z Tobą nie zgodzić w kwestii wchodzenia w czyjeś życie z butami. Myślę, że podczas czytania mocno trzymałabym kciuki na przemianę głównej bohaterki! :) Lubię takie życiowe tematy. :)
OdpowiedzUsuńTak, ta książka zdecydowanie jest bardzo życiowa, bo przecież każdy z nas ma jakieś kompleksy, z którymi próbował lub próbuje walczyć... ja byłam szczególnie ciekawa jak Autorka przedstawi tą przemianę "brzydkiego kaczątka" i moim zdaniem zrobiła to naprawdę przekonywująco!
UsuńChyba większość z nas zmaga się z kompleksami, to z mniejszymi, a to z większymi :) Trzeba umieć odnaleźć dystans w tym wszystkim, a że trafi się gorszy dzień, to każdemu się zdarza :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak piszesz. Ale z drugiej strony jeśli jest coś w naszym życiu co nam przeszkadza, to trzeba nad tym pracować, dążyć do zmiany, a nie "usiąść, jeść kolejne batoniki i płakać nad sobą"...
UsuńBardzo mi się podobała ta książka!
OdpowiedzUsuńDla mnie przede wszystkim była mądrą książką, do której jeszcze nie raz można wrócić...
UsuńI polecać z pełną odpowiedzialnością ;)
UsuńDokładnie :)
UsuńO jejku już ta okładka zachwyca czytelnika, nie mówąc o opisie, świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/wszystko-przed-nami-samantha-young.html
Dziękuję:) mam nadzieję, że jak sięgniesz po książka, to ona też Ci się spodoba:)
UsuńMyślę, że w końcu wypadałoby sięgnąć po jakąś książkę autorki :)
OdpowiedzUsuńTa dla mnie się zapowiada ciekawie więc może dam jej szansę. Fajna recenzja i wql gratuluję ukończenia wyzwania! :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Ba dziękuję:) wyzwanie ukończone, ale przygoda z książkami Pani Mirek dopiero rozpoczęta, bo na pewno mam w planach sięgnąć po kolejne:)
UsuńZnam inne książki Mirek i chętnie przeczytam także tę.
OdpowiedzUsuńJa na odwrót: znam tą, a chętnie przeczytam inne:)
UsuńPodoba mi się to, co napisałaś jako refleksje. Prawda i prawda. Na pewno zaproponuje ten tytuł komuś :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka nie zawiedzie tego Kogoś :) a podczas czytania można naprawdę zastanowić się nad kilkoma sprawami...
UsuńKurde, a ostatnio sprzedałam książkę tej Pani, przyznam, że trochę żałuję xD
OdpowiedzUsuńNo nic no, zakupi się, gdy będzie więcej czasu, pieniędzy i miejsca. O ile ten czas w ogóle nadejdzie :D
Pozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
hmmm, ja na miejsce na nowe książki narzekam notorycznie, dlatego korzystam głównie z biblioteki! a czasu niestety zawsze nam brakuje - za dużo książek, a za mało tego czasu...
UsuńLubię takie życiowe książki. Nie poznałam jeszcze twórczości tej autorki, ale chętnie to zmienię. :)
OdpowiedzUsuńTa książka naprawdę była bardzo życiowa, bo kto z nas nie zmaga się z chociaż jednym kompleksem!?
UsuńMam w planach sięgnięcie po jakaś książkę tej autorki i widzę, że znalazłam idealnego kandydata :)
OdpowiedzUsuńTą książkę mogę spokojnie polecić. Dla mnie była pierwszą i naprawdę uważam,że to idealny początek tej przygody:)
UsuńCieszy mnie bardzo, że nie dość że zaliczyłaś wyzwanie to z tak pozytywnymi wrażeniami z lektury :) Brawo!
OdpowiedzUsuńJa też bardzo się cieszę :) przede wszystkim dlatego, że poznałam kolejną ciekawą Autorkę :)
UsuńGratuluję ukończonego wyzwania. Tej książki p. Mirek nie znam i nabrałam ochoty na jej przeczytanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, a tą książkę mogę polecić z czystym sumieniem:)
UsuńBardzo lubię książki tej autorki, tej jednak jeszcze nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńTo ja akurat mam odwrotnie: tą czytałam, a innych jeszcze nie:)
UsuńRaczej nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony
Cóż... nic na siłę, prawda?:)
UsuńOby takich książek, które zostają z nami na dłużej, było jak najwięcej. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ta (przynajmniej dla mnie) będzie właśnie taka:)
UsuńPo takiej recenzji jak najszybciej muszę przeczytać powyższą lekturę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i Tobie się spodoba!
UsuńCiekawa recenzja, dobrze napisana.
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że ta moja skromna pisanina nie jest taka zła:P
UsuńKsiążki ciągle jeszcze nie przeczytałam, ale przeczytam na pewno, bo bardzo lubię powieści autorki:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/
Ja dopiero zaczynam przygodę z twórczością Pani Mirek, ale mam nadzieję, że będzie równie ciekawie jak tutaj:)
Usuń