Cztery żywioły Saszy Załuskiej
Pochłaniacz || Okularnik || Lampiony || Czerwony pająk
Wydawnictwo: MUZA
Data wydania: maj 2018
Liczba stron:816
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10
***
Kolejna, czwarta część przygód Saszy Załuskiej. Akcja rozpoczyna się już
od samego początku: zostaje porwana córka Saszy, a sama Sasza znika,
pewien nurek podczas nurkowania natrafia na ciało topielicy i sam
przerażony wynurza się za szybko co powoduje, że traci przytomność i
trafia do szpitala jako NN. Sasza prowadzi woje prywatne śledztwo, bo na
policję już właściwie nie ma co liczyć. Trop prowadzi ją do jej
zwierzchnika o pseudonimie Dziadek i dokumentów, które stanowią "haczyk"
na wiele osobistości. Akcja toczy się dwutorowo: w teraźniejszości i w
przeszłości. Przez to poznajemy historię Saszy i jej drogę życiową do
tego punktu wyjścia w jakim jest obecnie. Ta część tej opowieści
szczególnie mnie wciągnęła.
Bohaterów mamy tutaj jak zwykle mnóstwo. Moim ulubionym był i pozostał
Jekyll - technik kryminalny. Sceny z jego udziałem są po prostu wyborne,
pełne ironicznego poczucia humoru i wielu detali dotyczących jego
pracy:) Mnie zawsze ciekawiła praca jaką wykonywał, więc te fragmenty
spodobały mi się najbardziej. Dlatego też zachłannie je chłonęłam.
Pozostali bohaterowie? Jest ich dużo. Wiele z nich, to "znajomi z
przeszłości", a pojawienie się ich w tej części pozwala na wyjaśnienie
wcześniejszych wątków.
Fabuła książki i wątki obyczajowe są bardzo rozbudowane. Nie mamy tutaj
tylko zagadki kryminalnej, ale cały szereg pobocznych tematów
politycznych, mafijnych czy gangsterskich. To niestety czasem mi
przeszkadzało, ponieważ czytając książkę "z przerwami" nie wszystko
mogłam wyłapać, zauważyć niektórych detali, powiązać wszystkich faktów.
Podobnie zresztą w przypadku wcześniejszych tomów tej serii. To sprawia,
że trudno samemu tropić, szukać śladów i rozwiązania zagadki. A
następstwem tego jest pozbawienie nas "zabawy detektywa". To z kolei
powoduje, że książka nas mniej pochłania i wciąga. Chociaż w tym
przypadku w pewnym momencie złapałam "bakcyla" i ciężko było odłożyć
książkę. Zwłaszcza w momentach, gdy do gry wchodzili szpiedzy i cały
nasz rodzimy wywiad.
Jak zwykle w przypadku książek Pani Katarzyny mamy tutaj świetnie
przygotowany materiał. Książka przez to nabiera dużego realizmu. Widać
ogrom pracy jaką Autorka musiała wykonać, aby przygotować całość, która
wydaje się bardzo spójna i logiczna. Podczas czytania niejednokrotnie
zastanawiałam się jak Autorka musiała to wszystko sobie dokładnie
rozpisać, toż to powstała tutaj istna pajęczyna:) Dlatego też czytanie
tych książek wymaga skupienia i koncentracji.
I na koniec zasadnicze pytanie: czy polecam? Jeśli ktoś czytał
poprzednie tomy i mu się podobały, to oczywiście powinien sięgnąć i po
ten. Jeśli jeszcze ktoś nie poznał Saszy, to zdecydowanie trzeba zacząć
od tomu pierwszego i wtedy przekonać się samemu czy tego typu kryminał
przypadnie mu do gustu. Poza tym ostatni tom jest mocno powiązany z
poprzednimi i wydaje mi się, że bez znajomości wcześniejszej historii
trudno będzie nam połączyć wszystkie wątki. Czwarty tom jest niejako
zwieńczeniem całej tetralogii i spina całą historię w jedną spójną
całość. Mi osobiście ta cała seria się podobała, szczególnie właśnie
ostatni tom przypadł mi do gustu (może dlatego, że wreszcie poznajemy
historię Saszy?!) i bardzo miło spędziłam przy niej czas:)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA :)
Wszyscy chwalą twórczość tej autorki, a ja niestety jeszcze jej nie znam. Muszę to jak najszybciej nadrobić. 😊
OdpowiedzUsuńTo musisz spróbować :) mi się podobały, chociaż, nie powiem, wielkość mnie przerażała...
UsuńJa niestety utknęłam na pierwszym i dalej nie ruszyłam. Coś okropnego. Wiem, autorka ma rzeszę fanów. Niestety ja do nich nie należę.
OdpowiedzUsuńNa pewno są specyficzne. Mi właściwie tylko jedna rzecz nie pasowała - mnogość bohaterów i wątków. Ale poza tym było ciekawie :) Ale na rynku jest tyle kryminałów, że jest w czym wybierać!
UsuńZamówiłam ją sobie i nie doszła :( Ale w sumie to dobrze, bo nie wiedziałam, że części są ze sobą powiązane, a nie mam czasu nadrabiać wcześniejszych tomow :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
No cóż, skoro nie doszła, to musiał być to jakiś znak...
UsuńPrzeczytałam trzy tomy. Czwarty już mam na półce, ale zabiorę się za tę książkę dopiero w wakacje.
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę udanej lektury, bo wydaje mi się, że to najlepsza cześć z tych czterech :)
UsuńMuszę w końcu poznać twórczość Bondy. :)
OdpowiedzUsuńMusisz, musisz, przynajmniej, żeby wyrobić sobie własne zdanie :)
UsuńTyle lat, tyle prób a jeszcze nic nie czytałam autorki. Tylko nie wiem, czy ta seria jest dobra na początek :)
OdpowiedzUsuńPonoć na sam początek jest lepsza ta druga seria. Choć ja nie mogę tego jeszcze potwierdzić, bo nie czytałam. Ale to jeszcze:)
UsuńCiekawe zakończenie serii, ale mnie nie porwała aż tak bardzo :)
OdpowiedzUsuńWażne, że choć troszkę się podobała :)
Usuńwidzę że nie tylko mnie się podobała :D
OdpowiedzUsuńSzkoda że już koniec
Może i szkoda, że to koniec, ale z drugiej strony takie długie serie mi się nie podobają. A czasem właśnie trzeba mieć odwagę skończyć jedno i zacząć drugie...
UsuńCzytam same zachwyty o twórczości tej autorki, a jakoś nie mogę się przełamać do przeczytania pierwszej książki. Poczekam chyba na deszczową jesień.
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie dłuższe wieczory jesienne i nawet zimowe będą idealne na takie duże tomiszcza:)
UsuńU mnie "Czerwony pająk" już przeczytany. <3 Dawno mnie tak nie wciągnęła książka. Dołączam się do zachwytów!:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Będę miło wspominać tą serię i oczywiście czekam na następną :)
UsuńLektura jeszcze przede mną, ale już się nie mogę doczekać:)
OdpowiedzUsuńJeśli podobały Ci się poprzednie tomy, to i ten powinien spełnić Twoje oczekiwania! Życzę udanej lektury:)
UsuńDużo się dzieje wokół tej książki na "lubimy czytać" wzbudza emocje. Mam w domu "Okularnika", lecz wciąż się waham. Zostawię sobie tę lekturę na jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak, dzieje się, dlatego najlepiej samemu spróbować i się przekonać czy taka lektura Ci pasuje. Ja jednak polecam zacząć od początku, czyli od "Pochłaniacza". A jesienne wieczory wydają się idealne na takie opasłe tomy:)
UsuńAch, miałam możliwość zrecenzowania tej książki, ale zrezygnowałam, bo nie czytałam poprzednich części :(
OdpowiedzUsuńAch, to trzeba było szybko nadrobić :P ale tak na poważnie, to wydaje mi się, że znajomość poprzednich tomów jest tutaj ważna!
UsuńTyle razy obiecałam sobie, że przeczytam coś od pani Bondy! Do tej pory mi się to nie udało, ale spokojnie, mam całe życie :D.
OdpowiedzUsuńLubię jak widać, że autor wnikliwie pracował nad własną powieścią i tak jak mówisz, tworzy się taka sieć powiązań!
Może kiedyś się za książkę wezmę, ale oczywiście zacznę od pierwszego tomu ;)
#SadisticWriter
Zdecydowanie polecam zacząć od początku! A jest duża szansa, że ta seria przypadnie Ci do gustu:) udanej lektury!
UsuńJa niestety nie dałam rady przebrnąć przez Bondę. Mam wiele jej książek, ale zawsze zatrzymuje się gdzieś w miejscu i nie potrafię dokończyć książki.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/naznaczeni-smiercia-splatani.html
Czyli to nie jest Twoja bajka... Ale na rynku mamy taki wybór, że jest z czego wybierać :)
UsuńCzytałem "Lampiony" i były one na tyle słabe, że nie chcę z autorką mieć już nic wspólnego :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, i tak bywa...
UsuńJa mam całą serię w planach. Czy mi się spodoba? To się okaże:)
OdpowiedzUsuńTo się okaże, a ja na pewno będę wypatrywać recenzji :)
UsuńU mnie jeszcze czeka na półce. Trudno o znalezienie czasu, ale przeczytam na pewno, bo pozostałe tomy o Saszy uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńNo tak, to prawdziwe tomisko. Poza tym nie czyta się tego dość szybko, bo jest dużo szczegółów, na które warto zwrócić uwagę. Ale jak poprzednie tomy Ci się podobały, to tu wydaje mi się, że będziesz usatysfakcjonowana:) i czekam na twoje wrażenia! :)
UsuńNiestety jak dotąd przeczytałam tylko jedną książkę Bondy.
OdpowiedzUsuńJa tylko tą serię o Saszy Załuskiej. Ale wszystko przede mną :)
UsuńJa już jestem przy Okularniku. Kasie Bonde uwielbiam. Mój ulubiony bohater to Duchnowski. Jak już się biorę za książkę Kaski przepadam. Mogłabym wtedy nic nie robić poza czytaniem.
OdpowiedzUsuńFakt, najlepiej czytać je właśnie bez żadnej przerwy. Mnie też bardzo wciągnęły!
Usuń