czwartek, 7 czerwca 2018

NOWE PRZYGODY MIKOŁAJKA. TOM 2 - JEAN JACQUES SEMPE, RENE GOSCINNY

Przygody Mikołajka

Wydawnictwo: ZNAK
Data wydania: listopad 2009
Liczba stron: 376
Moja bardzo subiektywna ocena: 10/10

***

Tym razem postanowiłam sięgnąć po przygody Mikołajka. Ale to moja wspólna lektura z Córą, której chciałam pokazać moją lekturę z dzieciństwa. Dla mnie to przede wszystkim był czas wspomnień. Z nostalgią i uśmiechem na twarzy przypomniało mi się jak zaczytywaliśmy się z bratem w tych krótkich opowiadaniach. Wtedy, jako dzieci, chodziliśmy po takie małe książeczki do biblioteki. Teraz opowiadania Mikołajka zostały wydane zbiorczo, po kilka opowiadań w jednym tomie.

Większość z Was pewnie zna Mikołajka i jego przyjaciół Rosoła, Kleofasa, Alcesta, Gotfryda, Rufusa i Ananiasz. Każdy z nich ma oczywiście przypisane swoje, typowe dla siebie cechy, po których możemy ich rozpoznać, zresztą jak to w życiu bywa. Jeden nosi okulary (dlatego nie można go bić), drugi ma bogatego ojca, trzeci jest ich opiekunem... Nam czytało się świetnie o ich kolejnych przygodach, które zostały przedstawione oczami dziecka i z ich perspektywy. Wszystko zostało okraszone humorem, który sprawia, że lektura jest równie ciekawa dla dzieci, jak i dorosłych (choć zdecydowanie to dorośli docenią ironię, kpinę i sarkazm zawarty w tych opisach i dialogach). Mikołajek opowiada o swoich perypetiach, często o swoich problemach i kłopotach, ale także o ich rozwiązywaniu. Czytamy o świecie tych młodych chłopców w kontraście ze światem dorosłych. Z punktu widzenia tych dziesięciolatków patrzymy na różne relacje społeczne i rodzinne. Ale uśmiechamy się podczas czytania, bo albo widzimy w tych sytuacjach samych siebie, albo przypominamy sobie jak my widzieliśmy te zdarzenia będąc jeszcze dzieckiem.

Na szczególną uwagę zasługują także ilustracje, pomimo, że tylko czarno-białe, ale oddające cały urok opisanych opowieści. Są cudne i na pewno spodobają dzieciom. Poza tym są na prawie każdej stronie, więc jak rodzic czyta, dziecko może zawsze spoglądać na aktualny rysunek.

Dla mnie książka jest genialna i ponadczasowa. Bo przecież Mikołajek bawił mnie w dzieciństwie, a i teraz już jako osoba dorosła z wielką przyjemnością do niego wróciłam. Dużo zasługi ma tu lekki styl Autora, który w wyjątkowo naturalny sposób przedstawia nam Mikołajkowy świat. To była dla mnie wspaniała, sentymentalna podróż i bardzo cieszę się, że książka znalazła u nas swój nowy dom:)



Wyzwanie: 2 w 1



42 komentarze:

  1. Nigdy nie czytałam Mikołajka, trochę nie moja epoka ale co jakiś czas myślę czy nie dać mu szansy. Boje się, że jestem za stara na pierwsze spotkanie z tymi książkami :( Nie wiem jak bardzo dziecinne są. Lubię czasem sięgnąć po literaturę dla dzieci ale zazwyczaj kierują mną sentymenty i to bardzo pomaga w odbiorze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Booklicity: troszkę w tym racji jest, że czasem jako dorośli inaczej odbieramy te dziecinne lektury. Ja pewnie mam tak właśnie z Mikołajkiem... A Ty po prostu musisz spróbować przeczytać. Opowiadania są krótkie, więc to kwestia przerwy na kawę:)

      Ervisha: ja muszę przetestować Dzieci z Bullerbyn na Córce... ciekawe czy jej się spodobają...

      Usuń
  2. Ja również nie czytałam Mikołajka.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem sama lubię poczuć się jak dziecko i poczytać takie książeczki, zwłaszcza że mają w sobie wiele wartości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. A opowiadania Mikołajka nie nudzą nawet dorosłych :)

      Usuń
  4. Uwielbiam Mikołajka i na pewno jak synek będzie starszy, to razem będziemy zaczytywać się w Mikołajkowych perypetiach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej ksiązki to nie musisz nikogo namawiać, nie ma chyba nic lepszego :D Uwielbiam z całego serca Mikołajka :)

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/pani-henryka-i-morderstwo-w-pensjonacie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem lubię sięgnąć po taką książkę i poczuć się znowu jak dziecko...

      Usuń
  6. Klasyka klasyką, ale ja nigdy jej nie czytałem. Trochę wyszło poza czasy mojej młodości. Wiele straciłem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba, bardzo dużo i czym prędzej trzeba nadrobić! A tak na poważnie, to Mikołajek jest bardzo symoatyczny i kiedyś przy okazji, dla totalnego relaksu można po te historie sięgnąć :)

      Usuń
  7. uwielbiam te książki, akurat ten czerwony tom gdzieś mam wciśnięty, zapomniałam gdzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One wszytskie są w podobnym klimacie:) ja biały tom miałam pożyczony od Brata, a czerwony całe szczęście mamy na swojej półce w domu:)

      Usuń
  8. Nigdy nie czytałam Mikołajka … ostatnio wyszło to w rozmowie ze znajomymi. Widziałam to zdziwienie w ich oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie przekonuje mnie ta seria ;}

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja córka uwielbia Mikołajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo bym kiedyś chciała w taki sposób spędzać czas ze swoimi dziećmi. Wtedy na pewno przeszukam Internet w poszukiwaniu inspiracji książkowych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest mnóstwo książek dla dzieci... Jest w czym wybierać!

      Usuń
  12. Seria o Mikołajku jeszcze przede mną, ale na pewno po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Córka wprost uwielbia Mikołajka i cieszy się , że będzie to jej lektura 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, to nawet nie wiedziałam, że jest to lekturą :)

      Usuń
  14. Jako dziecko uwielbiałam Mikołajka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z Bratem zaczytywaliśmy się w jego przygodach. Ale teraz jak jestem już dorosła, to też fajnie było powrócić do Mikolajka i jego "bandy" :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:) Zapraszam zatem do dyskusji:)