Czekoladowe zacisze
Czekoladowe zacisze || ...
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: listopad 2021
Liczba stron: 477
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10
***
"Czekoladowe zacisze" skusiło mnie przede wszystkim piękną klimatyczną okładką, intrygującym tytułem, ale i Autorką, którą na razie miałam przyjemność poznać przy okazji tylko jednej książki "Do ostatniej kropli krwi", a która naprawdę zrobiła na mnie wrażenie.
Amy Smith jest młodą dziewczyną, która prowadzi swój własny business, a jest nim bardzo klimatyczna, spokojna kawiarnia, która coraz bardziej zaczyna słynąć w miasteczku Reading z wyśmienitej kawy. Zanim Amy dotarła do tego miejsca w jakim jest dzisiaj, musiała wiele przejść. Przede wszystkim to dziewczyna wychowana w domu dziecka i to piętno niejednokrotnie nie dało jej o sobie zapomnieć.
Jack Shron to z kolei prawnik, z pozoru zimny, niedostępny, nad wyraz poważny, a z drugiej strony, im bliżej go poznajemy, tym więcej zauważamy ciepła, delikatności, a nawet bezinteresowności, gdy angażuje się w pracy na rzecz pewnej fundacji.
Jack już od pierwszego, przypadkowego spotkania Amy coś w niej dostrzega i za wszelką cenę próbuje ją poznać i dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Kokietuje, zachęca, próbuje przeróżnych sposobów, żeby zyskać choć chwilę na rozmowę z dziewczyną. Amy jest jednak bardzo ostrożna, unika wręcz możliwości, aby ta relacja się pogłębiła, a jej przeszłość skutecznie studzi jej emocje. Jednak największą przeszkodą okazują się tajemnice, które ma zarówno Jack, jak i Amy. I to one w pewnym momencie stają decydujące, bo niestety nie zawsze jesteśmy w stanie zachować je w tajemnicy.
"Czekoladowe zacisze" to książka z fantastycznymi bohaterami. I Amy i Jack są tak fajnie wykreowani, że ja od samego początku ich polubiłam. Mają swoje "demony" przez co nie są idealni, ale dzięki temu są też bardziej wiarygodni. Dialogi z ich udziałem są ciekawe, poprowadzone z humorem tam gdzie można, a z pełną powagą, gdy wymaga tego sytuacja. A to sprawia, że ta historia nie jest ani przesłodzona, ani zbyt poważna i proporcje te są w niej idealnie wyważone.
Historia ta przesycona jest emocjami, opowiedziana raz z perspektywy Amy, raz z Jacka, fabuła jest szybka i wartka, wszystko dzieje się intensywnie. Tajemnice naszych bohaterów czy ich rozmijanie się z prawdą powoduje, że ciężko nam odłożyć książkę. Jest też przepowiednia cyganki, która z czasem powoli zaczyna mieć odzwierciedlenie w rzeczywistych wydarzeniach i dodaje małego powiewu niepewności.
Jest to pierwsza część dylogii, a drugą przyjdzie nam czekać do marca. Ja już nie mogę się doczekać, zwłaszcza po takim zakończeniu - nie mogłam uwierzyć, że przeczytałam ostatnią stronę! "Czekoladowe zacisze" to przesympatyczna opowieść o miłości i przyjaźni, o dawaniu sobie drugiej szansy, ale i przestroga, że nie warto skrywać tajemnic, bo często większość i tak ujrzy kiedyś światło dzienne i to niekoniecznie wtedy kiedy my tego chcemy.
Już dużo dobrego o książce słyszałam - chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJa powoli odkrywam twórczość Autorki i póki co bardzo mi się podoba:)
UsuńJa też chętnie sięgnę :-) . Bardzo ciekawa recenzja, serdecznie pozdrawiam, taka książka i mnie do lektury by się przydała , żeby mieć odskocznię od dotychczasowych lektur :-). Serdecznie pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńJa właśnie ostatnio jestem za mocno przeładowana tym co w pracy (przepisy podatkowe nie są łatwe) i skąd u mnie książki może mniej skomplikowane, ale takie, które pozwalają na odpoczynek:)
UsuńMam ochotę zanurzyć się w tej czekoladowej lekturze.
OdpowiedzUsuńTo trzeba zaparzyć kawę i zacząć:)
UsuńJa poczekam na całą serię i w tedy się za nią zabiorę. :)
OdpowiedzUsuńI to jest bardzo dobre podejście. Jak skończyłam czytać, to się lekko zdenerwowałam, że to koniec i teraz muszę czekać do marca! Jak można robić takie rzeczy czytelnikowi?!
UsuńOstatnio często za mną chodzi, wszędzie ją widzę :) Po Twojej recenzji dodaję do koszyka :)
OdpowiedzUsuńWięc mam nadzieję, że Ci się spodoba! Ja już nie mogę doczekać się drugiego tomu!
Usuń