Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: kwiecień 2021
Liczba stron: 304
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10
***
Po książki Jojo Moyes sięgam od czasu do czasu. Bardzo mi się one zawsze podobają, jeszcze na żadnej się nie zawiodłam. Jednak są to książki, które są na swój sposób wyjątkowe i skłaniają do refleksji. Dlatego też dawkuję je sobie. I wiele z nich mam jeszcze do nadrobienia. Tym razem mój wybór padł na "Ostatni list od kochanka"
Ellie Haworth to dziennikarka, która szuka chwytliwego tematu. Jest to jej potrzebne, ponieważ od jakiegoś czasu jakość jej pracy nieco spadła i teraz sukces przyszłego artykułu oznacza jej być albo nie być w redakcji. Ellie popadła w te kłopoty, bo życie prywatne za mocno pochłonęło jej uwagę, a dokładniej romans z żonatym mężczyzną. Dziewczyna, aby poszukać jakiś ciekawych informacji idzie do starego, przez nikogo nieodwiedzanego archiwum. Poznaje pracującego tam Rory'ego. Razem odnajdują tytułowy list pochodzący z lat '60 i zaczynają poszukiwania owego kochanka i kobiety, do której pisał te piękne i przejmujące słowa.
Z drugiej strony poznajemy historię Jennifer i Anthony’ego. To oni są bohaterami z lat '60. Ona jest piękną i elegancką kobietą, żoną bogatego męża, którego niestety nie kocha i nie jest z nim szczęśliwa. pewnego dnia ulega wypadkowi i traci pamięć. Po wypadku zaczyna poznawać siebie na nowo, ale odkrywa także, że miała kochanka... On z kolei to dziennikarz, który relacjonował wydarzenia m.in. z Konga, gdzie toczyły się walki, powstania i było wyjątkowo niebezpiecznie. W życiu prywatnym także nie miał łatwo, powoli tracił kontakt z synem i byłą żoną. To wszystko spowodowało, że zaczął pić. Pewnego razu dostaje za zadanie przeprowadzenia wywiadu z pewnym bisnessmenem, czyli mężem Jennifer...
Powieść ta składa się z wydarzeń z przeszłości, poprzeplatanymi wydarzeniami z teraźniejszości. To powoduje, że dość długo nie znamy pewnych szczegółów i cały czas główkujemy, cały czas jesteśmy w niepewności i czytamy dalej, bo chcemy się dowiedzieć wszystkich szczegółów.
Podstawowym tematem jaki jest tu poruszany to oczywiście miłość. Ale jest ona ukazana w kontekście zdrady. A zdrada niesie za sobą pewne konsekwencje, jak chociażby unieszczęśliwienie osób, które są zdradzane. Do tego jeszcze dochodzi odpowiedzialność za losy dzieci, które kochankowie mają z tych poprzednich związków, a także postrzeganie zdrady przez otoczenie, które nie zawsze stoi po stronie tej prawdziwej miłości. A przecież czemu dochodzi do zdrady? Bardzo często dlatego, że związek, w którym nie daje nam tego czego potrzebujemy, jak chociażby zrozumienia, docenienia, uznania (jak w przypadku Jennifer).
Ale najciekawsze w tej historii jest to, że losy bohaterki z przeszłości dają wiele do myślenia bohaterce z teraźniejszości. To dzięki tym miłosnym listom Ellie odkrywa co tak naprawdę jest ważne w miłości i wyciąga z tego lekcję dla siebie.
Jojo Moyes potrafi pięknie opisywać emocje i uczucia. Czytając jej powieści zawsze podziwiam w jak prosty i subtelny sposób przedstawia czytelnikowi trudne tematy. I robi to tak płynnie, że nie wiadomo jak i kiedy książka czyta się sama. Zadaje także pytania, które nie zawsze są powiedziane wprost i czasem ukryte. Czy kobiety mają prawo do romansu? Czy jeśli decydują się na romans to mają prawo do szczęścia? Co jesteśmy w stanie poświęcić, aby być szczęśliwym albo uszczęśliwić drugą osobę?
***
Wybrane cytaty:
Wiesz, nie da się kogoś zmusić, żeby znowu cię
pokochał. Bez względu na to, jak bardzo tego pragniesz. Czasami
niestety po prostu… kończy się czas.
Chciałabym mieć pewność, że postępuję właściwie. Że to będzie warte całego cierpienia, które spowoduję.
Powiadają, że namiętność zawsze wybucha z ważnego powodu, jeśli zaś chodzi o romanse, cierpią nie tylko ich bohaterowie.
Ale nie miej do mnie pretensji o jedzenie. Moja żona zna sto jeden sposobów na spalanie krowy i o ile zauważyłem, nadal eksperymentuje.
Rory, nie ma czegoś takiego jak życie bez komplikacji. W końcu wszyscy musimy iść na kompromisy.
Zagaił niezobowiązującą rozmowę - spytał kierowcę o okolicę, o to, kogo jeszcze wozi, jak wygląda życie zwykłego człowieka w tej części kraju. Nie mógł się powstrzymać: wiedza jest wszystkim. Czasami najlepsze tropy pochodzą od szoferów i innych osób służącym ludziom władzy.