piątek, 8 grudnia 2023

WPADKA ROKU - GABRIELA GARGAŚ

Kobieta idealnie nieidealna
Matka roku || Wpadka roku

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: kwiecień 2022
Moja bardzo subiektywna ocena: 6/10

Czyta: Katarzyna Zielińska

***

Tatiana ma 42 lata, ma dwoje starszych już dzieci, męża i wydawałoby się, że poukładane życie. Jednak życie potrafi zaskakiwać, bo okazuje się, że Tatiana zalicza z mężem wpadkę, a jest nią ciąża. Ale szybko wychodzi na jaw, że to nie jedyny problem z jakim przyjdzie się im mierzyć!

"Wpadka roku" to powieść pokazująca jak przewrotne jest nasze życie i jak potrafi wywrócić nam do góry nogami, to co tak skrzętnie sobie poukładaliśmy. Mówi o tym, że wpadkę może zaliczyć każdy. Ale po każdej burzy, wychodzi w końcu słońce. Musimy tylko nauczyć się radzić sobie z problemami jakie stawia przed nami los.

***

Wybrane cytaty:

Jeśli nie dzwoni, to znaczy, że nie chce zadzwonić. Nie umarł biedaczek. My kobiety mamy tendencję do wyszukiwania miliona usprawiedliwień dla biednego nieszczęśnika. Nie odpisał, bo się rozchorował, bo miał dużo pracy, bo go głowa, noga, ucho bolały. 

czwartek, 7 grudnia 2023

NIE OSZUKASZ MNIE - DIANA BRZEZIŃSKA

Prokurator Gabriela Sawicka
Nie dopniesz swego || Nie odpuszczę || Nie wygrasz ze mną || Nie odkryjesz prawdy || Nie oszukasz mnie || Nie oskarżysz mnie
 

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: sierpień 2023
Liczba stron: 344
Moja bardzo subiektywna ocena: 7/10

*** 

To już 5 tom serii o prokurator Gabrieli Sawickiej. Zaczyna się totalną torpedą, bo Michalski zostaje oskarżony o zabójstwo Gabi. Podczas przesłuchania musi zatem przyznać się do związku z nią. Poza tym Sawicka zostaje porwana. Michalski próbuje ją za wszelką cenę odnaleźć... Do tego w między czasie toczy się sprawa zabójstwa emerytowanego policjanta i jego żony. Pytanie czy nie ma ona związku z pewną sprawą sprzed lat?!

Kolejny tom serii wspaniale trzyma poziom. Mamy wciągające śledztwo, szybką i sprawnie prowadzoną akcję, wyrazistych, zadziornych bohaterów. W tej powieści kartki przewracają się same, czyta się z zapartych tchem. Ja byłam ogromnie ciekawa jak potoczy się sprawa kryminalna, ale i jak Sawicka wybrnie ze swoich kłopotów. 

Już naprawdę nie mogę doczekać się tomu 6, zwłaszcza, że będzie to ostatni tom z tej serii! 

***

Wybrane cytaty:

UWIĘZIENI W SŁOWACH RODZICÓW. JAK UWOLNIĆ SIĘ OD ZAKLĘĆ, KTÓRE RZUCONO NA NAS W DZIECIŃSTWIE - AGNIESZKA KOZAK, JACEK WASILEWSKI

Wydawnictwo: Onepress
Data wydania: maj 2022
Liczba stron: 376
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10 

Czyta: Tomasz Boruszczak


***

Słowa, które słyszymy, wpływają na nas i budują nas. Dlatego tak bardzo ważne jest to co słyszymy. Pierwszymi osobami, z którymi mamy styczność i kontakt są nasi rodzice i tak wiele od nich zależy i w tej kwestii. To oni wyposażają nas w pewność siebie, poczucie własnej wartości, tożsamość jaką później mamy w dorosłym życiu. To przez pryzmat jakim oni nas widzą, później my postrzegamy siebie.

Ja po tą książkę sięgnęłam z dwóch powodów: pierwszym jest postrzeganie siebie przez to co mówili do mnie moi rodzice, drugim jest zwrócenie mojej uwagi na to co ja mówię do swoich dzieci. Bo chciałabym, aby moje dzieci były szczęśliwe i miały wsparcie we mnie jako w rodzicu.

To bardzo mądra książka, ja wiele z niej wyniosłam. I myślę, że jeszcze nie raz pewnie do niej sięgnę w ramach przypomnienia lub utrwalenia sobie niektórych myśli...

***

Wybrane cytaty:

 Ważne jest, by przestać pudrować trupa w sobie. Ważne, żeby zacząć wybierać życie. Jak mówił George Bernard Shaw, przestajemy się bawić, bo się starzejemy. A starzejemy się, bo przestajemy się bawić. 

 Słowa stwarzające rzeczywistość to performatywy, czyli słowa wydarzenia, którymi wykonujemy jakąś zmianę w świecie. Na przykład kiedy komuś podajemy książkę, to jest t o tylko czynność. Kiedy komunikujemy, że to prezent, dar - wtedy wszyscy uznają, że zmienia się tym samym również właściciel książki, że nastąpiła jakaś zmiana w świecie. Performatywy działają trochę jak zaklęcia - muszę mówić, co robię, żeby to się w danym momencie stawało. 

 Jeżeli dziecko wierzy, że Wróżka Zębuszka przynosi pieniążek pod poduszkę albo że Mikołaj istnieje, wierzy też, że jest debilem, jeśli ojciec mu to często powtarza. 

Generalnie można powiedzieć, że jeśli ktoś naprawdę żartował, będzie zaskoczony, a może skonfudowany, że nie trafił z żartem. Jeśli chciał tylko poniżyć, będzie jeszcze walczył o swoją pozycję i oskarżał drugą osobę, że się na żartach nie zna. 

Słowa działają, gdy stwarzają taki stan rzeczy, który nie powstałby bez ich udziału. 

Słowo stwarza i kształtuje nas, kiedy jesteśmy najbardziej wrażliwi i bezbronni. Słowo nadaje nam tożsamość. Słowami ubieramy człowieka, albo w siłę i poczucie własnej wartości, albo w oczekiwania społeczne, które wynikają z lęku przed oceną. 

Słowami ubieramy drugą osobę albo w zbroje do walki albo w lęk, który unieruchamia. (...) To co mówimy do dziecka daje mu tożsamość, będącą rezerwuarem z którego będzie korzystało w dorosłym życiu. 

Dotrzymanie słowa stanowi podstawę bezpieczeństwa. Obiecać i dotrzymać słowa to być człowiekiem prawym, czyli takim, który wywiązuje się z danego słowa, nawet jeśli inni tego nie oczekują.

sobota, 2 grudnia 2023

POTĘGA PODŚWIADOMOŚCI 2.0. METODY AKTYWUJĄCE TWÓJ POTENCJAŁ - C.JAMES JENSEN, JOSEPH MURPHY

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: listopad 2022
Liczba stron: 400
Moja bardzo subiektywna ocena: 6/10 

Czyta: Jarosław Łukomski


***

Ta książka to poradnik jak wykorzystać swój potencjał. Jak go aktywować, a potem nim zarządzać. Nie od dziś wiadomo, że wszystko zaczyna się od naszej głowy. To ona i w myśli z niej zawarte rzutują na to jak my się czujemy, jak działamy, ale i jak inni na nas patrzą i nas postrzegają. Nasze myśli wpływają też na to co nam się przydarza. Są więc kluczowe w odnoszonym przez nas sukcesie lub porażce.

Dlatego tak bardzo ważne jest pozytywne myślenie! Czasem jest ono bardzo trudne, wręcz niemożliwe. Ale nawet gdy wydaje się nam, że sytuacja jest beznadziejna, musimy wmawiać sobie, że jest inaczej! Musimy zaklinać rzeczywistość i powtarzać sobie do znudzenia, że będzie dobrze... Do tego pomocne będą ćwiczenia afirmacji, medytacji, wizualizacji...

SZKOŁA BOHATEREK I BOHATERÓW, CZYLI JAK RADZIĆ SOBIE Z ŻYCIEM - PRZEMEK STAROŃ

Wydawnictwo: Agora
Data wydania: październik 2020
Liczba stron: 300
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10 


***

Po tą książkę sięgnęłam już jakiś czas temu, ale nie czytałam jej całej od razu. Czytałam ją po jednym rozdziale i po każdym z nich robiłam sobie chwilkę przerwy. Na przemyślenia, na poukładanie sobie w głowie tego o czym się dowiedziałam.

Jest to rodzaj poradnika kierowanego do młodzieży. Chociaż ja jako osoba już dorosła też dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, które na pewno postaram się wykorzystać u siebie.

Przemek Staroń opowiada o emocjach jakie w nas są, a czasem i buzują. Robi to w bardzo przystępny sposób. Każdy rozdział poświęcony jest innemu zagadnieniu. Ale w każdym z nich Autor tłumaczy dany temat na przykładzie z literatury czy filmu. Swoje przykłady wybrał tak, aby młody człowiek znał te historię, a teraz mógł spojrzeć na nie z całkiem innej perspektywy. A to wszystko sprawiło, że Ci nasi bohaterowie z filmów czy książek naprawdę mieli te same problemy jakie mamy my w swoim życiu!

Mądra, inspirującą książka, do której można powracać nie jeden raz!

***

Wybrane cytaty:

Przyciągnąć wyglądem, ale zauroczyć intelektem, a zatrzymać charakterem. 

Być może więc wszystko zależy od naszego nastroju! I być może to dlatego, parafrazując Jerzego Pilcha ranią, krzywdzą, upokarzają nas ci, którzy nie mogą sobie poradzić z własną frustracją. Kiedy mam okresy, w których zdarza mi się przytyć, zawsze znajdzie się parę osób, które mi to wypomną, i to w towarzystwie! Kiedyś się tym przejmowałem. Potem zacząłem myśleć o stosunku tych osób do ich własnego wyglądu. Za każdym razem wytykającymi są te, które albo właśnie dużo schudły, albo schudnąć od dawna nie mogły, albo były szczupłe, a samym sobie wydawały się grube. To jest potęga tego, co psychologia nazywa projekcją - przerzucaniem na innych tego, z czym nie możemy się pogodzić w nas samych. Dlatego zanim wytkniemy komuś coś, co nie jest złym czynem, a po prostu jakąś cechą, przypomnijmy sobie to zdanie:
"Cokolwiek mówimy o innych, bardzo często tak naprawdę mówimy o samych sobie".  

No nie, ktoś powie, że to przesada. Przecież Frodo ratuje świat, a Grzesiek ma po prostu za zadanie zdać maturę. Ale skąd wiemy, że dla Grześka to nie jest wyczyn na miarę ratowania całego świata? Może właśnie ratuje on cały świat, bo tym jest dla niego życie jego matki? Może jest dyslektykiem, ma chorą mamę i musi mieć maturę, żeby rozpocząć studia i mieć zniżki na komunikację publiczną, żeby dojeżdżać do pracy, nie wydając za dużo, żeby starczyło na leki dla mamy? Skąd wiemy, jaki dramat kryje w sobie człowiek, którego właśnie oceniamy? Ponadto każdy ma inny prób bólu. Może to, co nie boli jednego, staje się męką dla drugiego? 

Frodo jest sam. Chociaż ma obok siebie Sama. Przyjaciel może mu towarzyszyć najlepiej, jak umie, ale ból Froda nie jest jego bólem. Ból Froda boli tylko Froda. Kiedy boli nas głowa albo złamane serce, tego nie da się nikomu oddać. Choćby fragmentu. Można łatwiej znosić napięcie dzięki obecności innych. Ale ból jest nasz, własny. Szkoła chce uczyć pracy w grupie, ale sprawdziany trzeba zdawać już osobno. Tworzymy relacje z innymi, ale umieramy sami.
(...)
W naszym życiu często bywa ciężko. Owszem, są ludzie, którzy nas wspierają, ale nie ma co ściemniać - z wieloma rzeczami musimy zmierzyć się sami. Nie ma innej drogi. Moje emocje zawsze będą moimi emocjami. Ktoś może nam towarzyszyć całym sobą, ale nie będzie odczuwał razem z nami albo zamiast nas naszego lęku, naszego smutku, naszej złości...
Pesymistycznie.
Ale może niekoniecznie.
Bo gdy pozbędziemy się nadziei na to, że znajdzie się ktoś, kto poniesie za nas nasz ciężar, poczucie osamotnienia przestanie nas przygniatać. Możemy wtedy otworzyć oczy i zobaczyć człowieka, który jest obok nas. I który ma nam do zaproponowania rozwiązania mogące realnie zmniejszyć nasz ból. Gdy Frodo niemal niesłyszalnym głosem szepcze: "Pomóż, Samie! Pomóż! Zatrzymaj moją rękę. Ja już nie mogę...", co robi Sam? Ujmuje obie ręce swego pana, składa je razem, dłoń na dłoni, i całuje je, a potem łagodnie podtrzymuje. A w końcu proponuje coś, co powinno się wydrukować dużymi literami w poradnikach okazywania wsparcia. "Nie mogę przejąć pańskiego brzemienia, ale pana mogę przecież nieść z nim razem!  

- Zaraz, a kto powiedział, że ja wjeżdżam do tego tunelu? Może właśnie z niego wyjechałem i obracam się za siebie z ulgą, że to już za mną?
- Proszę pana, przecież to jest atrakcja w lunaparku. Dom strachów.
(...)
- Właśnie! To jest po prostu kadr ze spektaklu!
Takich odpowiedzi jest dużo więcej. Kiedy po tej rundzie zabieram głos, mówię, że te karty są jak rzeczywistość. Nie zmienisz rysunku. Ale możesz sprawić, że będzie on miał zupełnie inne znaczenie. (...) Jeżeli mamy do czynienia z czymś bardzo trudnym, pewnie nie zmienimy naszego spojrzenia na to ot tak. Będzie to pewnie bardziej skomplikowane niż w przypadku karty Dixit. Ale na końcu drogi jest taki sam efekt. Widzę to samo, ale zupełnie inaczej na to patrzę.
Tak więc wybór - nawet przy całej gamie uwarunkowań i ograniczeń - ostatecznie należy do mnie. 

Nie ma takiego życia,
które by choć przez chwilę
nie było nieśmiertelne.
Śmierć
zawsze o tę chwilę przybywa spóźniona.
Na próżno szarpie klamką
niewidzialnych drzwi.
Kto ile zdążył,
tego mu cofnąć nie może."
(...) Tymi słowami Szymborska odsłoniła piętę achillesową śmierci. Śmierć i koniec.
Czy to śmierć, czy koniec - na przykład związku albo etapu w życiu - nie przekreśla przecież tego, co się wcześniej zdarzyło.
I nawet jeśli ktoś nie wierzy w życie po życiu, nie może nie wierzyć w życie za życia.