Sanela Beara
Wioska morderców || Śnieżny wędrowiec
Wydawnictwo:Prószyński i S-ka
Data wydania: kwiecień 2016
Liczba stron: 548
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10
***
Książkę dostałam jako prezent urodzinowy:) To moje pierwsze spotkanie z
tą autorką. I przede wszystkim muszę podkreślić, że książka jest bardzo
ładnie wydana! Szczególnie spodobała mi się okładka – jest piękna!
Sama
książka ma swój klimat i urok, czyta się ją w miarę przyzwoicie, autorka
pokazuje nam zmiany jakie miały w Niemczech, podział kraju na wschód i
zachód. Sam kryminał też bardzo mi się podobał, ciekawa, wciągająca fabula
nie pozwala czytelnikowi się nudzić i co bardzo ważne napięcie w książce
cały czas jest, po kolei wyjaśniane są poszczególne wątki. Natomiast w
samym finale mamy wszystko dość rzeczowo wyjaśnione. A takie właśnie
zakończenia lubię: klarowne i precyzyjne. Fabuła opiera się nie tylko na
morderstwie, ale skupia uwagę na pewnych wątkach psychologicznych,
przez co jest jeszcze ciekawsza i bardziej intrygująca. Bo mamy tu do
czynienia nie z ludźmi szalonymi, ale skrzywdzonymi przez los,
bezradnymi, próbującymi poradzić sobie w sytuacji bez wyjścia.
Akcja rozpoczyna się, gdy w berlińskim zoo dochodzi do pewnego dziwnego
zdarzenia: dzikie świnie pekari rozrywają na strzępy człowieka. Na
miejscu zjawia się zwykła policjantka Sanela Beara. Gdy zaczyna
rozglądać się po terenie ogrodu zoologicznego, zostaje napadnięta i
trafia do szpitala. Tam odwiedza ją jeden z jej szefów i dość wyraźnie
sugeruje, że ma się nie wtrącać. Beara zanim została zaatakowana,
rozmawiała z kobietą Charlie Rubin, która pokazywała jej jak hodowane są
w zoo szczury i myszy, które później są pokarmem dla innych
mięsożernych zwierząt. Po całym zajściu kobieta zostaje oskarżona o
obydwie zbrodnie. Policjantka Beara jednak ma co do tej wersji
wątpliwości i rozpoczyna własne śledztwo. Pomimo, iż jako zwykła
policjantka nie ma prawa dalej zajmować się to sprawą, Beara najpierw
udaje się sama do domu podejrzanej i odkrywa m.in. że w mieszkaniu tuż
przed wyjściem nasza domowniczka nie była sama, ale z kimś. Następnie
policjantka jedzie do wsi, z której pochodzi Charlie, tam napotyka
kobietę, która kiedyś prowadziła zajazd. Próbuje ją jak najbardziej
wypytać o informacje dotyczące wioski i tutejszej społeczności, na
którą jak się okazuje składa się obecnie tylko 8 kobiet i ani jednego
mężczyzny. Baera próbuje także skontaktować się ze swoim przełożonym i
namówić go do rozpoczęcia poszukiwań tych zaginionych ludzi. Gdy Gehring
nagle zaczyna w duchu przyznawać jej rację i próbuje się z nią
skontaktować, Beara nie daje znaku życia. To zmusza komendanta do
wznowienia śledztwa i udania się samemu do tej dziwnej wioski.
Równolegle poznajemy Jeremiego, który pracuje w przychodzi profesora
Brocka. Muszą oni przygotować opinię na temat stanu psychicznego
oskarżonej. Podczas zbierania informacji do tego właśnie zadania Jeremy
poznaje siostrę Charlie i niestety dochodzi między nimi do większej
zażyłości. Jeremy zaczyna powoli odkrywać, że tajemnica dziwnego
zachowania Charlie, a później również jej siostry wynika w większości z
ich dzieciństwa. Jednak sytuacja szybko ulega zmianie, kiedy oskarżona
Charlie Rubin popełnia w areszcie samobójstwo. Nikt nie może w to
uwierzyć, policja chce zamknąć już śledztwo i zamknąć sprawę, skoro
główny podejrzany nie żyje, a dwaj specjaliści od ludzkiej psychiki nie
potrafią zrozumieć jak wcześniej mogli nie zauważyć tak niepokojących
sygnałów. Wtedy Jeremy z Carą również jadą do tragicznej wioski, aby w
tym przypadku dziewczyna powróciła do wspomnień, Tam spotykają na
miejscu Martina, sąsiada, który wyjaśnia im dokładnie, choć nie bez tragicznych
przygód, co i jak miało miejsce w przeszłości.
Na pewno
sięgnę po kolejną książkę autorki, bo zapewnia intrygujący sposób
spędzenia niejednego jesienno-zimowego wieczoru.
Świetna książka! Ogromnie mnie wciągnęła i muszę przyznać, że dość mocno przeżywałam tę historię. Kontynuacja wypada już nieco słabiej, ale też warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żeby za mocno się nie nastawiać na super emocje, bo wtedy może książka rzeczywiście rozczarować. A poza tym kontynuacje mają zawsze to do siebie, że porównujemy do poprzednich części. Ale zobaczymy:)
UsuńZaintrygowałaś mnie tą książką :). Zapisuje sobie tytuł, bo koniecznie muszę się z nią zapoznać :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, to naprawdę kawałek dobrego kryminału!
UsuńOkładka tej książki rzeczywiście przyciąga wzrok. A jej treść mnie bardzo ciekawi.
OdpowiedzUsuńZachęcam zatem do lektury:) A okładka rzeczywiście ciekawa!
UsuńRzeczywiście bardzo dobra książka. Też podoba mi się jej okładka, zresztą podobnie jak i "Śnieżnego wędrowca", tyle że tamta książka moim zdaniem o wiele słabsza.
OdpowiedzUsuńOj to szkoda, bo też zamierzam ją przeczytać i już nastawialam się na dobrą lekturę... No ale spróbować spróbuję i zobaczymy jak będzie...
UsuńCiekawie wspominam tę przygodę czytelniczą, "Śnieżny wędrowiec" tez bardzo mi się podobał. :) Powieści, w których bardzo szybko odnajdujemy się, ulegamy świetnie potęgowanemu napięciu, nieoczekiwanym zwrotom akcji, zaskakującym wydarzeniom i incydentom. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Cieszę się, że "Śnieżny wędrowiec" przypadł Ci do gustu, bo ja też mam go w planach!
UsuńTwoja recenzja wywarła na mnie ogromny wpływ! Będę musiała bliżej przyjrzeć się "Wiosce morderców".:)
OdpowiedzUsuńBuziaki, A!
Polecam, naprawdę to kawałek dobrego kryminału.
UsuńAleż okładka przyciąga wzrok! :) Równie intrygująca wydaje mi się fabuła, więc na pewno się za tym tytułem rozejrzę :) Doceniam nieustanne napięcie i logiczne zakończenia :)
OdpowiedzUsuńNa końcu książki jest całość zagadki dokładnie wyjaśniona i moim zdaniem nie ma tu miejsca na niedomówienia:)
UsuńWłaśnie czytam najnowszą powieść tej autorki i spodziewałam się, że będzie to ciąg dalszy historii policjantki Beary, ale "Opiekunka do dzieci" to odrębna powieść z wątkiem kryminalnym.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że też jest ciekawa. I też mam ją w planach czytelniczych.
Usuń