Wydawnictwo: ZNAK
Data wydania: luty 2013
Liczba stron: 240
Moja bardzo subiektywna ocena: 3/10
***
Przeczytałam już kilka książek Erica Emmanuela Schmitta, ta była kolejna. Długo zastanawiałam się co mogę o niej napisać. I niestety nie napiszę za dużo - tej książki nie zrozumiałam, dlatego nie przypadła mi do gustu. Stwierdziłam też, że moja przygoda z tym Autorem wygląda tak: albo książka bardzo mi się podoba i uważam, że jest rewelacyjna np "Dziecko Noego" lub "Oskar i Pani Róża", albo w ogóle nie potrafię znaleźć w niej nic dla siebie, tak jak w tym przypadku. Szkoda, trudno, spróbujcie sami przeczytać, może znajdziecie coś dla siebie.
Książka zawiera cztery części, każda z nich stanowi osobną historię. Napisane są w formie dramatu. Pierwsza "Noc w Valognes" to opowieść o kobietach, które postanawiają zemścić się na swoim byłym kochanku Don Juanie. Kobiety te pełne nienawiści do tego mężczyzny próbują go osądzić. Wtedy jednak okazuje się, że wcale nie są tak obojętne na jego wpływy. Druga "Gość" to opowieść o doktorze Freudzie, jego rozmowie z Bogiem i walka z nazistami. Pada tu odwieczne pytanie: jak Bóg mógł pozwolić na okrutne zło jakim jest wojna światowa. Trzecia "Knebel" to opowieść człowieka umierającego na chorobę zakaźną, którą zaraził się od swego partnera seksualnego. Przyniósł tym wstyd rodzicom, którzy są bardziej zawstydzeni, niż przerażeni, że ich syn umiera. Czwarta "Szatańska filozofia" to opowieść o diabłach, które zastanawiają się jak jeszcze bardziej rozpowszechnić zło na świecie.
Nie czytałam tej książki i na razie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńTo chyba nic straconego:)
UsuńLubię twórczość Schmitta, jednak "Intrygantek" jeszcze nie czytałam. Jestem ciekawa, jakie wrażenie wywarłaby na mnie ta lektura.
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować. Może Tobie bardziej się spodoba:)
UsuńMyślę, że książka nie przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńJa uważam, że w twórczości Schmitta są lepsze lektury...
UsuńNie miałam styczności z tym autorem, ale planuję wkrótce przeczytać "Oskara i Panią Różę". Dobrze wiedzieć, że nie wszystkie jego dzieła są warte uwagi, tę pozycję odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
"Oskar i Pani Róża" to przepiękna opowieść! Mi bardzo się podobała. Z tego co pamiętam, to jest chyba jakaś jej ekranizacja też. A jeśli spodoba Ci się "Oskar..." to polecam później "Dziecko Noego"!
UsuńJeżeli chodzi o moją znajomość twórczości Schmitta, to czytałam jedynie "Oskara i Panią Różę" w podstawówce. Nie ukrywam, że chciałabym bliżej poznać to, co ma do zaoferowania czytelnikom. Mam już jedną z jego książek u siebie na regale i to od niej zacznę. Nie mówię, że powyższa mnie nie zaintrygowała. Po prostu wolę zacząć od tego, co zalega na moich półkach.
OdpowiedzUsuń"Oskar i Pani Róża" to jedna z najpiękniejszych jego książek (moim zdaniem). Ale jeszcze podobały mi się "Dziecko Noego", "Kiedy byłem dziełem sztuki" lub "Ewangelia wg Piłata":)
UsuńNiegdyś bardzo lubiłam autora. Chyba z sentymentu sięgnę po tę książkę:)
OdpowiedzUsuńMoże Tobie bardziej przypadnie do gustu:) Życzę więc udanej przygody czytelniczej!
UsuńKiedyś do niej podeszłam, ale pamiętam, że mnie męczyła i wyjątkowo długo trwało to spotkanie z książką, może teraz lepiej bym ją uchwyciła. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Czasem czas działa na korzyść:)
UsuńW takim razie podziękuję.
OdpowiedzUsuńJa polecałabym jednak inne książki tego Autora!
UsuńNie znam twórczości autora, więc się na ten temat nie wypowiem. Niemniej szkoda, że powyższa książka nie spełniła twoich oczekiwań.
OdpowiedzUsuńNo szkoda, ale czasem tak bywa, może następna będzie lepsza:)
UsuńSzkoda, że książka rozczarowuje :)
OdpowiedzUsuńTO tylko moje wrażenie, a Tobie może spodobałaby się:) Choć ja jednak polecałabym inne lektury tego Autora.
UsuńWieki nie czytałam Schmitta! Ciekawe, czy oceniłabym tę książkę lepiej.
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe:) Musisz spróbować!
UsuńPamiętam, że mnie ten zbiór dramatów jakoś mocno nie uwiódł, ale jednak mimo to znalazłam w tych utworach coś dla siebie :) Szkoda, że Tobie się to nie udało, ale czasami bywa i tak :)
OdpowiedzUsuńNiestety czasem tak bywa... Za to inne utwory Schmitta bardziej mi się podobały:)
Usuń