Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Data wydania: 2017
Liczba stron: 400
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10
***
Prozę Pani Magdaleny Kordel poznałam dokładnie rok temu i bardzo spodobały mi się jej książki. To lekkie, ciepłe opowieści, które idealnie wpasowują się w odpoczynek po ciężkim i zabieganym dniu. "Serce z piernika" to typowa opowieść świąteczna, niosąca za sobą cały klimat świąt Bożego Narodzenia. A więc mamy tutaj przede wszystkim pierniki, zapach cynamonu, przypraw korzennych, ciepłej herbaty oraz przede wszystkim magię świąt!
Główną bohaterką jest Klementyna, która samotnie wychowuje córkę Dobrochnę oraz opiekuje się swoją babcią Agatą. Klementyna zawodowo zajmuje się cukiernictwem, ma założoną swoją własną firmę i piecze na zamówienie ciasta, choć szczególnie różnego rodzaju pierniki. Swój talent do pieczenia odziedziczyła po swoich przodkach, którzy z pokolenia na pokolenie przekazywali sobie przepisy i sekrety dotyczące cudownych wypieków, a kiedyś nawet prowadzili swoją własną cukiernię. Klementyna specjalizuje się w piernikach, natomiast jej babcia w ciastach drożdżowych. Jednak babcia ma jeszcze jeden problem: często traci świadomość i przestaje być sobą. W tych momentach zagubienia najczęściej potajemnie bierze walizkę i wymyka się z domu. Wielokrotnie też wymuszała na Klementynie i jej córeczce przeprowadzki i wyjazdy do innych miejsc. Jednak gdy Klementyna ujrzała w oczach małej Dobrusi zagubienie i strach przed kolejną wyprawą w nieznane, powiedziała dość i postanowiła znaleźć inne rozwiązanie. Tym innym sposobem okazała się przeprowadzka do miejscowości w górach, gdzie kiedyś mieszkały, gdy Klementyna była dzieckiem, a dokładnie do kamienicy, która była ich własnością, a teraz mieszkała w niej jedynie znajoma dziewczyna Julia...
Po przeprowadzce Klementyna powoli poznaje miejscowych ludzi, z którymi zaczynają ją łączyć różne historie. Przede wszystkim pomaga Julii, która chciała popełnić samobójstwo, Rudej Feli, którą mąż bije i znęca się nad nią, psu Marcepanowi, którego znajduje opuszczonego na cmentarzu, królikowi Pasztetowi, którego otrzymuje w zamian za upieczenie makowca pewnej staruszce... Zaprzyjaźnia się także w doktorem Piotrem oraz żoną komendanta policji Natalią Srebrną, od której otrzymuje figurkę Świętego Antoniego. Pojawia się także Kuba ze swoją babcią Leokadią, którego Klementyna kiedyś poznała na kursie cukierników. Jest także przyjaciółka Irmina, która motywuje Klementynę do działania!
Czy uda się okiełznać zagubienie babci Agaty? Czy Klementyna w końcu znajdzie i swoje zagubione szczęście? Czy Dobrochna wreszcie poczuje się co to bezpieczny i stabilny dom? Jeśli chcecie znać odpowiedzi na te pytania, zachęcam do lektury! Ja już więcej nic nie zdradzę:)
"Serce z piernika" to lektura idealna wprost na ten czas przedświąteczny. Gdy widzimy ile i z jaką miłością Klementyna piecze pierników, jakie robi z nich chatki i kamieniczki, sami mamy ochotę rzucić się w wir pracy! Historia Klementyny, to bardzo ciepła, podtrzymująca na duchu opowieść. To książka, która w cudowny sposób pomoże wprowadzić nas w świąteczny i magiczny nastrój, a to za sprawą Ducha Nadchodzących Świąt, Losu oraz Piernikowej Magii:).
Ja pierniczki już z moją Córą upiekłam, czekają teraz tylko na ozdobienie (chyba, że wcześniej zostaną zjedzone:P). A Wy piekliście, będziecie piec czy zaliczacie się tylko do tych zajadających?
Wyzwanie: CZTERY PORY ROKU
Tytuł jest niesamowicie świąteczny :D Chętnie się skuszę na tę książkę pani Kordel.
OdpowiedzUsuńNa pewno pozwoli poczuć magię świąt:)
UsuńMam tę książkę i na pewno ją przeczytam niebawem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również Ci się spodoba...będę wypatrywać recenzji:)
UsuńBędę ją czytać jedząc pierniczki.:)
OdpowiedzUsuńO i to jest prawidłowe podejście:)
UsuńKsiążka czeka na mojej półce na swoją kolej. Niedługo się za nią zabiorę. ;)
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że spodoba Ci się tak samo jak mi:)
UsuńDobrze, że są książki, dzięki którym można poczuć zbliżające się święta :)
OdpowiedzUsuńI zachęcają do robienia własnych wypieków:)
UsuńW kwestii pierników jestem zajadającą, a raczej próbującą, bo mimo tego, że jestem miłośniczką słodkości, to za piernikami nie przepadam. Niemniej na książkę chętnie się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPiernik, sernik czy makowiec?! obojętne, ważne żeby pięknie pachniało i dawało radość:P A książka mam nadzieję, że przy okazji się spodoba:)
UsuńKsiążkę mam na oku, radosnych świąt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Tobie również życzę radosnych i pogodnych Świąt, a książkę polecam, koniecznie w zestawie z pierniczkami (lub innym ciastem:P)
UsuńZjadacz pierników się melduje! :) Przed chwilą właśnie kilka zniknęło :)
OdpowiedzUsuńCo do książki, to mnóstwo w niej bohaterów! A Klementyna wydaje się taką ciepłą osóbką, z którą aż chciałoby się zaprzyjaźnić :)
Hehe u nas też pudełko z piernikami ciągle w ruchu:) pewnie przed sylwestrem będziemy jeszcze dorabiać:)
UsuńA Klementyna? Faktycznie to taka naprawdę ciepła i silna kobietka!
Aż znowu nabrałam chęci na pierniki :) A tu ani jednego z zasięgu ręki i pora niespecjalnie odpowiednia na słodkości :)
UsuńE tam, pora nieodpowiednia:) Każda pora jest dobra na pierniki i czekoladę:)
UsuńNarobiłaś mi smaka na pierniczki :D Nie czytałam ani jednej książki tej autorki. Aczkolwiek może w przyszłym uda mi się przeczytać "Serce z piernika" :) tak wysoka ocena zachęca :)
OdpowiedzUsuńBa, książka na pewno wprowadzi Cię w ten świąteczny nastrój:) a na pierniczki zapraszam - znikają zanim zdążymy je ozdobić:P
UsuńDawno nie czytałam nic autorstwa tej autorki więc z miłą chęcią to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńA więc życzę udanej lektury, koniecznie w towarzystwie pierniczków:)
UsuńMoże za rok w ferworze przedświątecznych przygotowań znajdę czas na tę lekturę. :)
OdpowiedzUsuńTo będzie idealna lektura na ten zabiegany czas!
UsuńPoczątkowo miałam ogromną ochotę ją przeczytać, ale gdy uświadomiłam sobie, że Autorkę znam i nie przypadła mi do gustu - zrezygnowałam, bo obawiałam się nadmiernej cukierkowości. Twoja recenzja brzmi bardzo ciepło i ja naprawdę kocham pierniczki, ale ciut się boję po tę książkę sięgać :D Może kiedyś najdzie mnie na takie ciepłe książki ochota :D
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoje obawy i powiem tak: niestety nie da się uniknąć tej cukierkowości i słodyczy przy temacie pierniczków:)
UsuńDostałam ją od Mikołaja i planuję niebawem czytać.
OdpowiedzUsuńFajny ten Mikołaj:) I życzę udanej lektury!
UsuńPRzeczytałam tę książkę i jest naprawdę ciekawa, lekka i taka.. świąteczna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze ♥
I pachnąca wypiekami:) aż chce się samemu upiec jakieś ciacho:)
Usuń