Data wydania: kwiecień 2018
Liczba stron: 368
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10
***
„Kogut domowy” to historia, która pokazuje nam jak bardzo myślimy stereotypami, jak bardzo burzy nam ustalony od dawna obraz zamiana ról.
Jakub i Berenika tworzą typową rodzinę: on ma dobrze płatną pracę w banku, ona zajmuje się domem i trójką dzieci. Pewnego dnia jednak Jakub traci pracę, a Berenika musi wrócić do pracy. Tak dochodzi do zamiany ról w domu. Początkowo nikt nie wierzy, że taki układ w ogóle ma racje bytu i przetrwa. Życie jednak pokazało, że nawet nie jest tak źle jak wszyscy myśleli na początku. Nie obejdzie się także bez problemów, bo Jakub musi zapanować nad początkowym chaosem wokół siebie, odkryć tajemnice psychiki dzieci, spojrzeć na nowo na swoją atrakcyjną żonę. A Berenika musi poradzić sobie w pracy z Makarym, a z drugiej strony zauważa jak wiele zmienił w domu Jakub (i to są zmiany naprawdę na dobre!). Berenika musi wybrać czego pragnie bardziej: czy chwilowego zauroczenia i uniesienia jakie oferuje jej Makary, czy emocjonalnej stabilności i pewności, że może na niego liczyć jakie oferuje Kuba.
To lekka i przyjemna lektura. Strony przewracają się wręcz same. Ale z drugiej strony książka zwraca nam uwagę na wiele aspektów naszej codzienności, na które wcześniej nie zwracaliśmy nawet uwagi! Zresztą sam Jakub łapie się na tym, że zauważa rzeczy, których dotąd nie widział. Na nowo wręcz odkrywa swoje dzieci, swój dom, swoja żonę. Sam przechodzi też wewnętrzną zmianę, bo na początku, po utracie pracy czuje się zdołowany i przygnębiony. Z czasem okazuje się, że zaczyna traktować zajmowanie się domem jak swego rodzaju zadanie, pracę do wykonania. A takie zadaniowe podejście sprawia, że zaczyna odczuwać satysfakcję z tego co robi i nie ma poczucia bezczynności czy nic nie robienia. Autorka wprawdzie pokazuje nam kilka problemów w zaburzonym funkcjonowaniu rodziny, ale robi to z wielką dozą poczucia humoru i żartu. Pokazuje początkową nieporadność Jakuba, chęć bycia kobiecą Bereniki i przede wszystkim „przebiegłość” i spryt dzieciaczków.
Pani Natasza Socha ujęła mnie przede wszystkim ogromną spostrzegawczością rzeczywistości wokół nas. Wiele rzeczy, na które zwróciła uwagę, faktycznie ma miejsce i nie jest to wcale podkoloryzowane na potrzeby książki. Ja osobiście uważam, że wielu mężczyzn naprawdę dobrze zajmuje się swoimi dziećmi, tylko często to kobiety im nie dają rozwinąć skrzydeł. Czasem naprawdę warto przymknąć oko na ten bałagan w domu, a zauważyć, że przecież oni świetnie się bawili i całkiem nieźle zjedli😊
A po przeczytaniu „Koguta domowego” zdecydowanie mam ochotę poznać pozostałe książki Autorki i na pewno wcześniej czy później muszę nadrobić zaległości w ich czytaniu.
Wyzwanie: ZATYTUŁUJ SIĘ

Bardzo miło wspominam lekturę tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńJa na pewno też ciepło będę o niej myśleć :)
UsuńNie znam, ale fabuła intryguje. Zdecydowanie ciągnie myslimy stereotypowo, ale chyba pomalutku to sie zmienia. Coraz częściej slysze wśród znajomych, ze to facet zostaje z dziecmi i uwazam, ze to tak samo ok, jakby zostala matka.
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak. Teraz coraz więcej kobiet pracuje zawodowo i siłą rzeczy więcej angażują mężczyzn w życie domowe. A z drugiej strony widzę, że tatusiowie bardzo często nie mają nic przeciwko temu, wręcz przeciwnie - są z tego zadowoleni:)
UsuńNa pewno przeczytam te książkę. Lubię prozę autorki.
OdpowiedzUsuńJa polubiłam i mam ochotę na więcej jej książek...
UsuńZ chęcią zapoznam się bliżej z tą książką.
OdpowiedzUsuńZatem życzę udanej lektury :)
UsuńNie prędko sięgnę po książkę polskiego autora nie wliczając klasyków i tych do ktorych mam sentyment ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, w końcu jest tyle książek do przeczytania...
UsuńTrochę już słyszałam o książkach autorki. Chciałabym poznać jej twórczość i przeczytać tę powieść. :)
OdpowiedzUsuńTą powieść spokojnie mogę polecić, a na resztę też mam ochotę :)
UsuńPodoba mi się. Może namowie męża do zamiany rol😁
OdpowiedzUsuńTo tym bardziej może być ciekawie :)
UsuńChyba czas poznać tą autorkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
Eli z https://czytamytu.blogspot.com
W takim razie polecam i życzę udanej lektury :)
UsuńKsiążki tej autorki wciąż przede mną, w długiej kolejce oczekujących :)
OdpowiedzUsuńNo tak, ta lista "do przeczytania" u nas wszystkich jest wyjątkowo dłuuuuga...
UsuńJest w moich planach czytelniczych ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
A więc będę wyczekiwać Twoich wrażeń! :)
UsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać. Lubię sięgać po takie lekkie i przyjemne historie :)
OdpowiedzUsuńTo ta będzie idealna :)
UsuńDo tej pory nie czytałam nic autorki, ale jeśli będzie mnie ciągnęło do takiej lżejszej lektury, to może dam jej szansę :) Ostatnio u mnie jest dosyć mrocznie literacko, więc może będę szukała czegoś lekkiego jako przerywnika.
OdpowiedzUsuńTo to będzie naprawdę fajna i lekka odskocznia. No i całkowita zmiana klimatu:)
UsuńWięc mam nadzieję, że Ci się spodoba!
OdpowiedzUsuńTeż w lutym czytałam te książkę i bardzo mi się podobała :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, prawda? I ciekawe spostrzeżenia w niej!
UsuńKsiążki Sochy jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńMnie teraz strasznie kusi "Pokój kołysanek"!
Usuń