sobota, 1 lutego 2025

ŚNIEŻNA SIOSTRA - MAJA LUNDE, LISA AISATO

Kwartet sezonowy (Lunde)
Śnieżna siostra
|| Strażniczka słońca || Siostra wiatru
 

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: październik 2019
Liczba stron: 192
Moja bardzo subiektywna ocena: 10/10

*** 

W przypadku tej powieści zaburzyłam zawsze ustalaną przez siebie kolejność: najpierw książka, potem film. Ale powiem tak: niczego nie żałuję. Film obejrzałam ze swoimi dziećmi i bardzo nam się spodobał: obydwie (13 i 8 lat) były do końca nim zainteresowane! Ja postanowiłam jeszcze przeczytać książkę! I książka bardzo, bardzo mi się spodobała. Ma 24 rozdziały, więc idealnie nadaje się na opowieść przed wigilią. 

Głównym bohaterem jest chłopiec Julian, który czeka na wigilia z dwóch powodów: uwielbia święta Bożego Narodzenia oraz to dzień jego urodzin. Jednak w tym roku jest inaczej, bo jego rodzina pogrążona jest w żałobie po jego zmarłej starszej siostrze. Julian i jego młodsza siostra boją się, że w tym roku może nie być świąt z tego powodu...

Pewnego dnia Julian spotyka Hedvig: uśmiechnięta, wesoła dziewczynkę w czerwonym płaszczyku, której głównym zajęciem jest w tych grudniowych dniach celebracja świąt.

Pojawia się także Hedvig: starszy mężczyzna, który pojawia się w okolicy domu dziewczynki, a w Julianie budzi prawdziwą grozę...

"Śnieżna siostra" to opowieść o przeżywaniu żałoby, o poczuciu straty i smutku z tym związanym. Pokazuje rodzinę w takim właśnie momencie i daje wskazówki jak sobie z tym poradzić... Wspaniała, ciepła, mądra opowieść, dająca nadzieję i pokrzepienie...

Do tego wspaniale ilustrowana, co jest wartością dodaną dla tej historii!

***

Wybrane cytaty:

Dwoje dobrych przyjaciół to więcej niż stu kiepskich.  

- Bo ja nie chcę zapomnieć o tym, jak bardzo było mi smutno - mówiłem dalej, podnosząc głos. - Ani o tym, jak wesołą dziewczynką była Juni. Chcę pamiętać o wszystkim. A Juni będzie z nami zawsze. Chociaż nie żyje. Bo wcale nie jest tak, że zmarli po prosu znikają. Oni nadal tu są - teraz prawie krzyczałem. - Juni wciąż jest częścią naszej rodziny!
(...)
- Dlatego uważam, że powinniśmy przestać myśleć, że to minie. Zamiast tego powinniśmy rozmawiać o Juni i oglądać jej zdjęcia, i pamiętać o niej każdego dnia. Bo była radosna. Bardzo radosna. I my też odzyskamy kiedyś radość.