niedziela, 13 maja 2018

SZÓSTY PO LATACH - AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA

Wydawnictwo: NOVAE RES
Data wydania: luty 2018
Liczba stron: 380
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10

***

Już kilka lat temu przeczytałam "Szóstego". I wtedy bardzo mi się spodobała ta książka. Teraz pojawił się "Szósty po latach", więc jak mogłabym pominąć tą lekturę? Okazało się, że to ta sama historia z dopisanym zakończeniem. I przyznam się szczerze, że taki zabieg nie za bardzo przypadł mi do gustu. Jednak wolałabym przeczytać dalsze losy bohaterów niż powtarzać większość historii, aby poznać nowe zakończenie. Niestety "Szóstego" czytałam już na tyle dawno, że przeczytanie teraz tylko zakończenia nie miałoby pożądanego efektu. A z kolei czytając ponownie ta historię już wiedziałam czego mogę się spodziewać, mniej więcej pamiętałam kto i za czym stoi, a to niestety troszkę mi przeszkadzało…To spowodowało, że dreszczyk jaki powinien towarzyszyć takiej lekturze był zdecydowanie mniejszy.

Jak zwykle w książkach pani Agnieszki mamy dwójkę bohaterów: Alicja zajmuje się tworzeniem psychologicznych profili przestępców i współpracuje z policją, a Marcin to policjant prowadzący śledztwo w sprawie seryjnego mordercy. Marcina poznaliśmy już we wcześniejszej książce "W zapomnieniu", gdzie był jeszcze małym chłopcem. Teraz dowodzi Śląską Grupą Śledczą, jest postawnym, wysportowanym mężczyzną z powalającym uśmiechem! Od razu jak tych dwoje się spotyka, zaczyna między nimi coś iskrzyć. Dochodzi jeszcze do tego przekonanie, że skądś się znają i już wcześniej się spotkali. Sami tylko nie wiedzą gdzie. Marcin dotychczas miał jeszcze dziwne sny, gdzie pojawiała się pewna zielonooka dziewczyna. A gdy zobaczył Alicję wiedział, że to była właśnie ta dziewczyna ze snów… Powolutku zaczynają poznawać swoją przeszłość i większość zdarzeń okazuje się wręcz niewiarygodna i nadprzyrodzona. Ale za to oczywiście winne jest przeznaczenie! Ja polubiłam i Marcina i Alicję i z wielką chęcią spotkałam się ponownie z tą dwójką. Pani Agnieszka tworzy takich bohaterów, z którymi miałoby ochotę się zaprzyjaźnić, a to bardzo ważne, aby polubić ich od początku! Oboje naszych bohaterów uczestniczy w śledztwie – na śląsku bowiem grasuje seryjny morderca, który działa według schematu – porywa młode zielonookie dziewczyny, więzi je, gwałci, a szóstego dnia morduje…. Kim okaże się morderca i jak Marcin z Alicją go wytropią? Tego zdradzić nie mogę, przeczytajcie sami😊

Wątek kryminalny trzyma więc w napięciu i wszystkie nasze trybiki zaczynają kombinować kto, po co i dlaczego? Tzn już przy powtórnym czytaniu ta zabawa była mniejsza, chociaż udało mi się zauważyć kilka nowych szczegółów tej sprawy. Ja bardzo miło spędziłam czas podczas tej lektury! Wciągnęła mnie i nie pozwoliła puścić do samego końca! Kto czytał już książki Pani Agnieszki, to wie, że pierwsze skrzypce grają tutaj emocje pomiędzy naszymi bohaterami. Jednak nie są one dominujące, a stanowią zgrabne tło do zagadki kryminalnej. Sama zagadka pochłania czytelnika na tyle, że można następnego dnia pójść niewyspanym do pracy... Nie można także narzekać na tempo akcji, bo jak już nabierze prędkości, to trzyma do samego końca.

A nowe zakończenie? Na pewno ciekawe, nieoczywiste i pomysłowe. Mi osobiście przypadło do gustu, bo jest klarowne i nie ma tu niedomówień, a ja właśnie takie zakończenia lubię najbardziej. Fajnie jest zobaczyć co słychać u naszych bohaterów po pewnym czasie i jak sobie żyją😊 Polecam z czystym sumieniem, ja na pewno będę czekać na kolejne książki Pani Agnieszki, bo są one dla mnie gwarancją bardzo przyjemnie spędzonego czasu i dostarczają wielu emocji:) Nie bez kozery jest ona nazywana „dilerką emocji”! Teraz z niecierpliwością wyczekuję dwóch nowych powieści, które już niebawem wpadną i w moje łapki:) oj nie mogę się doczekać😊

26 komentarzy:

  1. Nie czytałam tego tytułu w pierwotnym wydaniu więc, teraz z przyjemnością to nadrobię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka dopiero przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej autorki i tego tytułu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zapowiada się ciekawie, recenzja również na wysokim poziomie, raczej sięgnę po tę ksiązkę,

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/royce-rolls-margaret-stohl.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, taki komplement od Recenzentki doskonałej to już jest coś:)A książka rzeczywiście ciekawa i polecam przeczytać:)

      Usuń
  5. Nie znam twórczości autorki i o książkach słyszę pierwszy raz, ale na razie jakoś nie zamierzam sięgać po kryminały. Mam kilka w swojej biblioteczce i zamierzam je przeczytać, ale na okres wiosenno - letni nie będę się zaopatrywać w więcej. Poczekam do jesieni. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm... Dziwny pomysł. Ta sama historia z innym zakończeniem. Wydaje mi się to trochę nie fair wobec czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście pomysł dziwny i też nie do końca do mnie trafił. Ale w ostatnim czasie jest tyle wznowień książek, że może nie powinno już to dziwić za mocno?!:)

      Usuń
  7. Do mnie też jakoś nie przemawia zmienione zakończenie, ale chcę poznać twórczość autorki, więc pewnie przeczytam tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakończenie zostało dopisane. Ale całość historii jest spójna i ciekawa. Polecam przeczytać:)

      Usuń
  8. Niestety książka do mnie nie trafia. Czuję że to nie moja historia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo przypadła mi do gustu! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogólnie lubię twórczość autorki, chociaż prawie w każdej jej książce, jest coś co mi się nie podoba :D Tej ksiązki jeszcze nie czytałam, ale nadrobię kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo ciekawe:P na siłę oczywiście ja też bym się czegoś dopatrzyła, ale moim zdaniem nie w tym rzecz, czasem przymykam na mniej istotne rzeczy oko, tak żeby mieć przyjemność czytania:) a swoją drogą ciekawa jestem co by Ci nie podobało się w "Szóstym":P

      Usuń
  11. Postanowiłam dać drugą szansę tej autorce i zamierzam przeczytać tę pozycję.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz. Chociaż moim zdaniem najlepsza była seria "Zakręty losu" i "Bez przebaczenia"!

      Usuń
  12. Czytałam tę książkę kiedyś, w pierwszej wersji i jakoś nie chce mi sie znowu po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się i ja też się trochę do niej zbierałam... Ale chciałam poznać zakończenie, więc w końcu ciekawość zwyciężyła...

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:) Zapraszam zatem do dyskusji:)