Siedem sióstr
Siedem sióstr || Siostra burzy || Siostra cienia || Siostra Perły || Siostra księżyca || Siostra Słońca || Zaginiona siostra || Atlas. Historia Pa Salta
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: kwiecień 2020
Liczba stron: 674
Moja bardzo subiektywna ocena: 10/10
***
To już szósty tom tej serii. A ja jestem cały czas nią zauroczona. Czyta mi się ją niesamowicie. Próbuję je sobie dawkować i nie czytać jedna po drugiej, a robić między nimi przerwy.
Bohaterką tej części jest Elektra D'Aplièse. Wydaje się, że ma wszystko: jest znaną na całym świecie super modelką, jest piękna i bajecznie bogata. Jednak okazuje się, że jest na skraju załamania nerwowego. Porzucona przez chłopaka, w którym była całkowicie zakochana, zrozpaczona po śmierci PaSalty sięga po alkohol i narkotyki. Okazuje się, że ma z tym ogromny problem i wreszcie podejmuje decyzję o rozpoczęciu walki z nałogiem. W tym czasie otrzymuje też list od kobiety, która podaje się za jej babkę. Gdy wreszcie się spotykają Stella, bo tak ma na imię ta kobieta, zaczyna opowiadać jej historię ich przodków. I tak poznajemy Cecily - dziewczynę z Nowego Yorku, która przeniosła się do Afryki, tam poznała swojego męża Billa Forsytha, a ten prowadził do tej pory bardzo samotnicze życie farmera i hodowcy bydła.
Przez tą opowieść się płynie. Jest to książka całkiem spora objętościowo, ale w ogóle się tego nie odczuwa. Konstrukcja powieści polega na naprzemiennym pojawianiu się współczesnej osi czasu i historii z przeszłości, a to sprawia, że ciągle jesteśmy ciekawi co dalej! Jak opowieść z przeszłości ma wpływ na teraźniejszość?
Piękna, melancholijna, dająca wiele do myślenia... Dla mnie to była prawdziwa uczta literacka i wspaniałe "comfort reading".
***
Dedykacja:
Dla Elli Micheler (redaktorka książki)
***
Wybrane cytaty:
Życie można zrozumieć patrząc tylko na nie tylko wstecz, żyć jednak trzeba na przód.
... Trzeba się zastanowić, kto jest dla nas ważny, i tego się trzymać. Powinniśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, żebyśmy byli szczęśliwi i dali szczęście tym, których kochamy, bo nim się obejrzymy, życie może się skończyć" Kiki Preston.
Kiedy samochód wiózł mnie do domu przez Nowy Jork, wyglądałam przez szybę na przechodniów. Myślałam o tym, że każdy z nich ma swoje dramaty, o których nikt z nas, mijających go, nigdy się nie dowie. Ta myśl mnie pocieszyła. Zbyt łatwo ulegamy złudzeniu, że wszyscy inni mają idealne życie. I to zresztą wmawiają nam codziennie media - wystarczy wspomnieć wszystkie moje zdjęcia, na których mając na sobie modne kreacje, wsiadam do limuzyny albo z niej wysiadam w drodze na przyjęcie, gdzie jest pełno gwiazd. Tymczasem rzeczywistość jest całkiem inna.
Kochanie, "kiedyś" nie istnieje. Jedyny czas, jaki mamy, to w tej minucie, a może ułamku sekundy...
- Niesamowite! Boże, panno Huntley-Morgan, z każdym słowem, które pada z twoich pięknych ust, okazujesz się bardziej idealna, niż się zdawało. Jeszcze nigdy nie spotkałem kobiety, która przyznałaby się do tego, że lubi matematykę.
Klimatyczna okładka, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuń