Twoja aż po grób || Heart Strings
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: październik 2024
Liczba stron: 400
Moja bardzo subiektywna ocena: 8/10
***
Naprawdę mi się podobało. Na początku lekko zdziwiłam się tematyką, ale im dalej czytałam, tym bardziej mi się podobało.
Lark pracuje w jako twórczyni bajek, właśnie przeprowadziła się z Teksasu do Galway i chce zacząć wszystko od początku, z nową kartą. Po śmierci męża nie umiała się bowiem odnaleźć, a poczucie winy i ciągłe obwinianie się niestety nie pomagało.
Callum prowadzi zakład pogrzebowy i jest sąsiadem Lark. Jednak ma do wykonania pewne zadanie: jego dziadek zapisał w testamencie, że zakład pogrzebowy stanie się własnością Calluma jeśli ten do 35 urodzin się ożeni, a jeśli nie, to rodzinny business przejdzie w ręce ojca Calluma, a ten już planuje sprzedaż...
Oczywiście jest to romans. Specyficzny ze względu na zawód Calluma. Dominuje tutaj tematyka, żarty i gry słowne związane z tą tematyką. Ja jeszcze nie czytałam romansu w tego typu oprawie, więc pewnie dlatego bardziej mnie ta historia wciągnęła.
Ale jest to także książka, która porusza szereg różnych, ważnych problemów. Mamy tutaj chociażby temat żałoby i jest on przedstawiony z jednej strony z pozycji osoby, która ją przeżywa i się z nią boryka. Ale także z pozycji osoby, która się tym zajmuje zawodowo.
Poruszony został także temat demiseksualizmu, czyli orientacji seksualnej, w której pociąg seksualny do drugiej osoby pojawia się dopiero po nawiązaniu silnej więzi emocjonalnej.
***
Dedykacja:
MOJEJ MAMIE
Muszę Ci coś wyznać: w liceum podkradałam z Twojego stolika nocnego romanse z obnażonymi kowbojami na okładce, które zabraniałaś mi czytać. Tęsknię za Tobą każdego dnia i mam nadzieję, że w ten sposób Ci to zrekompensuję.