sobota, 16 lipca 2022

MARTWY SAD - MIECZYSŁAW GORZKA

Cienie przeszłości
Martwy sad
|| Iluzja || Totentanz
 

Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: czerwiec 2019
Liczba stron: 416
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10

Czyta: Filip Kosior

*** 

Czasami sięgamy po daną książkę, bo skusiła nas okładkami, czasami opis, a czasem ktoś nam polecił. Mi kryminały Mieczysława Gorzki polecono w pracy, ponieważ od czasu do czasu można go u nas spotkać:) Podobnie miałam z Panią Agnieszką Lingas-Łoniewską, która kiedyś pracowała w tej samej firmie co ja, jednak o tym, że piszę powieści dowiedziałam się jak już nie pracowała. Teraz stwierdziłam, że nie mogę popełnić tego błędu i zaczęłam czytać od razu jak tylko mogłam.

Marcin Zakrzewski do czterdziestoparoletni policjant. O dziwo, bez nałogów, ani bez traumy z przeszłości. Jest wręcz przeciwieństwem tych zawsze opryskliwych policjantów, którzy są prawdziwymi introwertykami. Nasz bohater to grzeczny, poukładany facet i naprawdę trudno jest się u niego do czegokolwiek przyczepić:) Pewnej nocy zostaje wezwany do brutalnego morderstwa. Następnie dostaje propozycję udziału w śledztwie mającym związek z porwaniem jego brata bliźniaka Ryśka w 1981 roku. Okazuje się także, że zniknięcie Ryśka było tylko jednym z wielu. Marcin odkrywa także, że sprawa z przeszłości wiąże się ze sprawą z teraźniejszości. Ale czy morderca może działać nieprzerwanie przez tyle lat?

"Martwy sad" to naprawdę genialny, rasowy kryminał. Ma wszystko to, co powinien zawierać. Śledztwo prowadzone przez Marcina jest bardzo logiczne, jedna rzecz wynika z drugiej. Poza tym Marcin stawia sobie pytania i dopiero za chwilę znajduje na nie odpowiedzi, a to daje szansę czytelnikowi zastanowić się i samemu pogłówkować nad odpowiedzią. Ja kilku rzeczy domyśliłam się sama, ale nie wszystkich:) Książka napisana jest bardzo "równo", tzn nie ma tu gwałtownych przyspieszeń i zwolnień w prowadzeniu akcji. Jednak pomimo tego cały czas byłam skupiona i zaciekawiona tym co będzie za chwilę. Autor po kolei wykłada nam karta po karcie, odkrywając przed nami kolejne tajemnice.

Bardzo podobały mi się opisy tego jak pracuje policja na miejscu zbrodni, jak chociażby w sadzie czy na pewnej posesji otoczonej dość dużym ogrodem (nie chce napisać zbyt wiele:)). Do tego ta historia napisana jest w wyjątkowym klimacie. Opisy sadu czy legendy o diable, o którym wspomina także morderca w słowach: "Widziałem, jak diabeł chodzi tam na palcach" są niepokojące i wprowadzają nutkę niepewności. Balansujemy na granicy świata rzeczywistego i świata wierzeń. Bo czy prawdziwy diabeł istnieje? Czy jednak woli ukrywać się pod inną postacią i kogo wybiera na swoje ofiary?

Ja częściowo słuchałam tej książki w postaci audiobooka, a częściowo czytałam w wersji papierowej. Jednak w pewnym momencie stwierdziłam, że Filip Kosior czyta to tak genialnie, że dodaje do tej historii bardzo dużo klimatu i odpowiedniego nastroju. I uważam, że w tej formie książka jest jeszcze lepsza!

W bibliotece już zamówiłam kolejną część i już nie mogę się jej doczekać!

***

Wybrane cytaty:

Diabeł sprytny i przebiegły.
Zawsze stara się znaleźć jak najbliżej potencjalnej ofiary, więc udaje przyjaciela, uśmiecha się, obiecuje, udaje, piękne i wzniosłe uczucia.
Ale cały czas knuje, podjudza jednego człowieka na drugiego, rozsiewa plotki, zatruwa dusze, poczynając od tych najsłabszych i najbardziej podatnych, żeby na końcu ukąsić boleśnie i niespodziewanie.  

- Rób, jak uważasz - stwierdził. - Życie jest tylko jedno. 

- Zamiast korzystać z życia, ludzie ciągle się oszukują - szepnęła. - Grają fałszywe role, udają kogoś innego, robią miny, fochy, zachowują się idiotycznie...
- Tak działa świat.
- Ale przecież to bez sensu! Żyjmy pełnią życia, zamiast rozmieniać się na drobne. Życie jest kruche, wystarczy głupi splot wypadków i może nas nie być. Po co tracić najlepszy czas? Lepiej się kochać i używać życia.

 

4 komentarze:

  1. Czuję się zachęcona do lektury tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, mnie wciągnęła na maksa!

      Usuń
  2. Książka bardzo mi się podobała, pamiętam ją do dziś choć czytałam chyba ze 3 lata temu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:) Zapraszam zatem do dyskusji:)