Wydawnictwo: Onepress
Data wydania: maj 2022
Liczba stron: 376
Moja bardzo subiektywna ocena: 9/10
Czyta: Tomasz Boruszczak
***
Słowa, które słyszymy, wpływają na nas i budują nas. Dlatego tak bardzo ważne jest to co słyszymy. Pierwszymi osobami, z którymi mamy styczność i kontakt są nasi rodzice i tak wiele od nich zależy i w tej kwestii. To oni wyposażają nas w pewność siebie, poczucie własnej wartości, tożsamość jaką później mamy w dorosłym życiu. To przez pryzmat jakim oni nas widzą, później my postrzegamy siebie.
Ja po tą książkę sięgnęłam z dwóch powodów: pierwszym jest postrzeganie siebie przez to co mówili do mnie moi rodzice, drugim jest zwrócenie mojej uwagi na to co ja mówię do swoich dzieci. Bo chciałabym, aby moje dzieci były szczęśliwe i miały wsparcie we mnie jako w rodzicu.
To bardzo mądra książka, ja wiele z niej wyniosłam. I myślę, że jeszcze nie raz pewnie do niej sięgnę w ramach przypomnienia lub utrwalenia sobie niektórych myśli...
***
Wybrane cytaty:
Ważne jest, by przestać pudrować trupa w sobie. Ważne, żeby zacząć wybierać życie. Jak mówił George Bernard Shaw, przestajemy się bawić, bo się starzejemy. A starzejemy się, bo przestajemy się bawić.
Słowa stwarzające rzeczywistość to performatywy, czyli słowa wydarzenia, którymi wykonujemy jakąś zmianę w świecie. Na przykład kiedy komuś podajemy książkę, to jest t o tylko czynność. Kiedy komunikujemy, że to prezent, dar - wtedy wszyscy uznają, że zmienia się tym samym również właściciel książki, że nastąpiła jakaś zmiana w świecie. Performatywy działają trochę jak zaklęcia - muszę mówić, co robię, żeby to się w danym momencie stawało.
Jeżeli dziecko wierzy, że Wróżka Zębuszka przynosi pieniążek pod poduszkę albo że Mikołaj istnieje, wierzy też, że jest debilem, jeśli ojciec mu to często powtarza.
Generalnie można powiedzieć, że jeśli ktoś naprawdę żartował, będzie zaskoczony, a może skonfudowany, że nie trafił z żartem. Jeśli chciał tylko poniżyć, będzie jeszcze walczył o swoją pozycję i oskarżał drugą osobę, że się na żartach nie zna.
Słowa działają, gdy stwarzają taki stan rzeczy, który nie powstałby bez ich udziału.
Słowo stwarza i kształtuje nas, kiedy jesteśmy najbardziej wrażliwi i bezbronni. Słowo nadaje nam tożsamość. Słowami ubieramy człowieka, albo w siłę i poczucie własnej wartości, albo w oczekiwania społeczne, które wynikają z lęku przed oceną.
Słowami ubieramy drugą osobę albo w zbroje do walki albo w lęk, który unieruchamia. (...) To co mówimy do dziecka daje mu tożsamość, będącą rezerwuarem z którego będzie korzystało w dorosłym życiu.
Dotrzymanie słowa stanowi podstawę bezpieczeństwa. Obiecać i dotrzymać słowa to być człowiekiem prawym, czyli takim, który wywiązuje się z danego słowa, nawet jeśli inni tego nie oczekują.
Bardzo wartościowa publikacja. Z racji zawodu z jestem jej naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńPolecam, ja dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy...
Usuń